Świat przekroczył właśnie próg, w którym zaciąga dług wobec Ziemi. Od teraz każde zużycie zasobów biologicznych planety oznacza ich bezpowrotną stratę.
Dzień długu ekologicznego to moment, w którym ludzkość zużyła zasoby biologiczne Ziemi możliwe do regeneracji w ciągu roku. Przez kolejne dni w roku żyjemy „na kredyt”. Obliczaniem daty zajmuje się Global Footprint Network. W tym roku data globalnego długu ekologicznego przypadła 2 sierpnia.
Dla Polski dzień ten wypada o trzy miesiące wcześniej niż data obliczona dla całego świata. Polski dzień długu ekologicznego wypadł już 2 maja.
Lekka poprawa od ubiegłego roku
W przypadku Polski data nie zmieniła się od ubiegłego roku. Natomiast data dla całego świata przesunęła się o kilka dni – w 2022 roku światowy dzień długu ekologicznego wypadł 28 lipca.
Czytaj też: Chcesz walczyć o klimat? Odstaw schabowego. Zmiana diety to też troska o środowisko
Jednak, jak tłumaczyło Global Footprint Network wyznaczając tegoroczną datę, realna poprawa to tylko przesunięcie o jeden dzień. Reszta wynika z uwzględnienia większej ilości danych w obliczeniach.
Dzień długu ekologicznego liczy się od początku lat siedemdziesiątych. Wówczas wypadał on pod koniec grudnia, jednak z czasem zaczął zbliżać się do połowy roku.
Różnice między państwami
Pomiędzy państwami istnieją znaczące różnice w tym obszarze. W Katarze dzień długu ekologicznego wypada już 10 lutego, a w Luksemburgu – 14 lutego. Na drugim biegunie jest Jamajka z datą 20 grudnia. Dla Ekwadoru to 6 grudnia a dla Indonezji – 3 grudnia.
300Klimat od września w nowej odsłonie. Zapisz się już dziś na nasz cotygodniowy newsletter.
Są też na świecie kraje, których ślad ekologiczny w przeliczeniu na mieszkańca jest mniejszy niż wielkość zasobów Ziemi przypadających na jedna osobę. Nie wyznacza się dla nich dnia długu ekologicznego. W tym roku to między innymi Afganistan, Angola, Wybrzeże Kości Słoniowej, Kirgistan, ale też Indie.