{"vars":{{"pageTitle":"Rosyjska armia na wyczerpaniu. Tempo jej działań w Ukrainie jest nie utrzymania","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["analizy","przeglad-prasy"],"pageAttributes":["inwazja-rosji-na-ukraine","main","polityka","rosja","ukraina","wojna","wojna-w-ukrainie","wojsko","wojskowosc"],"pagePostAuthor":"Martyna Maciuch","pagePostDate":"28 czerwca 2022","pagePostDateYear":"2022","pagePostDateMonth":"06","pagePostDateDay":"28","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":319187}} }
300Gospodarka.pl

Rosyjska armia na wyczerpaniu. Tempo jej działań w Ukrainie jest nie utrzymania

Rosyjska armia wkrótce wyczerpie swoje zdolności bojowe i zostanie zmuszona do wstrzymania ofensywy we wschodnim Donbasie. Tak wynika z prognoz zachodniego wywiadu i ekspertów wojskowych.

Powolne postępy rosyjskiej armii w Ukrainie są niemal całkowicie uzależnione od zużywania ogromnych ilości amunicji, zwłaszcza pocisków artyleryjskich, które są wystrzeliwane z szybkością, której prawie żadna armia na świecie nie byłaby w stanie utrzymać przez długi czas – uważa wysoki rangą zachodni urzędnik, cytowany przez amerykański dziennik The Washington Post.

Pragnący zachować anonimowość ekspert wskazuje, że może zbliżać się moment, gdy drobne postępy, jakich dokonuje Rosja w ofensywie, staną się nie do utrzymania w świetle kosztów ponoszonych przez rosyjską armię. Wojska Rosji będą wtedy potrzebować dłuższej przerwy, jeśli mają odnowić zdolności bojowe.

Takie opinie ze strony zachodnich wywiadów wojskowych i ekspertów stale się pojawiają, i to pomimo utrzymywania się ciągłych rosyjskich postępów w walce z osłabioną ukraińską armią – podają dziennikarze gazety.

Jednym z takich osiągnięć było zdobycia w piątek 24 czerwca miasta Siewierodonieck. To największe miasto, które udało się zając Rosjanom od czasu rozpoczęcia ostatniej ofensywy na Donbas prawie trzy miesiące temu.

Rosyjska armia na wyczerpaniu

Chociaż analitycy są oszczędni, jeśli chodzi o podawanie konkretnych dat, to np. brytyjski premier Boris Johnson, powołując się na oceny brytyjskiego wywiadu, wskazał w tym tygodniu w mediach, że Rosja będzie w stanie kontynuować walkę tylko przez „kilka następnych miesięcy”. Po tym, według jego informacji, Rosja może dojść do punktu, w którym wyczerpie swoje zasoby i nie będzie w stanie posuwać naprzód swoich działań zbrojnych.

Właśnie na podstawie informacji brytyjskiego wywiadu Ministerstwo Obrony Zjednoczonego Królestwa podało we wtorek:

Zasoby rosyjskich sił zbrojnych są coraz bardziej „wydrążone”. Obecnie akceptują więc one poziom obniżonej skuteczności bojowej, co prawdopodobnie jest nie do utrzymania w dłuższej perspektywie.

Eksperci wskazują również na to, że wraz z postępem dostaw zachodniego uzbrojenia dla Ukrainy, ukraińskie wojska mogą uzyskać przewagę. Armia kraju dopiero przechodzi na zachodnią broń, planowane są też kolejne dostawy pomocy wojskowej z krajów Zachodu. Wraz z ich docieraniem do broniącego się kraju, sytuacja Rosji będzie się pogarszać, bo państwo to coraz mocniej zużywa posiadane zapasy sprzętu i amunicji – które do tego są przestarzałe w porównaniu  z nowoczesnym europejskim ekwipunkiem. Tak uważa cytowany przez amerykańska gazetę gen. Ben Hodges. Ten były dowódca amerykańskich sił zbrojnych w Europie pracuje obecnie w Centrum Analiz Polityki Europejskiej.


Polecamy też: O Trójmorzu, wojnie w Ukrainie i inwestycjach w Polsce. Wywiad z wiceprezesem Google


W pewnym momencie w nadchodzących miesiącach Ukraińcy otrzymają wystarczająco dużo zachodniego uzbrojenia, że ​​prawdopodobnie będą mogli przejść do kontrofensywy i odwrócić losy wojny. Pozostaję optymistą w kwestii zwycięstwa Ukrainy i tego, że uda się z powrotem zepchnąć Rosję na pozycje z 24 lutego – twierdzi ekspert.

Sytuacja na froncie

Obecnie Rosjanie zbliżają się do sąsiedniego obok Siewierodoniecka miasta – Lisiczańska. Zdobycie tego ośrodka dałoby Rosji prawie całkowitą kontrolę nad obwodem ługańskim, czyli jednym z dwóch obwodów składających się na region Donbasu.

To właśnie przejęcie kontroli nad tym regionem jest ogłaszane teraz jako oficjalny cel rosyjskiej inwazji. Agresorowi nie udało się bowiem przejęcie kontroli nad zachodnimi terytoriami Ukrainy ani zdobycie Kijowa.

Według rozmów przechwyconych z rosyjskich kanałów na Telegramie i informacji udzielonych wiceminister obrony Ukrainy, Annę Malyar, rosyjska armia chciała, by cały Ługańsk znalazł się pod rosyjską kontrolą do końca minionego tygodnia – donosi The Washington Post.

Z kolei jak podaje polski think tank Ośrodek Studiów Wschodnich, obecnie główny cel wojsk agresora to odcięcie Lisiczańska od głównego zgrupowania obrońców.

– Kontynuując natarcie na pograniczu obwodów ługańskiego i donieckiego, siły rosyjskie podeszły pod rafinerię lisiczańską (niedziałającą) w Werchniokamjance. Toczą się walki o sąsiednią Wowczojariwkę. Rosja przeprowadziła kolejne rozpoznania bojem pozycji ukraińskich wzdłuż drogi Lisiczańsk–Bachmut – podaje OSW.

Mapę aktualnych działań zbrojnych przedstawia m. in. brytyjskie ministerstwo obrony: