{"vars":{{"pageTitle":"Ładowanie samochodu elektrycznego w Polsce – gdzie, jak długo i za ile?","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["analizy","news"],"pageAttributes":["bezemisyjny-transport","elektromobilnosc","elektryfikacja-transportu","koncerny-samochodowe","licznik-elektromobilnosci","pojazdy-elektryczne","pojazdy-hybrydowe","samochod-elektryczny","samochody-hybrydowe","volkswagen"],"pagePostAuthor":"Zespół 300Gospodarki","pagePostDate":"6 września 2021","pagePostDateYear":"2021","pagePostDateMonth":"09","pagePostDateDay":"06","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":180502}} }
300Gospodarka.pl

Ładowanie samochodu elektrycznego w Polsce – gdzie, jak długo i za ile?

Wbrew mitom, ładowanie samochodu elektrycznego w Polsce nie stanowi większego problemu. Wciąż powstają nowe stacje ładowania, jednak częściej kierowcy ładują auta prywatnie.

Pojazdy zeroemisyjne można uzupełniać z coraz większą mocą. Ponadto operatorzy usług ładowania oferują abonamenty pozwalające dostosować opłaty do potrzeb każdego kierowcy.

„Jak długo będzie ładował się mój samochód?”

Jak wynika z badania EV Klub Polska we współpracy z Volkswagen i InsightOut Lab, dla zdecydowanej większości aspekt czasu ładowania auta nie jest najważniejszy.

Najczęściej posiadacze elektryków uzupełniają energię w domu lub w pracy. Dla wielu z nich to najwygodniejsze rozwiązanie, bo zazwyczaj odbywa się w czasie, gdy samochód stoi nieużywany. Właściciel może wtedy pracować, odpoczywać czy robić zakupy.

Wyniki badania potwierdzają, że aż 83 proc. polskich kierowców samochodów elektrycznych preferuje ładowanie pojazdów z prywatnych źródeł energii. Takie rozwiązanie w praktyce nie różni się od ładowania smartfona i najbardziej się opłaca finansowo.


Czytaj także: Import rośnie szybciej niż eksport po raz pierwszy od kwietnia 2020. Eksportujemy coraz więcej baterii samochodowych


Żeby kupić pojazd elektryczny, nie trzeba mieszkać w domu jednorodzinnym. Aż 38 proc. właścicieli samochodów elektrycznych, którzy wzięli udział w badaniu, mieszka w budynkach wielorodzinnych. Co czwarty ankietowany (24 proc.) nie ma możliwości ładowania w miejscu zamieszkania.

Hubert Niedzielski z Volkswagen Group Polska przyznaje jednak, że nabywcami elektryków są najczęściej osoby, dla których ładowanie w domu, bloku czy miejscu pracy nie stanowi większego problemu.

Czas ładowania zależy od wielu czynników

Czas uzupełniania energii zależy m.in. od pojemności akumulatora trakcyjnego, mocy punktu ładowania, możliwości technicznych danego modelu BEV (Battery Electric Vehicle) lub PHEV (Plug-in Hybrid Electric Vehicle), a nawet od temperatury powietrza.

Samochód z napędem elektrycznym można ładować ze zwykłego domowego gniazdka sieciowego z mocą do ok. 2,3 kW. Gniazdo siłowe lub z naścienna stacja typu wallbox o mocy do 22 kW znacznie przyspiesza ten proces.

Podczas dłuższej trasy lub przy braku możliwości ładowania samochodu z prywatnego źródła energii, najlepszą opcją jest skorzystanie z ładowarek ogólnodostępnych. Są instalowane m.in. w galeriach handlowych, na publicznych parkingach, stacjach paliw, przy hotelach, restauracjach i wielu innych lokalizacjach.


Czytaj także: Mężczyźni są odpowiedzialni za większe emisje CO2 niż kobiety. Wszystko przez samochody i mięso


Za przykład weźmy jeden z najpopularniejszych w Polsce modeli na baterię o pojemności 58 kWh. Czas uzupełniania energii w akumulatorze trakcyjnym wynosi w przybliżeniu 28 godzin z domowego gniazdka.

Jeśli podłączymy go do wallboxa o mocy 11 kW, proces zajmie około 6 godzin. Na ogólnodostępnej stacji DC o mocy 50 kW akumulator naładuje się w ciągu godziny. Wykorzystanie urządzenia o mocy 100 kW skróci czas do 35 minut.

Ile kosztuje ładowanie na mieście?

Rozpiętość cenowa zależy od rodzaju zasilania i wybranego pakietu u największych operatorów stacji. W publicznych punktach ładowania wynosi 0,99 zł – 2,99 zł/kWh. Szybkie ładowanie prądem stałym (DC) jest droższe, ponieważ kosztuje 1,29 – 2,99 zł/kWh. Dla prądu przemiennego (AC) jest to koszt od 0,99 zł do 1,59 zł za 1 kWh.

Załóżmy, że chcemy naładować od zera do maksimum pojazd o zasięgu około 500 km, który jest wyposażony w akumulator o pojemności 73 kWh. Zapłacimy za to mniej więcej od 72 zł do 116 zł w przypadku ładowarki AC lub od 94 zł do 218 zł, gdy korzystamy z szybkiej stacji DC.

Typowo miejski pojazd z mniejszym akumulatorem i zasięgiem około 200-250 km, naładujemy do pełna za 26,5-42,6 zł (AC) lub 34,5-80 zł (DC).


Czytaj także: Toyota sprzedała 5 mln aut w pierwszym półroczu 2021 i jest światowym liderem. Triumfuje dzięki samochodom hybrydowym?


„Dzięki skorzystaniu z taryfy nocnej G12 przejedziemy 100 km samochodem elektrycznym klasy kompaktowej za około 9 zł. Biorąc pod uwagę obecne ceny paliwa, za taki dystans porównywalnym samochodem spalinowym zapłacimy ok. 30 zł” – dodaje Albert Kania z Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych (PSPA).

Aby kierowcy elektryków mogli wybrać najbardziej opłacalną opcję ładowania na stacjach publicznych, na stronie kampanii elektromobilni.pl udostępniono Kalkulator kosztów ładowania.

Dzięki niemu w jednym miejscu można zweryfikować i porównać koszt ładowania konkretnego modelu samochodu na stacjach, które obsługują ładowarki. Kalkulator uwzględnia stan baterii w samochodzie oraz typ ładowania. Szacuje także czas uzupełniania energii do wybranego poziomu, łączny koszt oraz koszt przejechania 100 km przy skorzystaniu z danej taryfy.

Jak znaleźć stację ładowania?

Dzięki opracowanemu przez PSPA i Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego (PZPM) „Licznikowi elektromobilności”, wiemy, że pod koniec lipca 2021 w Polsce działało 1557 ogólnodostępnych stacji ładowania. W dwa lata sieć publicznej infrastruktury powiększyła się niemal dwukrotnie.

W zlokalizowaniu najbliższej ładowarki pomoże strona elektromobilni.pl. Na niej udostępniono aktualizowaną na bieżąco mapę wszystkich ogólnodostępnych stacji ładowania w Polsce.

„Dzięki naszej mapie każdy kierowca samochodu elektrycznego może zweryfikować, kto jest operatorem stacji i jakie typy złączy są dostępne. Są tam też informacje o mocy ładowania, godzinach pracy stacji oraz czy energia do jej zasilania pochodzi ze źródeł odnawialnych” – stwierdza Magda Furmanek z kampanii elektromobilni.pl.


Czytaj także: Czy UE wprowadzi zakaz produkcji samochodów spalinowych po 2035 roku?


Kampania elektromobilni.pl jest realizowana przez PSPA oraz Krajowy Ośrodek Zmian Klimatu. To pierwsza w Polsce i jedna z najbardziej kompleksowych w Europie inicjatyw na rzecz rozwoju zeroemisyjnego transportu.

Celem projektu jest edukacja i podnoszenie świadomości społecznej na temat elektromobilności. W inicjatywę zaangażowało się kilkadziesiąt podmiotów i instytucji aktywnych w obszarze zrównoważonego transportu w Polsce.

Kampanii patronuje Ministerstwo Klimatu i Środowiska, Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii oraz Ministerstwo Infrastruktury. Patronat nad kampanią objęły także zagraniczne ambasady oraz izby handlowe i kilkadziesiąt polskich samorządów.

Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych (PSPA) to największa w Polsce organizacja branżowa, zajmująca się kreowaniem rynku zrównoważonego transportu. Zrzesza ponad 140 przedsiębiorstw z całego łańcucha wartości w elektromobilności.

Krajowy Ośrodek Zmian Klimatu (KOZK) prowadzi badania naukowe i prace rozwojowe w ramach Instytutu Ochrony Środowiska – Państwowego Instytutu Badawczego. Upowszechnia ich wyniki oraz wspiera administrację publiczną w polityce ekologicznej wobec zachodzących zmian środowiskowych i klimatycznych.

W 2030 roku 60% autobusów w Polsce będzie napędzane wodorem, a w ciągu kliku lat z Gdyni do Helu zawiezie nas pociąg wodorowy [WYWIAD]