{"vars":{{"pageTitle":"Elektryfikacja transportu to za mało. Eksperci: Mamy za dużo samochodów","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["300klimat","news"],"pageAttributes":["300klimat","elektryfikacja-transportu","emisje-co2","emisje-gazow-cieplarnianych","klimat","main","najnowsze","samochody-elektryczne","transport"],"pagePostAuthor":"Zespół 300Gospodarki","pagePostDate":"16 stycznia 2023","pagePostDateYear":"2023","pagePostDateMonth":"01","pagePostDateDay":"16","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":463754}} }
300Gospodarka.pl

Elektryfikacja transportu to za mało. Eksperci: Mamy za dużo samochodów

Samochody elektryczne to za mało, by znacząco zmniejszyć emisje CO2 z transportu do 2050 roku. Jedyny scenariusz, jaki na to pozwoli to postwzrost – czyli ograniczenie korzystania z pojazdów.

To wnioski z analizy przeprowadzonej przez naukowców z Uniwersytetu Valladolid w Hiszpanii. Raport powstał w ramach projektu LOCOMOTION, finansowanego ze środków Unii Europejskiej.

Badacze podkreślają też rolę transportu zbiorowego w ograniczaniu kosztów środowiskowych sektora.

Możliwe scenariusze

Naukowcy wzięli pod uwagę cztery scenariusze. Pierwszy z nich to kontynuacja obecnych trendów w elektryfikacji transportu do 2050 roku.

W drugim scenariuszu założono, że do 2050 roku cały indywidualny transport lądowy będzie elektryczny. Jednocześnie 80 proc. transportu ciężarowego miałoby także zostać zelektryfikowane.

Trzeci scenariusz zakłada zastąpienie większości transportu indywidualnego małymi pojazdami elektrycznymi, np. rowerami tego typu.

Natomiast czwarty scenariusz to degrowth, czyli postwzrost. Zakłada on zmniejszenie całkowitego popytu na transport pasażerski i towarowy dla osób zamożniejszych. To one obecnie generują większość popytu na transport w skali globalnej. Przyjęto też przesunięcie popytu na transport prywatny w kierunku lekkich i zbiorowych środków transportu oraz oraz wykorzystanie kolei do przewozu towarów.

Tylko czwarty scenariusz pozwoli ograniczyć emisje gazów cieplarnianych o 80 proc. do 2050 roku, wynika z analizy. Jednocześnie jest on co do zasady spójny z dostępną wiedzą na temat złóż surowców na świecie.

Jednak nawet w tym przypadku obecne złoża miedzi, kobaltu, manganu i niklu zostałyby wyczerpane do 2050 roku. Konieczne są zatem dalsze badania, aby zbadać rozwój scenariusza degrowth w globalnym transporcie i innych istotnych materiałochłonnych sektorach, który jest w pełni dostosowany do dostępnych zasobów surowcowych – mówi cytowany w komunikacie Iñigo Capellán-Pérez, jeden z autorów analizy.

Recykling nie rozwiązuje problemów

Naukowcy odnieśli się również do kwestii recyklingu w odniesieniu do elektryfikacji transportu. Z analizy wynika, że nawet wysoki poziom wtórnego wykorzystania materiałów nie oznacza wysokiego odsetka materiałów z recyklingu w gotowych pojazdach.

Dzieje się tak dlatego, że stale rośnie zapotrzebowanie na nowe materiały, a zawsze istnieje opóźnienie w wykorzystaniu materiałów pochodzących z recyklingu ze względu na dużą liczbę zmagazynowanych materiałów, które są nadal w użyciu – wyjaśniono.

Sytuację pogarsza fakt, że obecny system gospodarczy jest nastawiony na wzrost, a nie na zrównoważony rozwój – dodał Iñigo Capellán-Pérez.

W analizie wzięto pod uwagę także energetyczny zwrot z inwestycji. Z tej perspektywy najkorzystniej wypada inwestowanie w elektryczny transport zbiorowy.

Przy obecnym wysokim stopniu uzależnieniu od paliw kopalnych, koszty środowiskowe i emisja gazów cieplarnianych przez pojazdy elektryczne nie zmniejszą się znacząco, zwracają także uwagę badacze.

Oprac. Kamila Wajszczuk

Czytaj także: