Późnym wieczorem w piątek Rosja i Ukraina podpisały protokół uzgadniający warunki tranzytu gazu do Europy, przyśpieszając długo oczekiwane odnowienie porozumienia, które ma wygasnąć z końcem roku, pisze Financial Times.
Dlaczego to ważne? Brak ciągłości kontraktu groził przerwaniem dostaw gazu do Europy po wygaśnięciu obecnego kontraktu 31 grudnia.
Rosyjski państwowy producent Gazprom dostarcza ponad jedną trzecią gazu zużywanego w Unii, co oznacza, że jego stosunki z Ukrainą mają zasadnicze znaczenie dla europejskich rynków energii.
Sprawa jest jednak kluczowa także dla Rosji: przez Ukrainę przechodzi kluczowy szlak tranzytowy rosyjskiego gazu do Europy, który zarabia dla Gazpromu około 3 mld dol. rocznie.
Jak doszło do porozumienia? Ruch nastąpił po trójstronnych rozmowach Rosja-Ukraina-Unia Europejska w Mińsku i czwartkowych 9-godzinnych rozmowach w Berlinie, które zaowocowały porozumieniem, które zatrzęsło rynkami gazu w piątek.
Co się więc działo na rynkach? Już wcześniej, w piątek, ceny gazu ziemnego w Europie gwałtownie spadły po osiągnięciu przez obie strony tymczasowego porozumienia umożliwiającego dalszy tranzyt gazu do Europy w nowym roku.
Czytaj także:
>> Dlaczego USA nałożyły sankcje na Niemcy i co zrobi Angela Merkel