Państwa zachodu grożą Rosji poważnymi sankcjami za wkroczenie do kontrolowanego przez prorosyjskich separatystów ukraińskiego regionu Donbasu. Tłumaczymy, jaką formą mogą przybrać sankcje.
Sankcje gospodarcze to restrykcje nałożone na gospodarkę jednego lub kilku krajów przez inne państwa. Najczęściej mówi się o nich w kontekście kary za pogwałcenie praw człowieka, agresję na inne państwa czy inne naruszenie interesów kraju, które sankcje nakłada.
Sankcjami mogą być m. in. wyższe cła (czyli opłaty za przewóz dóbr), wszelkiego rodzaju embarga (czyli zakaz przewozu dóbr i handlu z danym krajem) czy też takie ograniczenia, jak blokowanie kont bankowych, zakaz przewozu waluty czy zakazy wjazdu na swój teren dla konkretnych ludzi.
Sankcje na Rosję w przypadku kolejnej inwazji na Ukrainę powinny mieć „znaczący wpływ na rosyjską gospodarkę”, aby odnieść oczekiwany skutek – pisze Brain O’Toole z Rady Atlantyckiej (Atlantic Council). Ekspert proponuje np. ograniczyć finansowanie dla Gazpromu na europejskich rynkach kapitałowych. Inne dostępne możliwości, które wymienia analiza, to np. wstrzymanie eksportu do Rosji. Chodzi przede wszystkim o sprzęt elektroniczny.
Inny przykład sankcji to sankcje Unii Europejskiej nałożone w zeszłym roku na białoruską linię lotniczą Belavia, która została oskarżona o przewożenie migrantów, co miało być taktyką destabilizującą państwa europejskie.
Sankcje te wywołały blokadę leasingu samolotów dla tej linii od unijnych firm. Dlaczego? Pod koniec ubiegłego roku Belavia posiadała 15 samolotów, w tym 5 Embraerów i 8 Boeingów i tyle samo w leasingu. Sankcje i zatrzymanie umów leasingowych na samoloty sprawiły, że Belavia została zmuszona do zmniejszenia floty samolotów o prawie połowę.
Dlaczego kraje Zachodu nakładają sankcje na Rosję?
21 lutego wieczorem Putin uznał dwa separatystyczne regiony we wschodniej Ukrainie za niezależne podmioty. Prezydent Rosji wydał też rozkaz wojskom rosyjskim do wkroczenia na terytorium separatystycznych regionów Ługańska i Doniecka.
W tym artykule zebraliśmy opinie ekspertów nt. tego, co oznacza decyzja Putina i uznaniu niepodległości Donbasu.
Według wyliczeń analityków, Rosja prawdopodobnie zgromadziła w różnych miejscach na granicy z Ukrainą około 130 tys. żołnierzy. To oznacza, że jest to prawdopodobnie największe nagromadzenie sił wojskowych, jakie miało miejsce w Europie w ciągu ostatnich 40 lat.