{"vars":{{"pageTitle":"Polska sprzedała po raz pierwszy w historii obligacje dające 0%. Kto i dlaczego je kupuje?","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["explainer"],"pageAttributes":["main","makroekonomia","obligacje-skarbowe","papiery-dluzne","skarb-panstwa"],"pagePostAuthor":"Hubert Bigdowski","pagePostDate":"5 lutego 2021","pagePostDateYear":"2021","pagePostDateMonth":"02","pagePostDateDay":"05","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":89566}} }
300Gospodarka.pl

Polska sprzedała po raz pierwszy w historii obligacje dające 0%. Kto i dlaczego je kupuje?

W czwartek Ministerstwo Finansów po raz pierwszy w historii wyemitowało obligacje skarbowe o zerowej rentowności. Tłumaczymy, o co chodzi i co ma na celu takie działanie.

O co chodzi? W czwartek, pierwszy raz w historii Ministerstwo Finansów uplasowało na polskim rynku obligacje z zerową rentownością. Oznacza to, że po raz pierwszy w historii Polska zaciągnęła dług, od którego nie będzie musiała płacić odsetek inwestorom.

„Zerowe” obligacje są papierami krótkoterminowymi – wygasają w kwietniu 2023 roku. Łączna wartość tych sprzedanych dziś to 500 mln zł.

Co oznacza oprocentowanie „0 proc.”? Oznacza to, że nabywcy nie zarobią na tej inwestycji. Ulokowany kapitał będzie dodatkowo narażony na działanie inflacji, co w praktyce oznacza, że obligacje zostaną wykupione za kwotę uwzględniającą stopę inflacji (w grudniu wyniosła 2,4 proc.). Dodatkowo, z powodu braku oprocentowania, nie będą dawały żadnych odsetek w czasie trwania.

O ile w Polsce emisja obligacji z zerowym oprocentowaniem jest zjawiskiem absolutnie nowym, na świecie powszechne jest emitowanie przez państwa obligacji nawet z ujemnym oprocentowaniem. Oznacza to, że ich nabywcy nie dość że nie zarobią, to jeszcze będą musieli dopłacić za to, że pożyczają państwu pieniądze.

Obligacje o ujemnych rentownościach emitują m.in. Niemcy, Szwajcaria, Japonia, Finlandia, Austria czy Holandia.

Kto kupuje obligacje, na których nie można zarobić? Obligacje kierowane były do inwestorów instytucjonalnych.

Analitycy wskazują, że pula papierów o zerowym oprocentowaniu zanotowała relatywnie niewielką sprzedaż (500 mln zł z 4,5 mld zł). Tego typu papiery kupują przeważnie państwowe instytucje (np. krajowe banki) posiadające nadwyżkę gotówki. Dodatkowo poprzez zakup skarbowych papierów wartościowych obniżają podstawę opodatkowania podatkiem bankowym. Oznacza to, że mimo braku odsetek taka operacja pozwala bankom płacić niższy podatek.

Dlaczego ktoś kupuje obligacje, na których się traci? Powodów jest wiele. Ważniejszym z nich jest brak alternatyw: środowisko niskich lub bliskich zeru stóp procentowych na świecie oznacza, że inwestorzy nie mają gdzie umieścić swoich środków – z których spora część zwykle jest inwestowana w państwowe obligacje, które są uznawane za bezpieczną inwestycje.

Oprócz braku alternatyw inwestorzy oceniają wiarygodność danego kraju – im wyższa wiarygodność, tym mniej państwo musi płacić na rynku za zaciąganie długu.

Polskie obligacje – dzięki wysokiej wiarygodności spowodowanej stabilnością gospodarki, stosunkowo niskim zadłużeniem oraz przynależnością do Unii Europejskiej – są w oczach inwestorów taką bezpieczną alokacją kapitału.

Kraje bałtyckie przejęły od Polski rolę lidera walki o demokrację na wschodzie – uważa wpływowy amerykański think tank