{"vars":{{"pageTitle":"Tak dużo mieszkań nie budowaliśmy od co najmniej 15 lat. Ale to i tak za mało w starciu z popytem","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["explainer","news","tylko-w-300gospodarce"],"pageAttributes":["budownictwo","ceny-mieszkan","dane","deweloperzy-mieszkaniowi","gus","main","mieszkania","nieruchomoscdi","popyt"],"pagePostAuthor":"Marek Chądzyński","pagePostDate":"20 sierpnia 2021","pagePostDateYear":"2021","pagePostDateMonth":"08","pagePostDateDay":"20","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":177876}} }
300Gospodarka.pl

Tak dużo mieszkań nie budowaliśmy od co najmniej 15 lat. Ale to i tak za mało w starciu z popytem

W lipcu rozpoczęto budowę prawie 26 tys. mieszkań. Tak dużego ruchu na rynku o tej porze roku nie notowano co najmniej od 15 lat.

Podaż mieszkań próbuje dogonić popyt. Według najnowszych danych GUS w ciągu siedmiu miesięcy deweloperzy, spółdzielnie mieszkaniowe, budownictwo komunalne i indywidualni inwestorzy oddali do użytki 123,5 tys. lokali.

Tak dużej liczby w takim okresie nie zanotowano od upadku komunizmu. Dla porównania rok temu było to niespełna 121 tysięcy mieszkań i domów, a w 2019 r., czyli przed pandemią, gdy rynek dopiero się rozpędzał, 111,4 tys.

Dominującą pozycję nadal mają deweloperzy, którzy przez siedem miesięcy tego roku wybudowali ponad 71 tys. mieszkań. Ale na uwagę zasługuje to, co się dzieje w budownictwie indywidualnym. Polacy stawiają coraz więcej domów, w tym roku do lipca oddano ich do użytku niemal 50 tysięcy. To o ponad 23 proc. proc. więcej, niż w tym samym okresie poprzedniego roku.

– To co się dzieje w budownictwie indywidualnym nie jest dużym zaskoczeniem zważywszy, jak duży był popyt na grunty, a liczba transakcji zakupu działek pod budowę domu była rekordowa. Tak naprawdę szczyty rozpoczętych budów domów jeszcze przed nami. Nie ma chyba miasta w Polsce, wokół którego nie byłoby dużego popytu na grunty. O ile ceny mieszkań od deweloperów mogą się stabilizować, gdy firmy zobaczą, że popyt stygnie, o tyle w budowie domów boom się utrzyma – mówi nam Tomasz Narkun, doradca firm deweloperskich.

Rekordowa podaż to odpowiedź na rosnący popyt na nowe mieszkania. W danych GUS widać, że rynek próbuje za nią nadążyć.

Liczba mieszkań, których budowę rozpoczęto w lipcu, była największa co najmniej od 2015 r. Porównywalne są jedynie wyniki z tych samych miesięcy ostatnich dwóch lat.

O ile teraz inwestorzy zaczęli budowę niemal 26 tysięcy lokali, to rok temu w lipcu zaczynali z 21,7 tys., a w 2019 r. niemal 22 tysiącami.

W sumie od początku tego roku ruszyły budowy ponad 171 tys. mieszkań. To najwięcej od 1991 r. Nawet w czasie poprzedniego boomu mieszkaniowego – czyli w latach 2007-2008 – w tym samym okresie budowano mniej (105-112 tys. mieszkań).

– Tak duża, rekordowa liczba rozpoczętych budów oznacza, że za półtora roku-dwa lata będziemy mieli pik liczby mieszkań oddawanych do użytku. To wynika z cyklu inwestycyjnego – zwraca uwagę Tomasz Narkun.

Ale duży popyt na mieszkanie jest już teraz. Widać to choćby w tegorocznych wynikach deweloperów. Według wyliczeń portalu Rynekpierwotny.pl szesnaście największych giełdowych firm z tej branży zakontraktowało w samym II kwartale sprzedaż 7,2 tys. mieszkań, a w całym pierwszym półroczu dwa razy więcej. To najlepszy wynik w historii tych spółek.

Na rosnącą sprzedaż wskazują też inne źródła. Z raportu firmy JLL, zajmującej się m.in. analizą rynku nieruchomości mieszkaniowych, wynika, ze w II kwartale sprzedaż w sześciu największych polskich miastach wyniosła około 19,5 tys. mieszkań, a w całym półroczu 39 tysięcy.

– Było to tym samym najlepsze pierwsze półrocze w historii rynku pierwotnego w Polsce – stwierdza JLL i zwraca uwagę, że liczba mieszkań dostępnych w ofercie deweloperów jest najmniejsza od III kwartału 2010 r.

Według Tomasza Narkuna popyt na rynku pierwotnym może się jednak stabilizować, bo cena mieszkań stanowi coraz większą barierę, nie tylko dla osób kupujących lokal na własne potrzeby, ale również dla inwestorów.