{"vars":{{"pageTitle":"Biedronka na celowniku UOKiK. Chodzi o ceny i niejasne promocje","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["biedronka","dyrektywa-omnibus","dyskonty","jeronimo-martins","konsumenci","najnowsze","obnizki-cen","promocje-w-sklepach","rabaty","sieci-handlowe","uokik","urzad-ochrony-konkurencji-i-konsumentow"],"pagePostAuthor":"Emilia Siedlaczek","pagePostDate":"9 września 2025","pagePostDateYear":"2025","pagePostDateMonth":"09","pagePostDateDay":"09","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":741729}} }
300Gospodarka.pl

Biedronka na celowniku UOKiK. Chodzi o ceny i niejasne promocje

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) znów zajmuje się sprawą sieci Biedronka. Spółce Jeronimo Martins Polska postawiono zarzuty naruszenia zbiorowych interesów konsumentów przez niejasno komunikowane ceny w sklepach sieci. W odpowiedzi Biedronka deklaruje gotowość do konstruktywnego dialogu z Urzędem.

Sieć zwraca uwagę, że dyrektywa Omnibus jest stosunkowo nową regulacją i praktyki prezentowania cen promocyjnych na polskim rynku wymagają harmonizacji.

Zarzuty UOKiK wobec Biedronki dotyczą promocji

Podstawą działań podjętych przez Urząd były sygnały napływające od konsumentów, którzy opisywali różne nieprawidłowości podczas akcji promocyjnych sieci Biedronka. Klienci skarżyli się w szczególności na problemy z odczytaniem właściwej ceny przy zakupie wielosztuk. Problemy sprawiało też podawanie informacji o najniższych cenach z 30 dni przed obniżkami w sposób nieczytelny, w tym zbyt małą czcionką.

W ramach sprawdzenia wykonywania przepisów dyrektywy Omnibus i badania sieci handlowych, podległa UOKiK Inspekcja Handlowa przeprowadziła kontrole również w sklepach sieci Biedronka. Inspektorzy zgromadzili obszerną dokumentację zdjęciową, przede wszystkim etykiet cenowych i wywieszek, prezentujących obniżki cenowe oferowane konsumentom. Analiza zebranego materiału dowodowego potwierdziła sygnalizowane nieprawidłowości.

– Podczas zakupów cena jest kluczowym czynnikiem dla konsumentów. Część z nich wybiera najtańsze produkty, inni analizują relację ceny do jakości. W obu przypadkach, do podjęcia świadomej i racjonalnej decyzji, konsumentom niezbędna jest jasna informacja o ostatecznej cenie produktu. Natomiast na etykietach cenowych w sklepach Biedronka znajdowały się informacje wprowadzające konsumentów w błąd lub nieczytelne, stąd postawione spółce Jeronimo Martins Polska i jej trzem menedżerom zarzuty łamania podstawowych praw konsumentów dotyczących informowania o cenie. Jest to jasny sygnał również dla innych uczestników rynku, by nie tworzyć niejednoznacznych i skomplikowanych, a tym samym wprowadzających w błąd, obniżek cenowych – mówi prezes UOKiK Tomasz Chróstny, cytowany w komunikacie.

Według Urzędu popularne wielosztuki opierają się na zasadzie obniżki ceny za jeden produkt, gdy konsument kupi określoną liczbę sztuk. Zakup jednej sztuki jest możliwy, ale wiąże się z zapłatą ceny regularnej, bez promocji. Jeśli przedsiębiorca działa uczciwie, mechanizm obliczania korzyści jest dość prosty. Konsument, znając cenę pojedynczego produktu, widzi, ile zyskuje, kupując zestaw kilku sztuk.

Biedronka oferowała różne kombinacje wielosztuk, m.in. stosując obniżkę cenową według schematu X+Y gratis, czyli na przykład 1+1 gratis. Promocjami objęto różne grupy produktów, m.in. masło, słodycze, warzywa, owoce.

Cena regularna produktów ukryta przed wzrokiem klientów

Konsumenci, dokonując obliczeń dotyczących zestawów produktów objętych promocjami w Biedronce, kierowali się wyeksponowaną ceną. Wynika to jednoznacznie ze skarg. Dla spółki jednak ceną bazową do obliczeń była cena regularna, podana drobnym drukiem w lewym dolnym rogu etykiety.

– Spółka stosuje różne mechanizmy promocji, takie jak: „Drugi taniej 50% przy zakupie 2”, „22% taniej przy zakupie 3”, „2+1 gratis” czy „40% taniej”. Skutkiem tego jest dezorientacja konsumentów i utrudnianie im obliczenia faktycznej korzyści cenowej, jaką mieliby uzyskać. Klienci skarżyli się także, że takie prezentowanie informacji uniemożliwia im poznanie ceny produktu za jedną sztukę. To z kolei utrudnia porównywanie cen i ofert, również z innych sieci. Jesteśmy za tym, aby produkty były oferowane w korzystnych cenach, ale informacja o obniżce powinna być prezentowana w prosty i czytelny sposób – wyjaśnia prezes UOKiK.

Interpretacje warunków obniżki przedstawionych na etykiecie cenowej różnią się w zależności od tego, czy interpretuje je spółka, czy konsumenci. Klienci po zapoznaniu się z paragonami wskazują w przysyłanych skargach, że takie przedstawienie warunków obniżki cenowej jest dla nich wprowadzające w błąd.

Podobnego zdania jest Prezes UOKiK, który w związku z tym postawił spółce zarzut naruszenia zbiorowych interesów konsumentów. Zgromadzony materiał pozwala uznać, że było to działanie trwające od wielu miesięcy, we wszystkich sklepach sieci Biedronka. Nie była to kwestia jednorazowej promocji czy błędów pracowników poszczególnych marketów.

Nieprawidłowe naliczanie promocyjnych cen

Prezes Urzędu postawił spółce również zarzut wprowadzania w błąd w związku z nieprawidłowym obliczaniem wielkości obniżek. Jak wynika z materiałów zebranych przez UOKiK, w przypadku obniżek wielu towarów rabaty obliczane są od ceny regularnej, nie zaś od najniższej ceny z ostatnich 30 dni.

W efekcie oferta sprawia wrażenie bardziej atrakcyjnej. To prowadzi również do sytuacji, w których rzekomo obniżona cena produktu jest wyższa, niż ta obowiązująca w ciągu 30 dni przed obniżką. Zdaniem prezesa UOKiK taka prezentacja stanowi przykład tzw. fałszywej obniżki, która wprowadza konsumentów w błąd, podając nieprawdziwą informację o faktycznej wielkości rabatu.

„Stanowisko Prezesa było wielokrotnie prezentowane, przede wszystkim w wydanych w 2023 roku wyjaśnieniach. Potwierdził je również Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej we wrześniu 2024 r. w orzeczeniu C330/23. Prezes UOKiK ma zastrzeżenia również do sposobu prezentowania najniższej ceny, która obowiązywała w okresie 30 dni przed wprowadzeniem obniżki. Zarówno miejsce na samym dole cenówki, jak i mała czcionka, powodują nieczytelność tej ważnej dla konsumentów informacji” – podano w komunikacie UOKiK.

Biedronka jest „gotowa do dialogu”

Za każdy z trzech zarzutów na spółkę może zostać nałożona kara finansowa do 10 proc. obrotu. Za umyślne dopuszczenie do naruszenia przepisów kwotą 2 mln zł ukarane mogą być także osoby zarządzające: prezesi, menedżerzy czy dyrektorzy.

Takie zarzuty usłyszało już troje członków zarządu spółki. Wygląd i treść cenówek jest ustalana odgórnie w centrali spółki. Zarząd musi nadzorować i zatwierdzać tego rodzaju procesy. Wynika stąd, że stosowane etykiety cenowe nie były wynikiem indywidualnego działania pracowników w określonym sklepie Biedronka.

Sieć Biedronka, odnosząc się do zarzutów UOKiK, podała, że jest gotowa do dialogu z urzędem.

„Jesteśmy gotowi do konstruktywnego dialogu z prezesem UOKiK, aby wypracować satysfakcjonujące dla wszystkich rozwiązanie, uwzględniające interesy klientów i zasady uczciwej konkurencji. Tym bardziej, że dyrektywa Omnibus jest stosunkowo nową regulacją prawną, a praktyki prezentowania cen promocyjnych są różne na polskim rynku i wymagają harmonizacji” – przekazało ISBnews biuro prasowe Biedronki.

Na koniec czerwca 2025 r. sieć Biedronka liczyła 3 802 placówki. Łączna powierzchnia sklepów wyniosła 2,73 mln m² na koniec czerwca br. wobec 2,7 mln m² na koniec marca tego roku.


Polecamy również: