W kolejnym filmie o Jamsie Bondzie pojawi się elektryczny Aston Martin – informuje brytyjski The Telegraph.
Romans Bonda z marką Aston Martin jest znacznie bardziej stabilny niż jego romantyczne relacje: najsłynniejszy na świecie szpieg po raz pierwszy wjechał samochodem sportowym DB5 w 1964 roku.
Powiązanie między Astonem Martinem i Jamesem Bondem to coś, z czego jesteśmy bardzo dumni i jest to niesamowite, że DB5 pozostało zdecydowanie autem Jamesa Bonda przez tak wiele lat – powiedział Andy Palmer, prezes spółki.
W najnowszym „Bondzie” agent ma jeździć autem Aston Martin Rapide E. Samochód kosztuje 250 tys. GBP. Wyprodukowano tylko 155 egzemplarzy. Auto rozpędza się do 100 km/h poniżej 4 sekund. Akumulator pozwala na przejechanie na jednym ładowaniu ponad 300 km.