{"vars":{{"pageTitle":"Co jest w rachunku za prąd. Koszt wytworzenia energii to tylko jedna cześć","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["300klimat","analizy","tylko-w-300gospodarce"],"pageAttributes":["ceny-energii","ceny-pradu","energetyka","energia-elektryczna","gospodarstwa-domowe","main","najnowsze","rachunek-za-energie"],"pagePostAuthor":"Kamila Wajszczuk","pagePostDate":"3 października 2022","pagePostDateYear":"2022","pagePostDateMonth":"10","pagePostDateDay":"03","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":362414}} }
300Gospodarka.pl

Ile prądu w cenie prądu, czyli co jest w rachunku za energię. Koszt jej wytworzenia to tylko część

Rachunek za prąd nie zależy tylko od kosztu wyprodukowania energii elektrycznej. Zamrożenie cen w 2023 r. powinno objąć też dodatkowe opłaty, jeśli mamy dostawcom energii płacić tyle samo, co w tym roku. 

Koszt wyprodukowania energii to zaledwie jedna ze składowych ceny, którą płacimy swojemu sprzedawcy prądu. Przy okazji ogólnonarodowej debaty na temat zamrożenia cen prądu w 2023 r. postanowiliśmy rozebrać rachunek za energię na czynniki pierwsze.

Nasza analiza dotyczy tylko rachunków, które płacą gospodarstwa domowe. Wyliczamy, jak rozkładają się poszczególne kwoty według składowych rachunku przy przeciętnym zużyciu. Przeciętnym, czyli takim, które przyjął rząd na potrzeby projektu zamrożenia cen: 2000 kilowatogodzin rocznie.

Ile prądu w cenie prądu?

Mówiąc najogólniej, na całkowity rachunek za energię elektryczną składają się koszty zakupu tej energii oraz koszty jej dystrybucji. Te z kolei dzielą się jeszcze na kolejne podskładowe, których jest co najmniej kilka.

Koszt energii to rzecz jasna najważniejsza część rachunku. To ona stanowi największy element w taryfach sprzedawców, które zatwierdza Urząd Regulacji Energetyki. Inne części rachunku, jaki musimy płacić dostawcy, mają zapewnić mu pieniądze na finansowanie obowiązków, jakie musi on wypełnić. To na przykład konieczność zakupu odpowiedniej ilości energii pochodzącej ze źródeł odnawialnych i biogazu rolniczego czy obowiązek zakupu świadectw efektywności energetycznej.

Taryfa sprzedawców pokrywa również uzasadnione koszty prowadzenia przez te firmy działalności gospodarczej związanej ze sprzedażą energii.

Ile kosztuje energia elektryczna?

W 2010 roku w Polsce wprowadzono tzw. obligo giełdowe, czyli obowiązek zakupu energii przez giełdę. I to notowania giełdowe mają największy wpływ na cenę energii, która potem składa się na rachunek za prąd.

Sprzedawcy energii, poza określonymi wyjątkami, energię kupują na Towarowej Giełdzie Energii – mówi Marcin Sołtys, ekspert ds. regulacji w Polskim Komitecie Energii Elektrycznej.

W praktyce jednak na przykład w 2020 r. obligo objęło tylko około połowy wyprodukowanej w Polsce energii, jak podaje URE. Obowiązek nie dotyczy m.in. energii ze źródeł odnawialnych, energii wyprodukowanej w mniejszych jednostkach czy umów zawartych przed wejściem w życie obliga.

Z kolei to, na ile jest wyceniana energia na giełdzie zależy od kosztu jej produkcji. A na to składają się m.in. koszt paliwa, z jakiego jest wytwarzana, koszt uprawnień do emisji dwutlenku węgla i inne koszty ponoszone przez elektrownie.

Wysokość kosztu wytworzenia zależy więc od wielu czynników i trudno jednoznacznie go oszacować. Wielkość przedstawioną na poniższej grafice należy traktować jedynie orientacyjnie.

Obligo giełdowe ma być zniesione, Sejm przyjął już odpowiednią ustawę w tej sprawie. Założenie rządu jest takie, że zniesienie obowiązku sprzedaży energii przez giełdę doprowadzi do spadku jej cen. Ale z drugiej strony szacowanie faktycznego kosztu wytworzenia energii będzie jeszcze trudniejsze, niż dziś.

Dystrybucja energii czyli ile kosztuje utrzymanie sieci

Druga część rachunku dotyczy opłat za dystrybucję. Ta część rachunku zawiera pozycje mające pokryć koszty usługi dostarczenia energii do odbiorcy, zapewnienia odpowiednich parametrów jakościowych energii, utrzymania i funkcjonowania sieci elektroenergetycznych – tłumaczy Marcin Sołtys.

Sieci dystrybucyjne energii wymagają bieżących remontów i modernizacji. Jednym z wyzwań, z jakimi dziś mierzą się spółki dystrybucyjne, jest podłączanie do sieci kolejnych odnawialnych źródeł energii.

Dlaczego płacę opłatę kogeneracyjną

W taryfach dystrybutorów energii, oprócz kosztów związanych z utrzymaniem infrastruktury czy zakupem energii na pokrycie strat sieciowych w przesyle prądu, uwzględniane są także inne opłaty. Nie trafiają one jednak do kieszeni dostawców, a do Skarbu Państwa.

Przykład to opłata kogeneracyjna. teraz wynosi ona 4,06 zł za megawatogodzinę. Z tych pieniędzy finansowany jest państwowy system wsparcia dla elektrociepłowni.

Państwo dopłaca do kogeneracji, czyli produkcji prądu razem z ciepłem, ponieważ jest to bardzo efektywny sposób produkcji energii. W 2022 r. na ten rodzaj wsparcia przeznaczono ponad 12 mln zł.

Czym jest opłata mocowa?

Kolejny przykład opłata mocowa. Obecnie waha się od 2,37 zł do 13,25 zł miesięcznie. To z kolei element finansowania rynku mocy. W jego ramach wytwórcy energii otrzymują wynagrodzenie za gotowość dostarczania energii do sieci.

Oznacza to, że państwo elektrowniom za utrzymywanie bloków energetycznych w gotowości do pracy, a w szczególności – za gotowość do uruchomienia ich na wezwanie PSE. Elementem systemu jest także DSR, czyli system w ramach którego odbiorcy są gotowi zredukować pobór energii na wezwanie.

To, jak działa rynek mocy, mieliśmy okazję przećwiczyć we wrześniu. Po raz pierwszy w historii Polskie Sieci Elektroenergetyczne ogłosiły tzw. okres zagrożenia. Sprowadza się to do tego, że wobec niskiej dostępności niektórych źródeł wytwarzania prądu wezwano jednostki z rynku mocy – te, którym płacimy za to w rachunkach uiszczając opłatę mocową – do gotowości. Musiałyby one dostarczyć energię w sytuacji, gdyby systemowi groził jej ubytek. Dzięki rynkowi mocy system takiego ubytku nie odczuł.

Po co jest opłata OZE?

Inna składowa to opłata OZE. Obecnie wynosi 0,9 zł za megawatogodzinę. I finansuje wsparcie wytwarzania energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych. Polska zobowiązana jest do zwiększania ich udziału w całkowitym zużyciu energii.

Robi to głównie organizując aukcje – ich zwycięzcy otrzymują gwarancję zakupu wytworzonej przez nich energii po określonej, ustalonej w wyniku aukcji, cenie. Jest to forma przeznaczona dla instalacji większych niż prosumenckie. Opłata OZE finansuje też poprzedni system wsparcia „dużych” OZE, który kończy się w 2022 r.

Wreszcie opłata przejściowa – od 0,02 zł do 0,33 zł miesięcznie. To swego rodzaju pozostałość po systemie kontraktów długoterminowych, zlikidowanym w 2008 r.

W ramach tych kontraktów PSE zobowiązywały się do płacenia elektrowniom za moc i energię po cenach, w których płatności za moc miały pokrywać koszty stałe wytwórcy. Po ich przedterminowym rozwiązaniu uznano konieczność rekompensaty dla wytwórców. I to one są finansowane z opłaty przejściowej.

Ma za zadanie pokrywać koszty, które ponoszą wytwórcy energii elektrycznej, związane z przedterminowym rozwiązaniem tzw. kontraktów długoterminowych. Kontrakty te zlikwidowano w ramach procesu liberalizacji rynku energii w Polsce.

Podatki też podnoszą cenę

Do rachunku za energię elektryczną doliczamy jeszcze podatki. Zgodnie z obowiązującą tarczą antyinflacyjną VAT za prąd wynosi w tym roku 5 proc. zamiast 23 proc.

Również w ramach tarczy, do końca tego roku gospodarstwa domowe zwolnione są z akcyzy za energię elektryczną.

Autor grafiki: Adrian Cibicki


Polecamy też: