{"vars":{{"pageTitle":"Miliardy dolarów strat. Eksperci policzyli, ile nas kosztuje kryzys klimatyczny","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["300klimat","news"],"pageAttributes":["300klimat","christian-aid","ekstremalne-zjawiska-pogodowe","katastrofa-klimatyczna","katastrofy-naturalne","klimat","main","najnowsze"],"pagePostAuthor":"Kamila Wajszczuk","pagePostDate":"27 grudnia 2023","pagePostDateYear":"2023","pagePostDateMonth":"12","pagePostDateDay":"27","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":647635}} }
300Gospodarka.pl

Miliardy dolarów strat. Eksperci policzyli, ile nas kosztuje kryzys klimatyczny

Ekstremalne zjawiska pogodowe będące skutkiem zmian klimatu oznaczają koszty liczone w setkach dolarów na mieszkańca dla państw nimi dotkniętych. Łączny koszt liczyć można w miliardach dolarów. Społeczność międzynarodowa powinna skupić się w 2024 roku na celach adaptacji do zmian klimatu i finansowaniu pokrycia strat i szkód, uważają eksperci.

Skutkom szczególnie dewastujących ekstremalnych zjawisk pogodowych poświęcono raport „Counting the Cost 2023”. Opracowała go brytyjska organizacja Christian Aid, która co roku analizuje skutki kataklizmów wywołanych zmianami klimatycznymi.

W raporcie przeanalizowano ekonomiczne skutki dwudziestu największych katastrof naturalnych, które uznaje się za spowodowane zmianami klimatu. Na pierwszym miejscu znalazły się tegoroczne pożary na Hawajach. Koszt usunięcia strat z nimi związanych oszacowano na 4161 dolarów na mieszkańca.

Kosztowne skutki pożarów i powodzi

Na kolejnych pozycjach na liście znalazły się sztormy, cyklony, powodzie i pożary. Wydarzyły się one w takich krajach jak Vanuatu, Haiti, Peru, Meksyk, Libia czy Włochy. Średni koszt wszystkich 20 katastrof wyniósł ponad 400 dolarów na osobę. Przekłada się to na łącznie miliardy dolarów strat dla poszczególnych państw.

Spośród katastrof naturalnych w Europie na liście znalazły się dwie. Powódź we Włoszech spowodowała straty rzędu 164 dolarów na osobę, a susza w Hiszpanii – 50 dolarów na osobę.

Biorąc pod uwagę, że rok 2023 będzie najgorętszym rokiem w historii, skutki zmian klimatycznych są bardziej oczywiste niż kiedykolwiek wcześniej. Koszty kryzysu klimatycznego są coraz bardziej widoczne w postaci uszkodzenia domów i śmierci w wyniku powodzi i burz, a także upraw i zwierząt gospodarskich utraconych w wyniku suszy – komentuje dyrektor generalny Christian Aid Patrick Watt.


Czytaj też: Kryzys klimatyczny już tu jest. Zapowiada się najcieplejszy rok w historii pomiarów


Organizacja zwraca uwagę, że te ekstremalne zjawiska zabiły i spowodowały znaczne straty w miejscach, które w niewielkim stopniu odpowiadają za pogarszający się kryzys klimatyczny.

Kto cierpi najbardziej

Podczas gdy niektóre katastrofy trafiają na pierwsze strony gazet, takie jak pożary na Hawajach, w wielu przypadkach niszczycielskie katastrofy związane z klimatem pozostają niezauważone przez cały świat. Jeśli chodzi o kryzys klimatyczny, mamy do czynienia z globalną “loterią kodów pocztowych” która jest skierowana przeciwko biednym. W biedniejszych krajach ludzie są często gorzej przygotowani na klęski żywiołowe związane z klimatem i dysponują mniejszymi zasobami, przez co nie mogą odzyskać równowagi – dodaje Patrick Watt.

W wielu miejscach na świecie zmiany klimatu sprawiają, że ekstremalne warunki pogodowe, takie jak powodzie lub susze, występują częściej i są bardziej intensywne. To już się dzieje. Oczekujemy, że w przyszłości ta intensyfikacja pogorszy się z powodu ciągłego spalania paliw kopalnych i emisji gazów cieplarnianych – wskazuje Audrey Brouillet, badaczka z francuskiego Institut de Recherche pour le Développement.

Dużo gorzej może być, jeśli globalna temperatura wzrośnie o ponad 2°C wobec ery przedprzemysłowej. Niektóre regiony, takie jak Afryka Północna, mogą doświadczyć wtedy nawet o 50 proc. bardziej intensywnych suszy. Jednocześnie inne regiony, takie jak Afryka Środkowa, doświadczą nawet o 70 proc. bardziej ulewnych deszczy, dodaje badaczka.

Apel o międzynarodowe działania

Christian Aid apeluje, by 2024 stał się rokiem zaangażowania politycznego i gospodarczego na rzecz walki ze skutkami kryzysu klimatycznego. Państwa powinny skupić się na celach związanych z mitygacją – czyli łagodzeniem skutków zmian klimatu, a także adaptacją i finansowanie strat i szkód.

Na szczycie klimatycznym COP28 uzgodniono uruchomienie Funduszu Strat i Szkód, zasilanego wpłatami państw bogatych. Ma on wesprzeć państwa najbardziej dotknięte skutkami zmian klimatu. Zacznie działać w 2024 roku.

Dotknięci stratami i szkodami nie tylko potrzebują wystarczającego finansowania, aby reagować na skutki zmian klimatu, do których nie można się dostosować, ale także muszą mieć możliwość uzyskania dostępu do funduszy w odpowiednim czasie – znacznie szybciej niż w przypadku niektórych obecnych funduszy. Zarządzanie nowym funduszem będzie kluczowym testem globalnej solidarności i skuteczności – czytamy w raporcie.


Interesuje cię energetyka i ochrona klimatu? Zapisz się na 300Klimat, nasz cotygodniowy newsletter


Organizacja zwraca też uwagę na konieczność poprawy odporności na poziomie lokalnym. Postuluje zwiększenie inwestycji we wczesne ostrzeganie i wczesne reagowanie. Państwa powinny też zwiększyć środki na monitorowanie i badanie skutków klęsk żywiołowych oraz wymianę informacji ponad granicami, wskazano.

Istotne jest też, by rządy inwestowały w skuteczną ochronę socjalną. Szczególnie, gdy katastrofa doprowadza to zniszczenia domów i źródeł utrzymania.

Bogate kraje odgrywają kluczową rolę w zapewnieniu rządom krajów o niższych dochodach większej „przestrzeni fiskalnej” do inwestowania w ochronę socjalną, poprzez redukcję zadłużenia, bardziej sprawiedliwe międzynarodowe przepisy podatkowe, mobilizację międzynarodowego finansowania klimatycznego i pomoc rozwojową – dodają autorzy raportu.

Polecamy także: