{"vars":{{"pageTitle":"Ciepło, gorąco, skwar: katastrofa klimatyczna nie ominie Polski. Oto scenariusze","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["300klimat"],"pageAttributes":["300klimat","bioroznorodnosc","globalne-ocieplenie","katastrofa-klimatyczna","klimat","main","najnowsze","ocieplenie-klimatu","susza"],"pagePostAuthor":"Kamila Wajszczuk","pagePostDate":"25 czerwca 2023","pagePostDateYear":"2023","pagePostDateMonth":"06","pagePostDateDay":"25","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":589390}} }
300Gospodarka.pl

Ciepło, gorąco, skwar: katastrofa klimatyczna nie ominie Polski. Oto scenariusze

Jeśli zastanawiasz się, jaka będzie Polska w 2050 roku, to nie mamy dla ciebie dobrych informacji. Upał, coraz częstsze susze i śnieg tylko na zdjęciach. Katastrofa klimatyczna nas nie ominie i jest bliżej niż ci się wydaje. 

Lato w Polsce i w Europie zapowiada się na upalne. Już ubiegłoroczne było rekordowo ciepłe w skali kontynentu, a to tylko przedsmak tego, co może się dziać w kolejnych latach.

Prognozy międzynarodowych instytucji są alarmujące. Już w 2027 roku roczna globalna temperatura tymczasowo przekroczy 1,5°C powyżej poziomu sprzed epoki przemysłowej, informuje Światowa Organizacja Meteorologiczna. W kolejnych latach będzie się to wydarzać coraz częściej.


Czytaj też: Ciepłe zimy, wczesne wiosny i wyższe temperatury. Klimatolog mówi, co nas czeka [WYWIAD]


Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu ostrzega, że jesteśmy na ścieżce do przekroczenia wzrostu temperatury o ponad 2 stopnie do końca stulecia.

Ocieplenie jest już odczuwalne, także w Polsce. To nie tylko upalne lata, ale i ciepłe, bezśnieżne zimy i więcej gwałtownych zjawisk pogodowych. A to przekłada się na codzienne życie.

Będzie gorąco i sucho

Jak może więc wyglądać nasze życie w 2050 roku, jeśli zmiany będą postępować? Przede wszystkim trzeba będzie się przyzwyczaić do gigantycznych upałów.

Będzie to miało szereg konsekwencji: od gospodarczych, po zdrowotne i społeczne. Wysokie temperatury zamkną w domach ludzi starych, którzy za kilkadziesiąt lat będą największą grupą społeczną. Domy będzie trzeba standardowo wyposażać w klimatyzację, co przełoży się na większe zapotrzebowanie na energię.

Standardem staną się letnie noce, w czasie których temperatura nie spadnie poniżej 20 stopni. Dziś nazywamy je “nocami tropikalnymi”, ale ten przymiotnik może wyjść z użycia.

Już w 2022 roku z powodu upałów zmarło ponad 16 tysięcy mieszkańców Europy. Im więcej będzie upalnych dni w roku, tym ta liczba może być wyższa.

Wyższe temperatury to także zwiększone ryzyko suszy. Można założyć, że będzie ona corocznym zjawiskiem także w naszym kraju. Szczególnie jeśli nie wprowadzimy rozwiązań wspierających zatrzymywanie wody z opadów w glebie i nie przestaniemy wycinać lasów.

Już dziś zagrożenie suszą je ponadprzeciętnie wysokie na Nizinie Szczecińskiej, Wielkopolskiej, na Mazowszu oraz na Podlasiu. Ocieplanie się klimatu doprowadzi zapewne do tego, że te regiony w 2050 będą wyschnięte na wiór.

Bez wody nie będzie truskawek

Konsekwencje suszy są wielorakie. Niektóre z nich widzimy już dziś, jak choćby drożejącą żywność. W czerwcu 2050 roku truskawki mogą być dobrem luksusowym.

Skąd ta ponura wizja? Długotrwały obniżanie się poziomu wód gruntowych może oznaczać ograniczenia w korzystaniu z wody przez mieszkańców. I pewnie reglamentację wykorzystywania wody w rolnictwie. Woda będzie zarezerwowana dla najważniejszych upraw. Truskawki, choć smaczne, nie są artykułem żywnościowym pierwszej potrzeby.

A już na pewno trzeba będzie zrezygnować z luksusu, jakim jest podlewanie przez całe lato przydomowego ogródka i trawnika. Kto wie, być może wprowadzony zostanie zakaz koszenia trawy w ciepłych miesiącach by chronić zawartość wilgoci w glebie.

Brak wody to nie tylko problem rolników. Już w 2015 roku zakłady przemysłowe musiały ograniczyć zużycie prądu, bo brakowało wody do chłodzenia elektrowni. Co prawda w 2050 roku mamy czerpać energię już w większości ze źródeł odnawialnych – ale póki co w przypadku Polski przestawianie energetyki z węgla na OZE idzie jak po grudzie.


Interesuje cię energetyka i ochrona klimatu? Zapisz się na 300Klimat, nasz cotygodniowy newsletter


Co prawda pozostaną nam zapewne elektrownie gazowe, mają też już wtedy działać elektrownie jądrowe. Ale one także potrzebują wody do chłodzenia. Zatem jakie jest rozwiązanie? Być może latem trzeba będzie wprowadzać ograniczenia w zużyciu prądu.

Mniej śniegu i lodu

Co dalej? Pożary lasów. Polska będzie się zmagać z tym, z czym dziś zmagają się kraje europejskiego południa, czyli wielkimi pożarami lasów na dużym obszarze. Im bardziej sucho, tym więcej pożarów. To z kolei przyczyni się do dalszego wysychania gleby.

Wody będzie ubywać, bo ubędzie opadów. Już musimy się przyzwyczajać do  bezśnieżnych zim. Pokrywa śnieżna maleje nie tylko w Polsce, ale także w popularnych wśród narciarzy Alpach. Wyjazd na narty w 2050 roku może się okazać nie lada wyzwaniem.

Topnienie lodowców na całym świecie to z kolei przyczyna podnoszenia się poziomu mórz i oceanów. Naukowcy szacują, że do 2100 roku poziomu morza może podnieść się o około pół metra. Mieszkańcy Żuław mogą mieć powody do niepokoju.

Kryzys klimatyczny powiązany jest z kryzysem różnorodności biologicznej. Wymieranie gatunków postępuje. Ale niektóre gatunki przesuwają swoje terytorium lub zmieniają zwyczaje. Przykład takiej zmiany to całoroczna aktywność kleszczy. To, co na razie wydaje się tylko wakacyjnych stałym punktem doniesień mediów, w roku 2050 może być masowym zagrożeniem. Spacer do lasu (jeśli taki wcześniej nie spłonie) może być nie tylko utrudniony, ale i bardziej niebezpieczny.

Polecamy: