{"vars":{{"pageTitle":"Aby walczyć ze zmianami klimatu, musimy odzyskać bioróżnorodność. "Zwróćmy 20% Ziemi naturze"","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["300klimat","news"],"pageAttributes":["bioroznorodnosc","gazy-cieplarniane","ipbes","ipcc","kryzys-klimatyczny","ochrona-przyrody-w-polsce","produkcja-zywnosci","rolnictwo"],"pagePostAuthor":"Barbara Rogala","pagePostDate":"10 czerwca 2021","pagePostDateYear":"2021","pagePostDateMonth":"06","pagePostDateDay":"10","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":146623}} }
300Gospodarka.pl

Aby walczyć ze zmianami klimatu, musimy odzyskać bioróżnorodność. „Zwróćmy 20% Ziemi naturze”

Nie da się skutecznie łagodzić zmian klimatu bez walki z utratą przez Ziemię bioróżnorodności. Ludzka działalność, zwłaszcza obecny system produkcji żywności, opiera się na szkodliwych dla klimatu i różnorodności biologicznej praktykach. Dlatego musi się zmienić.

Bezprecedensowe zmiany klimatu i spadek bioróżnorodności spowodowane przez człowieka łączą się ze sobą, wzajemnie wzmacniają i zagrażają naturze, ludziom i dobrobytowi na całym świecie. Ani problem zmian klimatu, ani ten dotyczący zaniku bioróżnorodności na Ziemi nie zostaną rozwiązane, jeżeli będziemy patrzeć na nie osobno.

To wnioski z recenzowanego naukowo raportu podsumowującego warsztat przeprowadzony przez 50 najważniejszych światowych ekspertów w dziedzinie zmian klimatu i bioróżnorodności.


Przeczytaj też: Polskie rolnictwo już dziś musi przygotować się na zmiany klimatu –ostrzegają organizacje ekologiczne


Raport stworzyły dwie ważne międzynarodowe organizacje zajmujące się bioróżnorodnością i klimatem. Są to Międzyrządowa Platforma Naukowo-Polityczna ds. Różnorodności Biologicznej (IPBES) i Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu (IPCC). To pierwsza tego typu przedsięwzięcie obu organizacji.

“Im cieplejsza staje się Ziemia, tym mniej jest jedzenia, wody pitnej i innych ważnych dobrodziejstw natury, a co za tym idzie jej pomocy w łagodzeniu zmian klimatu” – powiedział prof. Hans-Otto Pörtner, współprowadzący warsztat naukowców.

“To działa też w drugą stronę. Zmiany w bioróżnorodności wpływają na klimat, szczególnie przez wpływ na obieg azotu, węgla i wody w przyrodzie” – dodał.

Człowiek przyczynia się do ginięcia gatunków

Wpływ człowieka na życie na naszej planecie jest bardzo duży. Jak wynika z raportu IPBES i IPCC, oprócz konwencjonalnej energetyki i przemysłu, ważnym źródłem ludzkiego negatywnego wpływu zarówno na klimat, jak i życie na planecie, jest rolnictwo.

Autorzy raportu zauważają, że 77 proc. lądów (bez Antarktydy) i 87 proc. oceanów zostało zmienionych bezpośrednio działaniami człowieka. To nie tylko przekształcanie środowiska, ale też zagrożenie dla stabilności klimatu. Szacuje się, że to sam system produkcji żywności emituje od 21 do 37 proc. gazów cieplarnianych.

Jak podaje portal Nauka o Klimacie, od wynalezienia rolnictwa kilkanaście tysięcy lat temu, wpływ człowieka na życie innych gatunków roślin i zwierząt był coraz większy.

“Znaczna część tego spadku bioróżnorodności, szczególnie organizmów wyższych, to lata ostatnie: liczebność kręgowców lądowych w ciągu ostatniego półwiecza zmalała o 68 proc., obszar mokradeł w ciągu 300 lat skurczył się zaś o 85 proc.”

Naukowcy dodają, że masa wytworów naszej cywilizacji przekroczyła już masę żyjącej biosfery.

Szkodliwy wpływ rolnictwa

Obecny model produkcji żywności w dużej mierze opiera się na przemysłowej produkcji zwierząt oraz zastępowaniu lasów, naturalnych, łąk i tradycyjnych terenów rolniczych wielkoobszarowym rolnictwem lub uprawami leśnymi.

Tak zwane monokultury, gdzie na wielkim terenie rośnie tylko jeden gatunek roślin oznaczają m.in.  zanik występowania gatunków zwierząt i roślin typowych dla terenów wiejskich. Na przykład w Polsce można dziś obserwować znikanie gatunków dzikich zwierząt żyjących na terenach rolniczych z powodu zmiany modelu rolnictwa.

Nie mówiąc już o lasach, które ustępują miejsca nowym plantacjom na całym świecie. Monokultury powodują ponadto jałowienie gleb i pustynnienie obszarów rolniczych.


Czytaj także: „Drastyczny spadek bioróżnorodności” w UE. Tracimy ważne dla podtrzymania naszego życia systemy


Z kolei przemysłowa produkcja mięsa to nie tylko cierpienie zwierząt, ale też wysokie emisje gazów cieplarnianych. Badania wskazują także, że to właśnie hodowla zwierząt na żywność sprzyja rozprzestrzenianiu się wirusów, takich jak SARS-Cov-2. Ten ostatni prawdopodobnie przeszedł na człowieka na chińskich farmach dzikich zwierząt.

Prof. Paulina Kramarz z sieci Nauka dla Przyrody oraz Instytut Nauk o Środowisku Wydział Biologii na Uniwersytecie Jagiellońskim uważa, że podkreślenie w raporcie wpływu systemu wytwarzania żywności na kryzys jest bardzo ważne.

“Dominujące obecnie rolnictwo przemysłowe (oparte na wielkoobszarowych monokulturach oraz fermach przemysłowych), jest nie tylko jednym z najpoważniejszych źródeł gazów cieplarnianych, ale głównym powodem wylesiania (które nasila wzrost średniej temperatury na Ziemi), utraty siedlisk, wyczerpywania się wody pitnej, czy też źródłem zanieczyszczeń, co oznacza, że jest głównym sprawcą masowego wymierania gatunków. Zamiast tak zabójczego, nieefektywnego i nastawionego tylko na zysk rolnictwa, autorzy proponują konkretne rozwiązania, takie jak agroekologia i agroleśnictwo” – powiedziała.

Spójne działania na rzecz środowiska i klimatu

Dlatego naukowcy apelują o więcej zrównoważonych praktyk w rolnictwie i leśnictwie. Ochrona klimatu i różnorodności gatunków na Ziemi jest niezbędna dla naszego przetrwania, a to z kolei wymaga zmiany sposobu, w jaki produkujemy żywność.

Naukowcy rekomendują przywrócenie i zatrzymanie utraty i degradacji ekosystemów bogatych w różnorodne gatunki i węgiel. To zwłaszcza lasy, łąki, sawanny, namorzyny, łąki, lasy wodorostów.

Konieczne jest też wyeliminowanie dotacji, które ułatwiają lokalne i państwowe działania szkodliwe dla bioróżnorodności, takie jak deforestacja, nadmierne używanie nawozów, nadmierne łowienie ryb.

Praktyką nie do zaakceptowania powinny stać się nasadzenia roślin w monokulturach na wielkich obszarach, ale także sadzenie drzew w ekosystemach, które historycznie nie były lasami i zalesianie ich jednym gatunkiem.

Co najważniejsze, powraca tu postulat oddania dzikiej przyrodzie co najmniej 20 proc. naszej planety.

“Przywrócenie lub utrzymanie 20 proc. naturalnych środowisk i siedlisk w obszarach zmienionych przez człowieka może przysłużyć się celom klimatycznym i bioróżnorodności” – czytamy w raporcie.

Zbyt wąskie działania na rzecz walki ze zmianami klimatu mogą bezpośrednio i pośrednio szkodzić naturze – wskazuje raport. Bardzo ważne jest także, żeby działania na rzecz bioróżnorodności lub walki ze zmianami klimatu nie stały ze sobą w sprzeczności.

Czy wkraczamy w erę kolejnych pandemii? Tak, chyba że poważnie potraktujemy ochronę przyrody