Przeprowadzono restrukturyzację, pracownicy zgodzili się na cięcia, wyprzedano część majątku i przede wszystkim odwróciła się sytuacja na rynku węgla, informuje Puls Biznesu.
JSW się uratowała i z kryzysu wyszła z mocnym postanowieniem poprawy. Koszty miały być trzymane w ryzach, zaś fundusz stabilizacyjny miał umożliwić przetrwanie kolejnego okresu kryzysowego.
I o ile fundusz jeszcze się trzyma — choć jak głoszą plotki podchody pod niego robiło już Ministerstwo Energii — o tyle problem kosztów powrócił.
W przedkryzysowej giełdowej historii GPW najwyższe półroczne gotówkowe koszty wydobycia spółka zaraportowała w I półroczu 2014.
Spółkę na razie ratuje drogi węgiel, średnią cenę sprzedaży spółce udało się bowiem wypracować najwyższą od 2011 r. Jednak to może nie potrwać długo.
>>>Czytaj też: Wodorowe ambicje JSW: jak i dlaczego spółka chce zostać krajowym liderem w produkcji wodoru