{"vars":{{"pageTitle":"Zamknięcie granicy z Białorusią. Stracimy, ale reżim Łukaszenki ucierpi bardziej","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news","tylko-w-300gospodarce"],"pageAttributes":["bialorus","eksport","handel","handel-zagraniczny","import","main","makroekonomia","najnowsze","polska","przedsiebiorca","przedsiebiorcy","zagranica"],"pagePostAuthor":"Dorota Mariańska","pagePostDate":"22 lutego 2023","pagePostDateYear":"2023","pagePostDateMonth":"02","pagePostDateDay":"22","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":495156}} }
300Gospodarka.pl

Zamknięcie granicy z Białorusią. Stracimy, ale reżim Łukaszenki ucierpi bardziej

Całkowite zamknięcie granicy z Białorusią oznaczałoby straty polskich firm z rejonów przygranicznych. Ale dla Białorusinów skutki takiej decyzji byłyby bardziej bolesne. Bo dotychczas Białoruś wyróżniała się dużym udziałem eksportu w PKB.

Około 42 godziny wynosi w środę rano czas oczekiwania kierowców tirów na wyjazd z Polski przez przejście graniczne w Koroszczynie (Lubelskie), które obecnie jest jedynym działającym towarowym przejściem z Białorusią. Kolejka tirów liczy blisko 40 km.

Rzecznik Izby Administracji Skarbowej w Lublinie Michał Deruś poinformował PAP, że w środę rano na wjazd z Białorusi do Polski czeka ok. 520 pojazdów ciężarowych, co oznacza 15 godzin oczekiwania. W 42-godzinnej kolejce po polskiej stronie stoi ok. 1,4 tys. tirów. W ciągu dziennej zmiany na przejściu w Koroszczynie odprawiono w obu kierunkach 881 ciężarówek.

Ograniczenia w ruchu ciężarówek

Kolejki na przejściu w Koroszczynie to skutek zamknięcia pozostałych przejść granicznych z Białorusią dla ruchu towarowego i retorsji, jakimi odpowiedziała Białoruś wobec Polski.

Najpierw “z uwagi na interes bezpieczeństwa państwa” zamknięte zostało przejście graniczne w Bobrownikach (woj. podlaskie). W odpowiedzi na zamknięcie Bobrownik Ministerstwo Spraw Zagranicznych Białorusi zapowiedziało ograniczenia dla polskich przewoźników. Będą oni mogli wjeżdżać na Białoruś i wyjeżdżać z tego kraju przez dowolne przejście graniczne dla samochodów ciężarowych, ale tylko “na polsko-białoruskim” odcinku granicy. To oznacza, że przejścia graniczne Białoruś-Litwa oraz Białoruś-Łotwa pozostaną dla nich niedostępne.

Na taki krok zareagował minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński. Napisał na Twitterze, że “jeżeli władze Białorusi zastosują wobec polskich przewoźników zapowiadane restrykcje, reakcja Polski wobec przewoźników białoruskich będzie identyczna”.

Całkowite zamknięcie granicy z Białorusią?

W tym tygodniu wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński powiedział na antenie radiowej Jedynki, że Polska nie wyklucza całkowitego zamknięcia granicy z Białorusią.

– Jeżeli będą takie potrzeby motywowane bezpieczeństwem, to z pewnością będziemy na to gotowi. Będziemy to analizowali na bieżąco – podkreślił Paweł Jabłoński.

Jednocześnie przedstawiciel rządu zapewnił, że decyzje nie będą motywowane politycznie. Trzeba jednak liczyć się z tym, że Białoruś jest nieprzyjaźnie nastawiona do Polski. Świadczą o tym działania białoruskiej propagandy oraz konkretne kroki, czyli wydalenie z Grodna i Mińska polskich dyplomatów – łącznika polskiej straży granicznej oraz dwóch konsulów. A także wcześniej – wyrok 8 lat łagrów dla działacza polskiej mniejszości na Białorusi Andrzeja Poczobuta.

Polska jednym z głównych kierunków eksportu

Całkowite zamknięcie granicy z Białorusią oznaczałoby straty i dla Polski, i dla Białorusi. O kłopotach lokalnego biznesu pisaliśmy w tym tekście. Ale to strona białoruska ma więcej do stracenia.

– Utrudnienie ruchu towarowego na polsko-białoruskiej granicy jest bardziej kosztowne dla strony białoruskiej niż dla Polski, choć i dla nas rodzi koszty związane m.in. z ograniczeniem zakupów Białorusinów w regionach przygranicznych. Rodzi ono także problemy dla Federacji Rosyjskiej – mówi Jan Markiewicz, analityk zespołu gospodarki światowej Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

Utrudniony eksport towarów to dla Białorusi poważny problem. Bo białoruska gospodarka zaliczyła w zeszłym roku spadek PKB o około 4,7 proc. A wcześniej Białoruś wyróżniała się dużym, przeszło 70 proc., udziałem eksportu w PKB (średnia w UE to 47 proc.). I to właśnie Polska była drugim po Rosji odbiorcą białoruskiego eksportu.

Natomiast – dla porównania – dla Polski Białoruś jest dopiero 29. odbiorcą eksportu.

– Największe znaczenie w eksporcie białoruskim do UE w poprzednich latach miały: ropa i produkty ropopochodne (ok. 20 proc. eksportu Białorusi), drewno i produkty z drewna (18 proc.), nawozy (7 proc.). W dużej mierze produkty te zostały objęte sankcjami w związku z inwazją na Ukrainę, a także wcześniej w związku z fałszowaniem wyborów i naruszaniem praw człowieka przez reżim Łukaszenki – wylicza Markiewicz.

Jednocześnie ekspert zauważa, że znacznie mniej obostrzeń dotyczy transportu kolejowego, który funkcjonuje bez dużych zmian. Obsługuje on w dużej mierze połączenia z Chin, które eksportują część swoich towarów do Europy pociągami.

Obecnie transport szeregu towarów do Białorusi i Rosji i tak jest niemożliwy lub utrudniony ze względu na sankcje. Ponadto, w ramach piątego pakietu sankcji wprowadzono zakaz dla rosyjskich i białoruskich przewoźników drogowych uniemożliwiający im transport drogowy towarów na terenie UE.

Co sprzedajemy na Białoruś, a co stamtąd kupujemy

Wartość obrotów w handlu z Białorusią, mimo dużego wzrostu cen, spadła w 2022 o 9 proc., za co odpowiadał przede wszystkim spadek importu. W 2022 r. wyniosły one 13,4 mld zł.

Eksportujemy na Białoruś samochody i pojazdy rolnicze (20 proc.). W tym bardzo popularne u naszych wschodnich sąsiadów ciągniki Ursus, wytwory chemiczne (16 proc.) oraz maszyny i urządzenia elektryczne (15 proc.). I tu wyniki są bardzo dobre. Eksport pojazdów wzrósł prawie 5-krotnie od stycznia do grudnia 2022 r. oraz o 60% rokrocznie.

Z drugiej strony od Białorusinów kupujemy drewno, wyroby drewniane i węgiel (19 proc.), produkty przemysłu chemicznego (15 proc.). W tym głównie potas oraz nawozy chemiczne oraz oleje (przede wszystkim roślinne) i metale (kolejno 12 i 11 proc.).

O ile eksport miał się nieźle, o tyle dynamika wartości importu z Białorusi z miesiąca na miesiąc była w 2022 r. malejąca. W ubiegłym roku import drewna i węgla niemal zupełnie zanikł, natomiast import metali w grudniu stanowił jedynie 5 proc.

Polecamy także: