{"vars":{{"pageTitle":"Jak osiągnąć neutralność klimatyczną w UE? Pasażerowie na gapę muszą kupić bilet","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["300klimat","analizy","explainer"],"pageAttributes":["2030","2050","cele-redukcyjne","ecologic","ets","kryzys-klimatyczny","polityka-klimatyczna","una-europejska","zmiany-klimatu"],"pagePostAuthor":"Zespół 300Gospodarki","pagePostDate":"15 grudnia 2020","pagePostDateYear":"2020","pagePostDateMonth":"12","pagePostDateDay":"15","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":73205}} }
300Gospodarka.pl

Jak osiągnąć neutralność klimatyczną w UE? Pasażerowie na gapę muszą kupić bilet

Co należy zrobić, by Unia Europejska osiągnęła nowe, ambitniejsze cele redukcji emisji gazów cieplarnianych na 2030 rok oraz neutralność klimatyczną w 2050 roku?

Na to pytanie odpowiada wspólny dokument 300Gospodarki, węgierskiej fundacji Szazadveg oraz niemieckiego Ecologic Institute.

Dokument jest częścią projektu “Building bridges — High Trust Network with Conservative Groups for Ambitious Climate Action”, finansowanego przez European Climate Initiative (EUKI). Jego celem jest pogłębianie dialogu na temat polityk klimatycznych między grupami konserwatywnymi i innymi z Węgier, Polski i Niemiec.

Ten artykuł jest skrótem najważniejszych zagadnień i postulatów zawartych w publikacji.

Gdzie jesteśmy dzisiaj?

W 2019 roku UE zredukowała swoje emisje gazów cieplarnianych o 24 proc. względem 1990 roku. Najprawdopodobniej przekroczy więc cel redukcyjny na 2020 rok, który wynosił 20 proc. 

Dotychczasowy cel redukcji na 2030 rok, wynoszący 40 proc. ustalono w 2014 roku. Jednak od tego czasu wiele się zmieniło. Przede wszystkim gwałtownie kurczy się globalny budżet węglowy, który mówi, ile CO2 możemy wyemitować, jeśli chcemy zatrzymać wzrost emisji na określonym poziomie.

Stężenie gazów cieplarnianych w 2020 roku w atmosferze sięgnęło 414 ppm (ang. parts per milion) – tyle było ich ostatnio około 800 000 lat temu. Skutki zmian klimatu i zagrożenie rosną, a przeciwdziałanie im wymaga bardziej adekwatnych polityk klimatycznych.

Dokąd chcemy dotrzeć?

Unia Europejska w 2019 roku ogłosiła cel neutralności klimatycznej w 2050 roku. Ta decyzja oznacza konieczność rewizji celów redukcyjnych na 2030 rok. W ostatnich dniach Komisja Europejska podjęła decyzję o zwiększeniu celu redukcji emisji we wspólnocie do 2030 roku do 55 proc. Przy czym Parlament Europejski naciskał, by cel ten był jeszcze wyższy i sięgnął 60 proc.

Jak to osiągnąć?

By w ciągu tych 30 lat osiągnąć wspomniane cele, niezbędne są ramowe plany, obejmujące m.in. daty odejścia od paliw kopalnych, budżety emisyjne, a zwłaszcza wsparcie dla państw członkowskich, gwarantujące, że żadne z nich nie zostanie w tyle podczas transformacji. 

Jedynym sposobem, by to osiągnąć, są indywidualne redukcje oraz pochłanianie CO2 we wszystkich państwach członkowskich. 

Komisja nie dostarczyła jeszcze oceny wpływu decyzji o 55-procentowej redukcji na poszczególne państwa. Niektóre z nich uznały to za przeszkodę w zadeklarowaniu realizacji nowych celów redukcyjnych. 

Jednak każda ocena wpływu ma swoje ograniczenia i jej brak nie musi być przeszkodą w zaakceptowaniu celów. Ponadto państwa mogłyby same stworzyć tego rodzaju dokumenty, by dostarczyć szczegółowych informacji o specyfice każdego z nich w procesie dążenia do neutralności klimatycznej. Mogłoby się to stać podstawą dla wsparcia poszczególnych państw w tym procesie, zgodnie z zasadą “nie pozostawiania nikogo w tyle”.

Rozkład celów redukcji

Odpowiedzialność poszczególnych państw członkowskich powinna pozostać utrzymana, przez zachowanie celów krajowych.

Obecnie cel 55 proc. obejmuje całą Unię i nie określa celów dla pojedynczych krajów. Warto jednak dodać, że cele ustalone w 2014 roku również długo czekały na ramy legislacyjne. Tak samo może być w tym przypadku, choć zdaniem autorów należy dołożyć starań, by proces ten był jak najkrótszy.

Warto tu zwrócić uwagę, że stan klimatycznych redukcji w poszczególnych państwach znacząco się różni. Są takie, które od 1990 wręcz zwiększyły swoje emisje. Jeśli Unia chce osiągnąć cel na 2050 rok, to musi on zostać osiągnięty siłami wszystkich państw i taka “jazda na gapę” musi się zakończyć. Obecne krajowe cele redukcyjne wahające się między 0 a 40 proc. powinny być wyższe, a państwa członkowskie powinny określić własne minimalne cele redukcyjne na 2030 rok w porównaniu z 1990 rokiem.

Rola sektora ETS i non-ETS

ETS (ang. emissions trading system – system handlu emisjami) oraz non-ETS to dwa sektory, na które podzielono cele redukcyjne w UE. Oczywiście, nowy cel redukcyjny -55 proc. oznacza spadki emisji w obydwu sektorach.

System handlu emisjami przyniósł redukcję emisji w instalacjach objętych systemem o 4,1 proc. w 2018 roku względem roku 2017. Jednak istnieją też głosy, że okazał się niewystarczający, by osiągnąć stary cel UE na 2030, tym bardziej zaś cel -55 proc. Niektórzy interesariusze wątpią czy objęcie systemem handlu emisjami kolejnych sektorów gospodarki okaże się skuteczną polityką klimatyczną. 

Pomimo tych niepewności, rozszerzenie ETS mogłoby okazać się skutecznym narzędziem na drodze do neutralności klimatycznej w 2050 roku. 

Według polskiej propozycji ETS powinien redystrybuować środki uzyskane z handlu uprawnieniami do emisji tak, by kraje biedniejsze mogły wykorzystać je na redukcje emisji gazów cieplarnianych. Miałoby to odbywać się za pośrednictwem “funduszu solidarności energetycznej” (energy solidarity fund). 

Reuters: Polska szuka pieniędzy na zieloną transformację. Chce wykorzystać środki z EU ETS