{"vars":{{"pageTitle":"Deutsche Bank i Commerzbank rozmawiają o fuzji. Czy powstanie bankowy moloch warty 2 biliony dolarów?","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["explainer"],"pagePostAuthor":"Martyna Trykozko","pagePostDate":"18 marca 2019","pagePostDateYear":"2019","pagePostDateMonth":"03","pagePostDateDay":"18","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":4547}} }
300Gospodarka.pl

Deutsche Bank i Commerzbank rozmawiają o fuzji. Czy powstanie bankowy moloch warty 2 biliony dolarów?

W niedzielę dwaj najwięksi niemieccy kredytodawcy, Deutsche Bank i Commerzbank, poinformowali świat, że prowadzą po raz kolejny rozmowy na temat fuzji. Wyjaśniamy, co mogłoby z tego wyniknąć.

Po co ta fuzja?

Niemieckie banki bardzo chcą stworzyć narodowego czempiona, który będzie w stanie konkurować z amerykańskimi i chińskimi bankami inwestycyjnymi. Pomysł połączenia firm zdobył już aprobatę niemieckiego rządu, chociaż poprzednie rozmowy na ten temat nie zakończyły się sukcesem.

Same banki potrzebują siebie nawzajem, bo stanowią jedne z najmniej rentownych banków tej wielkości i mają nadzieję, że połączenie pozwoli im w końcu na poprawę kondycji finansowej.

Co powstanie?

Trzeci największy kredytodawca w Europie (zaraz po HSBC Holdings i BNP Paribas) z aktywami wartości 2 bilionów dolarów. Jak pisze New York Times, Deutsche Bank i Commerzbank po połączeniu będą odpowiadać za około jedną piątą klientów indywidualnych w Niemczech.

Kraj zyska z kolei silnego kredytodawcę, który będzie wspierał gigantyczny przemysł eksportowy.

Kto na tym straci?

Przede wszystkim pracownicy. Fuzja banków będzie oznaczała obcięcie tysięcy miejsc pracy, a niektóre analizy mówią nawet o 30 tys. zwolnionych pracowników. Związki zawodowe są więc oczywiście przeciwne.

Niektórzy komentatorzy i analitycy mówią też, że same banki wcale na fuzji nie zyskają, a pogłębi ona tylko ich problemy związane z rentownością.

Co może pójść nie tak?

W czasie gdy odbywały się rozmowy o możliwej fuzji kursy akcji obu banków spadły do poziomów najniższych od 10 lat (choć teraz, na wieść o ponownych rozmowach, rynek zareagował pozytywnie i akcje nieznacznie wzrosły).

Jeśli do fuzji dojdzie, powstała w ten sposób organizacja będzie jedynym niemieckim bankiem liczącym się na arenie międzynarodowej i – jak określa to NYT – “może to stanowić ostatni rozdział długiej historii upadku niegdysiejszej potęgi niemieckiej bankowości”.

Poprzednie fuzje na niemieckim rynku bankowym nie skończyły się dobrze – w 2009 roku Commerzbank po przejęciu Dresdner Banku potrzebował bailoutu rządowego, a Deutsche Bank do dziś nie zdołał w pełni “wchłonąć” Postbanku, który kupił w 2010 roku.

Fuzja a sprawa polska

W zeszłym roku bankowość detaliczna polskiego oddziału banku została przeniesiona do Santander Polska. Deutsche Bank Polska wciąż obsługuje klientów korporacyjnych i inwestycyjnych, a także posiadaczy kredytów hipotecznych zaciągniętych przed połączeniem z Santander.

Commerzbank jest z kolei właścicielem prawie 70 proc. udziałów mBanku