{"vars":{{"pageTitle":"Rząd w Wielkiej Brytanii chwieje się w posadach. Przyspieszone wybory mogą być nieuniknione","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["live"],"pageAttributes":["boris-johnson","brexit","jeremy-corbyn","liberalni-demokraci","partia-konserwatywna","phillip-lee","wielka-brytania"],"pagePostAuthor":"Zespół 300Gospodarki","pagePostDate":"4 września 2019","pagePostDateYear":"2019","pagePostDateMonth":"09","pagePostDateDay":"04","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":18521}} }
300Gospodarka.pl

Rząd w Wielkiej Brytanii chwieje się w posadach. Przyspieszone wybory mogą być nieuniknione

Po wczorajszym burzliwym dniu w Westminsterze okazało się, że obecny brytyjski rząd nie ma większości w Izbie Gmin.

Najpierw z Partii Konserwatywnej do Liberalnych Demokratów przeszedł Phillip Lee i tym samym sprawił, że rząd Boris Johnson ma rząd mniejszościowy.

Następnie 21 posłów Partii Konserwatywnej – w tym były kanclerz skarbu oraz wnuk Winstona Churchilla – zagłosowało razem z opozycją, aby przejąć kontrolę nad porządkiem obrad Izby Gmin w celu zablokowania bezumownego brexitu.

Po tym głosowaniu, które rząd przegrał, Boris Johnson zapowiedział, że złoży w środę wniosek o przedterminowe wybory.

Przedterminowe wybory, których – jak sam deklaruje – Johnson nie chce.

Jednak korespondenci polityczni uważają, że Johnson do tego scenariusza dążył i że za wczasu zaakceptował jego nieuniknioność.

Kalendarz się zrobił ciasny, bo na 31 października wyznaczony został brexit i gdyby rozpisać wybory przed nim, to odbyłyby się w połowie października, czyli za pięć tygodni od dziś i na dwa tygodnie przed terminem „rozwodu”.

Lider opozycyjnej Partii Pracy Jeremy Corbyn chce, aby zanim dojdzie do przedterminowych wyborów parlament zakazał komukolwiek zarządzić bezumowne opuszczenie Unii Europejskiej.

Ta informacja pojawiła się dziś rano w skrzynkach odbiorczych subskrybentów naszego codziennego newslettera 300SEKUND. Jeśli chcesz się na niego zapisać, kliknij tutaj.

>>> Czytaj też: Brytyjski parlament chce zablokować „twardy brexit”