Grecka partia DiEM25, założona przez byłego ministra finansów tego kraju Janisa Warufakisa, nie będzie miała żadnego reprezentanta w Parlamencie Europejskim. Do osiągnięcia progu wyborczego zabrakło jej 0,01 proc, pisze grecki dziennik Kathimerini.
W niedzielę wieczorem, po ogłoszeniu wyników exit poll, zwolennicy Warufakisa mieli powody do radości. Zgodnie z opublikowanymi wówczas sondażami DiEM25 uzyskało 3,1 proc. głosów, co dawało tej partii jeden mandat w europarlamencie.
Z czasem jednak, analogicznie do sytuacji Konfederacji w Polsce, wynik wyborczy partii Warufakisa był coraz gorszy. We wtorek ok godz. 15 rezultat DiEM25 spadł już poniżej obowiązującego w Grecji progu wyborczego ustalonego na poziomie 3 proc.
Po zliczeniu głosów z 99,21 proc. komisji wyborczych partia byłego ministra finansów wciąż utrzymuje wynik na poziomie 2,99 proc. głosów.
Do wyniku DiEM25 odniósł się w swoim tweecie sam Janis Warufakis:
Niczego nie przegraliśmy! Zdobywając poparcie na poziomie trzech procent udowodniliśmy, że jesteśmy zdolni do przewodzenia w procesie odrodzenia progresywnej polityki w Grecji. – napisał Warufakis.
Janis Warufakis jest greckim ekonomistą i politykiem o lewicowych poglądach. Między styczniem a lipcem 2015 roku pełnił funkcję ministra finansów w rządzie premiera Aleksisa Ciprasa. Zasłynął w Europie z prowadzenia burzliwych negocjacji z Europejskim Bankiem Centralnym, Międzynarodowym Funduszem Walutowym i Komisją Europejską w sprawie redukcji greckiego zadłużenia i pomocy finansowej dla kraju.
Taka postawa Warufakisa przysporzyła mu opinii twardego negocjatora, co przełożyło się też na popularność w popkulturze.
W związku z wynikami wyborów europejskich zapowiedział także zorganizowanie w środę w Atenach konferencji prasowej swojego ruchu.
Oficjalne wyniki wyborów do europarlamentu w Grecji wciąż nie zostały opublikowane.