Wzrost gospodarczy w Polsce w tym roku wyniesie 3,5 proc., a nie jak szacowano wcześniej 3,7 proc. – prognozują ekonomiści PKO Banku Polskiego.
Eksperci banku sygnalizują, że wzrost dochodów gospodarstw domowych z tytułu programów fiskalnych nie prowadzi do wzmocnienia konsumpcji, która tradycyjnie była jednym z ważniejszych czynników wzrostu PKB Polski.
„Rośnie stopa oszczędności, a konsumpcja prywatna w 2020 będzie się zmagać z ograniczającą realną siłę nabywczą inflacją oraz gorszymi nastrojami gospodarstw domowych. W drugiej połowie 2019 roku weszliśmy w okres spadku nakładów na infrastrukturę. Słabsze warunki cykliczne oraz wygasanie pozytywnego efektu dużego napływu bezpośrednich inwestycji zagranicznych w ostatnich latach będą się manifestować w postaci spadku dynamiki inwestycji prywatnych” – napisali w raporcie.
„Nie brakuje jednak sygnałów (…), że ograniczenie aktywności inwestycyjnej będzie przejściowe. Cztery dni robocze więcej niż w 2019 to także istotny czynnik (dodający do dynamiki PKB min. 0,5 pkt. proc.). Dodatkowo, ekspansja podaży pieniądza sugeruje, że spowolnienie wzrostu gospodarczego nie powinno się pogłębiać” – dodali.
Ekonomiści PKO BP zaznaczyli, że w związku z nieprzewidywalnymi potencjalnymi skutkami gospodarczymi koronawirusa, istnieje ryzyko, że PKB może być niższe od prognoz.
Czytaj także:
>>> Wskaźnik Dobrobytu w Polsce spadł najmocniej od 11 lat. Wśród powodów wysoka inflacja
>>> Inflacja HICP w Polsce w styczniu wyniosła 3,8 proc., a w strefie euro – 1,4 proc.