{"vars":{{"pageTitle":""Samochody elektryczne palą się częściej". Strażacy rozprawiają się z tym mitem. I nie tylko z tym","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["300klimat","news"],"pageAttributes":["elektromobilnosc","main","motoryzacja","najnowsze","pozary","samochody-elektryczne","transport"],"pagePostAuthor":"Kamila Wajszczuk","pagePostDate":"4 sierpnia 2023","pagePostDateYear":"2023","pagePostDateMonth":"08","pagePostDateDay":"04","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":599885}} }
300Gospodarka.pl

„Samochody elektryczne palą się częściej”. Strażacy rozprawiają się z tym mitem. I nie tylko z tym

Jak często dochodzi do pożarów samochodów elektrycznych? Jak pali się takie auto? Czy gaszenie samochodu elektrycznego trwa godzinami? Sprawdzamy, czy zagrożenie pożarami „elektryków” jest większe niż w przypadku spalinówek. 

Trwający tydzień pożar statku, na pokładzie którego były również samochody elektryczne stał się powodem do kolejnej dyskusji o bezpieczeństwie pożarowym aut elektrycznych. Choć przyczyna pożaru nie została jednoznacznie ustalona, to wystarczyła informacja, że jego źródło było zlokalizowane przy takim samochodzie.

Podobnie jak wiadomość o trwającej aż 21 godzin akcji gaśniczej samochodu elektrycznego. Ten pożar wydarzył się w marcu w okolicy Kartuz. W gaszeniu auta brało udział 16 zastępów straży pożarnej.

To tylko niektóre z wielu przykładów, jakie pojawiają się w ostatnich miesiącach w mediach. Wielu kierowcom te informacje wydają się alarmujące. Czy jednak samochody elektryczne są bardziej łatwopalne niż spalinowe?

Liczba pożarów, a liczba samochodów

Liczba samochodów elektrycznych w Polsce rośnie. Jednak na tle ogólnej liczby aut to wciąż niewiele. Według danych z Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców, na koniec 2022 roku w Polsce zarejestrowanych było łącznie ponad 26,6 miliona pojazdów. Natomiast aut z napędem elektrycznym, w tym hybryd, było wówczas 64 705, czyli około 0,25 proc.

Jak wygląda liczba pożarów różnych typów aut? Dane na ten temat z policyjnej bazy SWD przeanalizował brygadier Tomasz Jonio z Państwowej Straży Pożarnej.


Czytaj też: Zmierzch suvów na europejskich drogach? Elektryczny i mały, to samochód przyszłości w UE


Analizując bazę danych SWD za 2022 r., znajdziemy informację o 7305 pożarach samochodów osobowych, z czego tylko siedem to pożary samochodów osobowych o napędzie elektrycznym – co oznacza, że pożary elektryków stanowią jedynie 0,09 proc. wszystkich pożarów samochodów… Nie sposób więc postawić tezy, że pojazdy o napędzie elektrycznym palą się częściej niż pojazdy o konwencjonalnym napędzie – pisze Tomasz Jonio w artykule opublikowanym w Przeglądzie Pożarniczym.

Ekspert wskazuje też, że nie ma różnicy w intensywności pożaru spalinowego i elektrycznego.

Oczywiście są pewne różnice w rozkładzie wydzielającej się energii w czasie, ale jej ilość jest porównywalna dla wszystkich nowoczesnych samochodów, bo główne „paliwo” pożaru, czyli ich wyposażenie i instalacje, są takie same w każdym nowoczesnym pojeździe – wskazuje.

Jak długo gasi się samochód elektryczny?

Państwowa Straż Pożarna podaje, że gaszenie pożaru samochodu elektrycznego trwa średnio półtorej godziny. Jednak w niektórych wypadkach akcja gaśnicza może się znacząco wydłużyć.

Tak właśnie było w przypadku marcowego pożaru na Pomorzu. Baterie spalonego samochodu wymagały schłodzenia, umieszczono więc auto w specjalnym kontenerze z wodą. Po odpompowaniu wody kontrolowano jeszcze, czy temperatura baterii nie wzrasta.

Stąd tak długa procedura gaśnicza. Sam pożar ugaszono jednak w dużo krótszym czasie.

Aktualny stan wiedzy i możliwości sprzętowych pozwala nam na chłodzenie i gaszenie akumulatorów z zewnątrz. W skrajnym przypadku wymagane będzie zaangażowanie zastępu gaśniczego przez wiele godzin przy działaniach związanych z chłodzeniem obudowy akumulatora i monitorowaniem temperatury oraz ewentualnej strefy wybuchowej – pisze Tomasz Jonio.

Toksyczne substancje

To ostatnie zastrzeżenie wynika z tego, że w trakcie pożaru akumulatora mogą wydzielać się gazy palne, w tym wodór. Podobnie jak w przypadku każdego innego pożaru samochodu, wydzielają się także inne toksyczne substancje.

Analizę porównawczą przeprowadzili badacze ze szwedzkiego instytutu RISE. Ustalili, że niezależnie od napędu pojazdu, w trakcie pożaru wydzielają się szkodliwe substancje takie jak tlenek węgla, fluorowodór, chlorowodór czy dwutlenek siarki. Tylko w przypadku fluorowodoru zaobserwowali większe wydzielanie w przypadku pożaru samochodu elektrycznego.

Co powoduje pożary „elektryków”?

Przyczyny pożarów wylicza raport Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych pod tytułem “Bezpieczeństwo przeciwpożarowe pojazdów elektrycznych i systemów bateryjnych”. Najczęściej jest to mechaniczne uszkodzenie systemu bateryjnego i jego przegrzanie. Może je spowodować na przykład kolizja z innym samochodem.


300Klimat od września w nowej odsłonie. Zapisz się już dziś na nasz cotygodniowy newsletter.


Inne potencjalne przyczyny to błąd projektowy – podobnie było z bateriami telefonów komórkowych, które wycofano z rynku. Problemem może też być wadliwa ładowarka, jednak producenci zabezpieczają akumulatory przed taką sytuacją. Kolejny potencjalny powód to szczególnie wysoka temperatura otoczenia.

Ryzyko zapłonu akumulatora można ograniczyć stosując działania prewencyjne. Prawidłowa eksploatacja baterii trakcyjnych, czyli taka, która nie powoduje ich przeładowania i przegrzania, w zasadzie w 100 procentach eliminuje ryzyko samoistnego pożaru – czytamy też w raporcie PSPA.

Polecamy także: