{"vars":{{"pageTitle":"Dane pokazują, że w Polsce wcale nie brakuje deszczu. Skąd więc wzięła się susza stulecia?","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["300klimat","news"],"pageAttributes":["pogoda","polski-instytut-ekonomiczny","rolnictwo","susza","susza-rolnicza"],"pagePostAuthor":"Daniel Rząsa","pagePostDate":"30 kwietnia 2020","pagePostDateYear":"2020","pagePostDateMonth":"04","pagePostDateDay":"30","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":52315}} }
300Gospodarka.pl

Dane pokazują, że w Polsce wcale nie brakuje deszczu. Skąd więc wzięła się susza stulecia?

Wielkość opadów deszczu w ostatnich dwunastu miesiącach (marzec 2019 – luty 2020) na poziomie całego kraju nie wskazuje, aby miniony rok można był określić rokiem „suszy stulecia”.

Sumaryczna wielkość opadów deszczu odnotowanych w skali całego kraju nie odstawała od wieloletniej normy z lat 1979-2000. Z kolei w całym 2019 r., biorąc pod uwagę 52 stacje synoptyczne obserwowane przez IMGW, zagregowana wielkość opadu stanowiła 92 proc. wartości wieloletniej (1979-2000).

Skąd się więc wzięła w tym roku susza stulecia? Teoretycznie wysoki poziom opadów deszczu w ostatnich dwunastu miesiącach zawdzięczamy ponadprzeciętnie dużym opadom w maju 2019 r. oraz lutym 2020 r.

W lutym tego roku natomiast we wszystkich stacjach pomiarowych IMGW odnotowano znacznie wyższą miesięczną sumę opadów deszczu niż wieloletnia norma.

Jak jednak piszą ekonomiści z Polskiego Instytutu Ekonomicznego, obserwowany ponadprzeciętnie wysoki poziom opadów w lutym nie zmienia ogólnego obrazu dotyczącego występowania zjawiska suszy.

„Na to zaś wpływają nie tylko opady deszczu w okresie wczesnowiosennym, lecz również opady deszczu w okresie jesiennym, opady śniegu w zimie oraz średnia wysokość dobowych temperatur. To właśnie te czynniki wywarły w ostatnim czasie niekorzystny wpływ na poziom wód zaskórnych” – podaje think tank.

Po pierwsze, niedostateczne opady deszczu oraz śniegu w okresie jesiennym i zimowym spowodowały, że typowy dla tego okresu wysoki poziom retencji wody w glebie w tym roku nie miał miejsca.

„W tej zimie średnia liczba dni z opadem śniegu była znacząco niższa niż średnia wieloletnia dla lat 1979-2000 – dla grudnia stano- wiła 40 proc. średniej, dla stycznia – 37 proc. średniej, zaś dla lutego – 63 proc. średniej.”

Po drugie, utrzymanie wilgotności gleby utrudnione było również przez panujące ponadprzeciętnie wysokie temperatury.

„W lutym w Warszawie średnia miesięczna temperatura wyniosła 3,9°C, zaś w marcu – 5,0°C, co oznacza wzrost odpowiednio o 4,7°C oraz 2,2°C w stosunku do normy wieloletniej z lat 1979-2000 (IMGW).”

Jak zauważa PIE, wszystkie te czynniki oznaczają ograniczone możliwości retencji.

Śnieg powoli rozpuszczający się w okresie zimowym i wiosennym absorbowany jest przez glebę w znacznie większym stopniu niż opad pochodzący z krótkiego i intensywnego opadu deszczu. Praktyczny brak śniegu w wielu obszarach Polski tej zimy oznacza, że we wczesny okres wegetacji roślin weszliśmy z niewielkim jej zasobem w podskórnej warstwie gleby.”

>>> Polecamy także: 4 mapy, które pokazują, jak wygląda susza w Polsce