{"vars":{{"pageTitle":"Zmiany klimatu widać gołym okiem. Oto najbardziej jaskrawe przykłady z ostatnich miesięcy","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["300klimat","news"],"pageAttributes":["300klimat","huragany","klimat","main","najnowsze","pozary-lasow","susze","topnienie-lodowcow","zmiany-klimatu"],"pagePostAuthor":"Zespół 300Gospodarki","pagePostDate":"16 lutego 2024","pagePostDateYear":"2024","pagePostDateMonth":"02","pagePostDateDay":"16","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":675531}} }
300Gospodarka.pl

Zmiany klimatu widać gołym okiem. Oto najbardziej jaskrawe przykłady z ostatnich miesięcy

Bijące na alarm wezwania ekologów i klimatologów dotyczące zmian klimatu na świecie powinny być powodem do refleksji nie tylko dla polityków, ale i zwykłych ludzi. Zmiany klimatu stają się realnym niebezpieczeństwem i z biegiem czasu stają się coraz bardziej zauważalne. Oto pięć najbardziej jaskrawych przykładów skutków takich zmian.

Rok 2023 był przełomowy jeśli chodzi o rekordowo wysokie temperatury powietrza na Ziemi. Równie rekordowo rozpoczął się 2024 rok z najwyższą temperaturą w styczniu od początku prowadzenia pomiarów. Wyniosła ona średnio 13,14 stopni Celsjusza.

Najnowsze dane Światowej Organizacji Meteorologicznej wskazują, że w ciągu 5 najbliższych lat temperatury na Ziemi staną się jeszcze wyższe. Tempo globalnego ocieplenia jest coraz szybsze przez wzrost emisji CO2 i spadek emocji SO2. Aktualnie tempo w którym ociepla się Ziemia jest o 20 lat szybsze niż zakładali naukowcy, zajmujący się tym tematem. Wzrost temperatury powietrza to nie jedyny sygnał świadczący o zmianach klimatu. Do katalogu skutków tych zmian dopisują kolejne pozycje.


Czytaj również: Globalne ocieplenie na Grenlandii. Wyspa traci 264 miliardy ton lodu rocznie


Zmiany klimatyczne nie są już abstrakcyjnym zagrożeniem przyszłości – to realne wyzwania, z którymi zmaga się już teraz cały świat. Od topniejących lodowców, przez ekstremalne zjawiska pogodowe, po zmiany w rozmieszczeniu i zachowaniu dzikiej fauny i flory – skutki zmian klimatycznych są widoczne gołym okiem. My wybraliśmy najbardziej jaskrawe przykłady z ostatnich miesięcy.

Upały i pożary w Australii

Na początku roku w mediach pojawiły się informacje o pożarach buszu w Australii, około 120 km od miasta Perth. Do ich powstania przyczynił się niski poziom opadów oraz wyjątkowo sucha roślinność na tym terenie. W wyniku pożarów spłonęły 162 domy i 18 innych budowli. W niektórych miejscach kraju temperatura powietrza sięgnęła nawet 45 stopni Celsjusza.

Pożary w Australii miały tak dużą skalę, że były widoczne z kosmosu, o czym poinformowało NASA. Według badaczy dym powstały podczas pożarów może przedostać się do górnych warstw atmosfery i rozprzestrzenić się na cały świat.

Biorąc pod uwagę zmiany klimatu na terenie Australii, The Guardian podaje również, że powierzchnia tego kontynentu ociepliła się już o 1,5 stopnia Celsjusza od 1910 roku. Globalne ocieplenie jest skutkiem spalania paliw kopalnianych czy karczowania terenu. Zanik roślinności sprawia, że do atmosfery dostaje się więcej dwutlenku węgla.

Niedźwiedzie polarne zagrożone wyginięciem

Inny przykład to postępujące topnienie lodowców w Arktyce. Ma to szereg negatywnych skutków, ale najbardziej namacalnym jest zagrożenie dla lokalnych gatunków, zwłaszcza niedźwiedzi polarnych. Niedźwiedzie nie mogą polować na foki, które są dla nich głównym składnikiem diety ze względu na dużą zawartość tłuszczu.

W miesiącach wolnych od lodu, których w ostatnich latach przybywa, niedźwiedzie muszą żyć na lądzie. Żywią się wtedy trawą, jajami ptasimi czy jagodami, co nie jest dla nich dostatecznym pokarmem zapewniającym energię. Zwierzęta te znacząco tracą na wadze, co zwiększa ryzyko śmierci.

Susza w Amazonii

Pod koniec 2023 roku w dorzeczu Amazonki odnotowano największą od 120 lat suszę. Niski poziom wody doprowadził do utrudnień w połowie ryb. Mieszkańcy największego miasta Amazonii, Manaus, mierzyli się również z zanieczyszczeniami powietrza z powodu wielu pożarów na tamtych terenach. Z powodu braku wody trzeba było wyłączyć jedną z największych południowoamerykańskich elektrowni wodnych – San Antonio.

Skąd susza? Klimatolodzy z projektu World Weather Attribution ustalili, że odpowiada za nią bezpośrednio wzrost globalnych temperatur. Do zmniejszenia opadów deszczu przyczyniło się również zdaniem badaczy zjawisko El Nino.

Głównym winnym zaistniałych wydarzeń jest zdaniem naukowców działanie człowieka, przez które pojawiły się zmiany klimatyczne. Lasy deszczowe w Amazonii określane są jako „płuca planety”. Odgrywają kluczową rolę w usuwaniu z atmosfery dwutlenku węgla. Jednak wylesienie spowodowane działalnością człowieka sprawiło negatywne skutki. Susza w Amazonii zakłóciła ekosystemy i dotknęła bezpośrednio wielu ludzi. Transport, żywność czy dochody ludzi są uzależnione od działalności rzek, których poziom obniża się.

Huragany poza skalą

Klimatolodzy alarmują, że wśród efektów zmian klimatu widać też coraz bardziej gwałtowne zmiany pogody, w tym wzrost liczby silnych huraganów. Zjawisko to jest rezultatem wzrostu temperatury powierzchni oceanów, co sprzyja intensyfikacji burz i huraganów. Wraz z podnoszeniem się poziomu wód, coraz bardziej niszczące stają się cyklony tropikalne, zwiększając zagrożenie dla przybrzeżnych obszarów. Wyższe temperatury powietrza nad oceanami sprzyjają większej ilości pary wodnej w atmosferze, co z kolei napędza potężne opady deszczu podczas przejścia cyklonu.

W 2015 roku w Meksyk uderzył huragan Patricia. To jak dotąd najsilniejszy odnotowany huragan w historii na półkuli zachodniej. Zjawisko było tak gwałtowne, że standardowa skala Saffira-Simpsona, służąca do pomiaru siły huraganów, okazała się niewystarczająca. Huragan Patricia sprowadził do Ameryki Środkowej ulewne deszcze. Burze dotknęły setki tysięcy ludzi, głównie w Gwatemalii. Samo tempo wzbierania huraganu zostało uznane również za najszybsze w historii. W ciągu 24 godzin ciśnienie spadło z 980 hPa do 880 hPa, a prędkość wiatru wzrosła ze 140 km/h do 325 km/h, w porywach nawet do 400 km/h.

Amerykańscy naukowcy postulują więc, by w skutek ostatnich huraganów rozszerzyć dotychczasową skalę Saffira-Simpsona. Skala aktualnie ma pięć kategorii, gdzie piąta z nich mówi o sile wiatru o prędkości 252 km/h. Naukowiec Michael F. Wehner, współtwórca raportu dotyczącego skali huraganu Saffira-Simpsona podkreślił, że obecna skala nie oddaje do końca całości zagrożenia niesionego przez huragany i należy ją rozszerzyć do 6. kategorii.

Więcej bagien na Grenlandii

Eksperci ds. klimatu alarmują o wzroście temperatury na Grenlandii, co już przekłada się na niemal czterokrotny wzrost obszaru terenów podmokłych. Prowadzi to do niestabilności krajobrazu, podnoszenia poziomu mórz, a także do zwiększonej emisji gazów cieplarnianych. Tereny podmokłe są źródłem emisji metanu. Największy wzrost roślinności nastąpił w okolicach Kangerlussuaq na południowym zachodzie. Także na niektórych obszarach na północnym wschodzie.


Interesuje cię energetyka i ochrona klimatu? Zapisz się na 300Klimat, nasz cotygodniowy newsletter


Naukowcy nie mają wątpliwości, że główną przyczyną zmian na tym terenie są zmiany klimatu. Dr Michael Grimes, autor raportu opublikowanego w Scientific Reports 13 lutego br. mówi o tym, że ekspansja roślinności, zachodząca równocześnie z cofaniem się lodowców i lądolodu, istotnie zmienia przepływ osadów i substancji odżywczych do wód przybrzeżnych.

– Te zmiany są istotne, zwłaszcza dla ludności rdzennej, której tradycyjne praktyki myśliwskie opierają się na stabilności tych delikatnych ekosystemów. Ponadto utrata masy lodu na Grenlandii jest istotnym czynnikiem przyczyniającym się do globalnego wzrostu poziomu morza. Trendu, który stanowi istotne wyzwanie zarówno obecnie, jak i w przyszłości – czytamy w raporcie.

Polecamy: