{"vars":{{"pageTitle":"Trzy oferty budowy elektrowni jądrowej w Polsce. Co proponują Francja, Korea i USA? [EXPLAINER]","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["analizy","explainer"],"pageAttributes":["edf","elektrownia-atomowa","elektrownia-jadrowa","energetyka","energetyka-jadrowa","khnp","main","najnowsze","najwazniejsze","polityka-energetyczna-polski-2040","westinghouse"],"pagePostAuthor":"Kamila Wajszczuk","pagePostDate":"22 września 2022","pagePostDateYear":"2022","pagePostDateMonth":"09","pagePostDateDay":"22","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":358956}} }
300Gospodarka.pl

Trzy oferty budowy elektrowni jądrowej w Polsce. Co proponują Francja, Korea i USA? [EXPLAINER]

Francuski EDF, koreańskie KHNP i amerykański Westinghouse złożyły oferty budowy elektrowni jądrowej w Polsce. Wszystkie obiecują zaangażować do budowy polskie firmy i wesprzeć Polskę w kształceniu potrzebnych kadr. Opisujemy główne założenia.

Polski rząd deklaruje, że decyzję o wyborze technologii podejmie w październiku. Zgodnie z Polityką Energetyczną Polski do 2040 r., w naszym kraju mają powstać elektrownie jądrowe o mocy łącznie od 6 do 9 gigawatów.

Pierwszy blok elektrowni, o mocy około 1-1,6 GW ma rozpocząć pracę w 2033 r. Spółka Polskie Elektrownie Jądrowe wybrała pod koniec 2021 r. Lubiatowo-Kopalino w gminie Choczewo na lokalizację tej jednostki.

Francuska technologia EPR

EDF, który złożył ofertę jako pierwszy, proponuje Polsce reaktory typu EPR o mocy 1650 MW. Technologia posiada certyfikację międzynarodową i europejską.

Reaktory tego typu pracują w Chinach. W budowie są elektrownie we Francji, Wielkiej Brytanii i w Finlandii.

– Nasza technologia pozwala na poprawę sprawności do 37 proc. i redukcję kosztów operacyjnych o 22 proc. Czas działania elektrowni to 60 lat – mówił Antoine Guelfi, dyrektor do spraw usług eksportowych w EDF podczas konferencji „Atom dla Polski”.

Firma deklaruje też niskie zużycie paliwa jądrowego i redukcję wolumenu odpadów promieniotwórczych. Kolejnym atutem mają być pasywne systemy bezpieczeństwa.

– Cechą reaktora EPR jest też elastyczność. Będzie to istotne dla Polski, która zwiększa udział odnawialnych źródeł energii w sieci – wskazał też dyrektor.

Reaktory z Korei Południowej

Druga oferta pochodzi z Korei od firmy Korea Hydro & Nuclear Power. Proponuje ona reaktor APR-1400. To technologia opracowana w latach 1992-2002, certyfikowana w Unii Europejskiej w 2017 r.

– Proponujemy ją dziś Polsce. Elektrownią referencyjną będą bloki Shin-Kori 5 i 6 w Korei. Bloki o mocy 1400 megawatów będą pracować przez 60 lat – mówił przedstawiciel KHNP Min Hwan Chang.

Jego zdaniem za koreańską technologią przemawiają działające elektrownie zarówno w Korei, jak i w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Firma chwali się też, że projekty realizuje w terminie i bez przekraczania budżetu.

Technologia amerykańska

Trzecią propozycję złożył amerykański Westinghouse. Oferuje on technologię AP1000. Reaktory tego typu pracują już w USA i w Chinach.

– Mamy modułowe podejście do budowy elektrowni. Zaletą naszego reaktora jest także pasywny system bezpieczeństwa – wyliczał wiceprezes do spraw nowych projektów jądrowych Joel Eacker.

Firma podkreśla, że jest gotowa pracować na rzecz certyfikacji tej technologii w Unii Europejskiej. Zdaniem jej przedstawicieli reaktory już spełniają unijne wymagania.

Ile to będzie kosztować?

Oficjalnie nie znamy ani wartości złożonych ofert, ani założonego przez polski rząd budżetu. Niewątpliwie będzie to jednak ogromny wydatek.

W marcu 2021 r. ówczesny rządowy pełnomocnik Piotr Naimski szacował, że cały polski program jądrowy będzie kosztował 80 mld zł. Z kolei kilka miesięcy później Polski Instytut Ekonomiczna zasugerował kwotę ok. 105 mld zł.

Bardzo możliwe, że będą to jednak jeszcze większe kwoty. Przez ostatni rok wzrosły ceny między innymi takich kluczowych materiałów, jak stal i beton.

Udział polskich firm

Wszystkie trzy firmy deklarują istotny udział polskich przedsiębiorstw przy budowie elektrowni. Z każdym kolejnym blokiem energetycznym udział ten ma się zwiększać.

EDF deklaruje, że przy pierwszym bloku udział tzw. local content wyniesie 50 proc. Przy budowie ostatniego z nich może sięgać 65-70 proc.

– Rozmawialiśmy już ze setką firm z Polski, żeby się zaangażować w projekt jądrowy w Polsce. Chcemy zaangażować firmy z Polski w prace w całej Europie. Już certyfikowaliśmy 70 przedsiębiorstw, które mogą zacząć pracować z nami – mówił prezes EDF Polska Thierry Deschaux.

KHNP zakłada, że przy budowie pierwszego bloku udział polskich firm wyniesie 40 proc. Ma on się stopniowo zwiększać do 70 proc. pod koniec projektu jądrowego.

– Oczywiście ważne jest, by polskie przedsiębiorstwa brały udział w budowie i uruchomieniu. Ale najważniejsze jest te 60 lat po uruchomieniu. Dołożymy wszelkich starań, by polskie firmy mogły same produkować i wspierać pracę bloków, które zostaną wybudowane – zaznaczył Min Hwan Chang.

Westinghouse planuje udział polskich firm na poziomie 50 proc. przy budowie pierwszych bloków energetycznych.

– Zwracamy uwag, że duża część inwestycji zostanie w Polsce. Szacujemy, że ponad 100 mld zł wyniosą zlecenia dla polskich firm. Oceniamy też, że Polska mogłaby stać się zakupowo zamówieniowym hubem dla regionu – mówił prezes Westinghouse Polska Mirosław Kowalik.

Polskie firmy z doświadczeniem

Prezes Izby Gospodarczej Energetyki i Ochrony Środowiska Bogdan Pilch wskazał, że 80 polskich firm jest już w tej chwili przygotowanie do uczestnictwa w projekcie jądrowym,

– Kolejne 250 mogłoby uczestniczyć w projekcie po pewnym przygotowaniu. W bazie zainteresowanych firm jest ich łącznie 700 – zaznaczył.

EDF, KHNP i Westinghouse proponują też wsparcie przygotowania pracowników dla polskiej elektrowni jądrowej.

W Korei funkcjonuje specjalistyczna uczelnia KEPCO International Nuclear Graduate School (KINGS). Już teraz uczą się na niej studenci z Polski.

Z kolei Westinghouse i EDF mają podpisane umowy z polskimi uczelniami. Prowadzą już dzięki temu programy edukacyjne w Polsce.

Kiedy decyzja?

– Mam nadzieję, że wkrótce rząd podejmie decyzje o rozwoju źródeł jądrowych – mówił podczas konferencji pełnomocnik rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej Mateusz Berger.

Wcześniej we wrześniu minister klimatu i środowiska Anna Moskwa mówiła, że decyzja w sprawie wyboru technologii zapadnie w październiku.

Czytaj także: