W podjęciu decyzji o zakupie samochodu elektrycznego chętnie poradzilibyśmy się znajomego. Jednak pytań o auta elektryczne nie mamy komu zadać – 76 proc. z nas nie zna nikogo, kto miałby taki samochód.
Prawie połowa Polaków, bo aż 44 proc., deklaruje chęć posiadania samochodu elektrycznego w przyszłości. Takiej możliwości nie wyklucza kolejne 27 proc. – wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie Otomoto przez firmę Minds & Roses.
W podjęciu decyzji o przesiadce do samochodu elektrycznego Polakom pomogłyby odpowiedzi na praktyczne pytania dotyczące użytkowania auta zeroemisyjnego. Jednak aż 76 proc. badanych nie ma ich komu zadać – 3/4 Polaków nie zna osobiście nikogo, kto jeździ samochodem elektrycznym.
Co nas nurtuje?
Jednak, gdybyśmy mogli zapytać – o które kwestie, dotyczące niskoemisyjnego auta, zapytalibyśmy najchętniej?
Jak mówi Agnieszka Czajka, managerka Otomoto, to przede wszystkim pytania o dystans, który można przejechać na jednym ładowaniu (35 proc.) oraz długość eksploatacji baterii i możliwości jej wymiany (35 proc.).
Niemniej ważne okazały się koszty związane z użytkowaniem samochodu elektrycznego – cena jednorazowego ładowania w domu i poza nim (31 proc.), koszt rocznej eksploatacji samochodu – z uwzględnieniem przeglądów, napraw i ubezpieczenia (28 proc.) i wzrost opłat za energię elektryczną po zainstalowaniu stacji ładowania w domu (22 proc.).
– Lista pytań do właścicieli samochodu elektrycznego jest długa – problem polega na tym, że zainteresowani elektrykiem, nie mają komu ich zadać. Żeby przełożyć zainteresowanie elektrykiem na decyzję o zakupie, musimy rozwiać wątpliwości, które towarzyszą polskim kierowcom. Musimy zmienić komunikację, przełożyć punkt ciężkości na kwestie praktyczne – związane z codziennym użytkowaniem samochodu i kosztami z tym związanymi, a jednocześnie przestać skupiać się na mocy i subiektywnym komforcie prowadzenia – podkreśliła Agnieszka Czajka w prezentacji podczas Kongresu Nowej Mobilności.
Chcemy je mieć
A zwykli Polacy coraz częściej myślą o samochodach elektrycznych. To aktywni kierowcy, z których więcej niż połowa miesięcznie pokonuje maksymalnie 750 km.
Zdecydowana większość, bo aż 63 proc. zainteresowanych posiadaniem „elektryka” w przyszłości, obecnie posiada samochód starszy niż 11 lat, a dochód netto na osobę u 59 proc. osób z tej grupy to mniej niż 3500 zł.
– Nie ma wątpliwości, że stoimy u progu elektrorewolucji. W przypadku samochodów elektrycznych zmiany dyktuje nie tylko postęp technologii, ale też legislacja. I chociaż Polacy są otwarci na zmianę, wyraźnie widać, że potrzebna jest współpraca wszystkich podmiotów związanych z popularyzacją elektromobilności – nie tylko importerów i dealerów, producentów baterii, ale także tych, którzy na bieżąco śledzą potrzeby kupujących – mówiła Agnieszka Czajka.
Z danych Otomoto wynika również, że zarówno podaż samochodów elektrycznych, jak i zainteresowanie tymi modelami rośnie. W serwisie, w lipcu 2022 roku, liczba ogłoszeń o sprzedaży samochodu elektrycznego wzrosła o 25 proc. w porównaniu do analogicznego okresu w poprzednim roku.
Jeszcze szybciej rośnie liczba ofert sprzedaży używanych elektryków – takich ogłoszeń jest obecnie w Otomoto aż 50 proc. więcej niż w roku 2021.
Pojazdy elektryczne cieszą się też coraz większym zainteresowaniem kupujących – ogłoszenia o sprzedaży samochodów zeroemisyjnych przegląda dziś o 13 proc. więcej użytkowników serwisu niż rok temu.
W badaniu Minds & Roses dla Otomoto, przeprowadzonym w dniach 27 lipca – 1 sierpnia 2022 roku, wzięła udział grupa 1750 Polaków w wieku 16-65 lat.
Więcej o autach elektrycznych piszemy tutaj:
- PSPA: Za trzy lata 15% nowych aut będą stanowić samochody elektryczne
- Elektrykiem na wakacje. Ile trwa i kosztuje przejazd najbardziej popularnymi trasami w Polsce?
- Elektrykiem przez kraj, czyli gdzie naładować elektryczne auto. Ile jest ładowarek w Polsce?
- Zakaz aut spalinowych. Rząd już się przygotowuje, jest ważny przetarg