Polska i Węgry wstępnie zaakceptowały propozycję budżetu unijnego. Teraz czekają na zatwierdzenie przez Holandię i inne sceptyczne państwa – wynika z informacji Reutera.
Wiadomość o tym, że polsko-węgierskiego weta budżetu jednak nie będzie przekazał Reuterowi polski urzędnik wysokiego szczebla, który chciał zachować anonimowość.
Informację o porozumieniu z polskim i węgierskim rządem podaje też serwis Bloomberg.
Nikos Chrysoloras, szef brukselskiego biura serwisu, pisze, że propozycja budżetu wciąż wiąże wypłaty z funduszy odbudowy z przestrzeganiem standardów demokratycznych, jednak sankcje związane z ich łamaniem nie będą mogły być stosowane dopóki nowe zasady nie zostaną zatwierdzone przez Trybunał Sprawiedliwości UE. Proces ten może z kolei trwać około roku.
Rzecznik polskiego rządu oraz kancelaria premiera nie potwierdziły informacji, że Polska wstępnie zaakceptowała projekt wieloletniego budżetu na lata 2021-2027.
Na wiadomość o rzekomym porozumieniu zareagował rynek walut. Polski złoty zyskał na wartości wobec euro i osiągnął najwyższy poziom od września. Wzrosty widać też na kursie węgierskiego forinta.
Polska i Węgry, których rządy agencja opisuje jako nacjonalistyczne, blokowały 1,8 bilionów euro w funduszu odbudowy, ponieważ kwestionowały mechanizm, który miał łączyć wypłaty środków z praworządnością.
Oba kraje twierdzą, że ich polityka nie zagraża rządom prawa i opisują tę kwestię jako wtrącanie się w ich wewnętrzne sprawy.
Wicepremier Jarosław Gowin skomentował, że weto nie byłoby korzystne dla Polski. Jak podają cytowane przez Reutera źródła z Komisji Europejskiej, Polska straciłaby około 65 miliardów euro.
Unia Europejska chce, by do porozumienia doszło przed czwartkowym szczytem UE.
FT radzi Angeli Merkel: UE powinna zająć twarde stanowisko wobec Polski i Węgier