{"vars":{{"pageTitle":"Transformacja energetyczna to wspólna sprawa regionów górniczych pogranicza polsko-niemiecko-czeskiego. Dlatego tak ważny jest dialog","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["material-partnera"],"pageAttributes":["aleksander-szpor","bogatynia","czechy","dialog","interesy","konflikt","kopalnia-w-turowie","niemcy","ochrona-klimatu","pge","tozsamosc","transformacja-energetyczna","turow"],"pagePostAuthor":"Emilia Siedlaczek","pagePostDate":"26 lipca 2021","pagePostDateYear":"2021","pagePostDateMonth":"07","pagePostDateDay":"26","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":166800}} }
300Gospodarka.pl

Transformacja energetyczna to wspólna sprawa regionów górniczych pogranicza polsko-niemiecko-czeskiego. Dlatego tak ważny jest dialog

Ostatnie polsko-czeskie spory o kopalnię w Turowie unaoczniły konieczność podjęcia konstruktywnego, międzynarodowego dialogu o przyszłości przygranicznych regionów górniczych.

Aleksander Szpor, kierownik programu Sprawiedliwa Transformacja w Fundacji Instrat wskazuje, że konflikt ws. Turowa nie występuję między trzema regionami górniczymi, ale zaangażowane są również rządy, wobec których wysokie oczekiwania mają dwa potężne koncerny: polski PGE i czeski EPH.

“Gra toczy się więc nie tylko o szkodliwe oddziaływanie środowiskowe Turowa, ale o to która z elektrowni na węgiel brunatny leżących w Czechach, Niemczech i w Polsce będzie operować najdłużej – przejmując potencjalnie rynek produkcji energii od konkurencji”, uważa Aleksander Szpor.

“Case Turowa stał się bardzo głośny ze względu na konflikt międzynarodowy, jaki wokół niego wyrósł. Perspektywa podobnych konfliktów w krajach europejskich (nie tylko unijnych) może się wydawać czynnikiem sprzyjającym szybszej dekarbonizacji w UE, ale moim zdaniem, to jest groźne zjawisko. Aby nie dopuścić do powtórzenia się takich przypadków Polscy, Czescy i Niemieccy partnerzy powinni się pokusić o stworzenie systemowego mechanizmu rozwiązania tego konfliktu, a nie tylko jego bieżące zażegnanie”, wyraża opinię ekspert.

Trzeba zadbać o ludzi

PGE Polska Grupa Energetyczna zorganizowała spotkanie pt. „Wspólna przyszłość regionów górniczych położonych na trójstyku granic PL-CZ-DE”. Jak powiedział podczas jego otwarcia Wojciech Dąbrowski, prezes zarządu PGE, 10 kopalni w obszarze styku granic zapewnia miejsca pracy dla 50 tys. ludzi. W wyniku transformacji energetycznej te osoby mogą stracić pracę, dlatego ten proces musi być przeprowadzony sprawiedliwie.

„Modernizacja energetyki i polityka klimatyczna nie powinny być oderwane od ludzi. Dlatego niezbędne jest długofalowe planowanie na podstawie konkretnych projektów twardych inwestycji oraz programów społecznych, finansowanych przez fundusze sprawiedliwej transformacji” – powiedział Wojciech Dąbrowski, prezes zarządu PGE Polskiej Grupy Energetycznej.

„Nasi mieszkańcy chcą przystępnych cen energii, które mogą spaść, jeśli wykorzystamy Fundusz Sprawiedliwej Transformacji przy modernizacji energetyki. Chcą też przyszłościowych miejsc pracy, czystego powietrza, zdrowia. Musimy więc odpowiedzialnie zaplanować i efektywnie wprowadzać w życie te zmiany – to się nazywa sprawiedliwa transformacja” – stwierdził kolei Jerzy Buzek, Członek Komisji Przemysłu, Badań Naukowych i Energii Parlamentu Europejskiego (ITRE).

Dodał, że aby wszystkie trzy regiony mogły się dalej rozwijać, potrzeba współpracy i dobrego działania. Według niego kluczowe są też realne programy na przyszłość, oparte na społecznościach lokalnych, które powinny decydować o planach na przyszłość dotyczących danego regionu.

Jak zrobić, żeby zrobić dobrze?

Uczestnicy panelu zastanawiali się także nad rozwiązaniami, które mogą pomóc w sprawnym przeprowadzeniu sprawiedliwej transformacji. Jak sprawić, aby perspektywy rozwoju gospodarczego górniczego pogranicza polsko-czesko-niemieckiego były szerokie, zwłaszcza w zakresie energetyki, turystyki i przemysłu? Jako dobre odpowiedzi na to wyzwanie podano przykłady już zakończonych zmian w Hiszpanii i w Niemczech. Jako najważniejsze elementy wskazano współpracę samorządów regionalnych i wsparcie Unii Europejskiej.

„Region zgorzelecki z kompleksem Turów powinien być objęty funduszem sprawiedliwej transformacji. Mamy w tej sprawie przekazane już do Komisji Europejskiej poparcie premiera Saksonii z formalnym potwierdzeniem, podobne wsparcie płynęło z Czech od Hejtmana Kraju Libereckiego. Musimy zbudować strategię zmian gospodarczych na pograniczu. Pracujemy nad strategią dla regionu” – powiedział Cezary Przybylski, marszałek województwa dolnośląskiego.

Wspólne poczucie tożsamości

„Tylko współdziałając razem, możemy dobrze odpowiedzieć na ogromne wyzwania transformacji. Mieszkańcy traktują ten region górniczy jako graniczny i to musimy zmienić. Działamy pomiędzy metropoliami – Berlinem, Wrocławiem, Pragą i Dreznem. Dlatego musimy stworzyć wspólną tożsamość i aktywną współpracę kulturową i turystyczną. Niezbędne są odpowiednie struktury, które właśnie powstają w ramach trójstronnej współpracy” – dodał Markus Köhler, dyrektor zarządzający Euroregionu Nysa (DE).

„Odejście od węgla nie powinno być realizowane niezależnie w Polsce, Czechach i Niemczech. Trzeba szukać wspólnych, przyszłościowych rozwiązań na wszelkich płaszczyznach – środowiskowej, społecznej i gospodarczej. Właśnie współpraca może zapewnić wspólną tożsamość regionu, czyli przekonanie, że transformacja nie kończy się na granicy mojego państwa. Transformacja energetyczna to jest wspólna przyszłość w każdym z krajów regionu” – powiedział dr Frank Umbach, dyrektor naukowy Europejskiego Centrum Bezpieczeństwa Energii i Zasobów (EUCERS) w King’s College w Londynie.

Wojciech Dąbrowski z PGE dodał też, że 17 mld euro z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji jest dla wszystkich krajów Unii Europejskiej. Ta kwota nie zaspokoi potrzeb wszystkich regionów górniczych.

„To są środki zdecydowanie za małe. Zakładamy, że to zalążek kolejnych funduszy i że europarlamentarzyści z Polski, Czech i Niemiec będą zabiegać o kolejne pieniądze, adekwatne to potrzeb i wyzwań transformacji” – powiedział Wojciech Dąbrowski, prezes zarządu PGE.

Czasu musi być wystarczająco dużo…

Dodano też, że zmiany należy planować z odpowiednią perspektywą czasową i wziąć pod uwagę obecną sytuację i obawy mieszkańców. Europosłanka Anna Zalewska stwierdziła, że celem działań jest rozwinięcie zielonej energetyki i miejsc pracy. Dzięki temu ludzie będą chcieli pozostać w regionie. Jak dodała, wszystkie działania trzeba przemyśleć, by region nie doznał zapaści gospodarczej na całe dekady.

„Tutaj wciąż żyjemy z górnictwa, dlatego zamknięcie kopalni to dla Bogatyni wizja wielkiego ciosu i katastrofy społeczno-gospodarczej. Apelujemy o czas, abyśmy mogli tę sprawiedliwą transformację przeprowadzić. Każdego dnia kreujemy wizję pomyślnych perspektyw do 2050 r., realizujemy ją, aby zapewnić dobrą przyszłość. Mamy wiele wyzwań, ponieważ np. ciepło i wodę dla Bogatyni dostarcza Kompleks Turów. Zanim zapewnimy inne rozwiązanie, potrzebujemy czasu i inwestycji” – dodał Wojciech Dobrołowicz, Burmistrz Miasta i Gminy Bogatynia.

…i przyda się też plan

Jak mówi starosta zgorzelecki Artur Bieliński, do transformacji potrzeba planu opracowanego wspólnie z lokalną społecznością. Pośpiech i brak planu mogą doprowadzić do porażki całego projektu. Dzięki działaniom w ramach opracowanej z mieszkańcami strategii, wokół Zgorzelca rozwijają się panele fotowoltaiczne i wiatraki produkujące energię elektryczną.

„Wszyscy po trzech stronach granicy mamy wspólny interes – kontynuowanie transformacji. Powinniśmy wzajemnie wykorzystywać doświadczenia np. z sąsiednich Niemiec. Zbiornik wodny na terenie dawnej kopalni w pobliżu Görlitz przyciąga turystów z Polski, Czech i Niemiec. Możemy podtrzymać nasze regionalne sieci powiązań transgranicznych przy pomocy wspólnych projektów, które już wcześniej łączyły mieszkańców” – mówi Piotr Roman, prezydent Bolesławca i prezes Euroregionu Nysa (PL).

Aleksander Szpor z Fundacji Instrat uważa, że “długofalowo sprawa toczy się o zamykanie elektrowni na węgiel brunatny w tych trzech regionach i tego powinny dotyczyć prace międzynarodowego zespołu lub komisji, w której skład powinny wchodzić nie tylko firmy, związki zawodowe i rządy (lokalne i regionalne), ale również organizacje eksperckie i społeczne”.

Zdaniem Szpora stworzenie takiego rozwiązania byłoby niezwykle atrakcyjne z globalnej perspektywy.

“Ma to w sobie bardzo wysoki potencjał polityczny i przy odpowiednim wysiłku, Polska mogłaby tu odegrać kluczową rolę”, kwituje ekspert.