Rządy krajów Unii Europejskiej i Parlament Europejski zawrą dzisiaj przełomowe porozumienie w sprawie klasyfikacji inwestycji ekologicznych – pisze Financial Times.
Po raz pierwszy na świecie organ regulacyjny opracował system etykietowania tego, co jest uznawane za zrównoważony produkt finansowy.
Negocjacje między państwami członkowskimi a posłami do Parlamentu Europejskiego były w zeszłym tygodniu na skraju załamania, po tym jak kraje, w tym Francja i większość Europy Wschodniej, naciskały na włączenie energii jądrowej do tej taksonomii.
Po co to całe zamieszanie? Bruksela chce znaleźć sposób, aby powstrzymać tzw. „zielone pranie”, w ramach którego podmioty działające na rynku określają swoje produkty jako ekologiczne, a inwestorzy nie mają żadnego niezależnego sposobu sprawdzenia, co to naprawdę oznacza.
Jak to będzie wyglądać? Umowa rozpoczyna proces, w ramach którego naukowcy i pracownicy naukowi opracowują kryteria dotyczące zrównoważonych inwestycji, których realizacja potrwa ponad dwa lata.
Zielony znak będzie najwyższym standardem dostępnym dla inwestorów i prawdopodobnie obejmie technologie odnawialne i produkty czystej energii, takie jak wiatr i energia słoneczna.
Zgodnie ze wstępnym projektem listy opublikowanym przez grupę ekspertów Komisji Europejskiej, ocena zrównoważonego rozwoju przedsiębiorstw motoryzacyjnych opierałaby się na dochodach generowanych przez pojazdy z silnikami o zerowej emisji zanieczyszczeń.
Jak rozwiązano sporną kwestię energetyki jądrowej? Zgodnie z tym, co podpowiada zdrowy rozsądek, nie będzie ona traktowana jako zielona inwestycja.
Francja, Czechy, Polska i inne kraje Europy Wschodniej naciskały na łagodniejsze traktowanie technologii jądrowej i w ramach kompromisu udało im się wynegocjować otwartą możliwość, że technologie jądrowe i inne technologie niskoemisyjne, takie jak gaz, mogą być klasyfikowane jako technologie, które pomagają w tranzycji do neutralności pod względem emisji dwutlenku węgla.
Co z tego wyniknie na poziomie Unii? Komisja Europejska i inne instytucje prawdopodobnie wykorzystają kryteria zrównoważonego finansowania do planowania własnych inwestycji.
W przyszłym roku Bruksela zaproponuje prawo klimatyczne, które pomoże Unii w osiągnięciu zerowej emisji dwutlenku węgla netto do 2050 r.
Urzędnicy unijni mają jednak przede wszystkim nadzieję, że inwestorzy otrzymają więcej wskazówek i tym samym zachęt do finansowania ekologicznych technologii zgodnie z przepisami, kierując strumień pieniędzy na projekty neutralne pod względem emisji dwutlenku węgla.
Ta informacja pojawiła się dziś rano w skrzynkach odbiorczych subskrybentów naszego codziennego newslettera 300SEKUND. Jeśli chcesz się na niego zapisać, kliknij tutaj.
>>> Czytaj też: Polska kontra neutralność klimatyczna – co dalej z unijnym planem i pieniędzmi na transformację