{"vars":{{"pageTitle":"Niskie ceny i relatywnie mała akcyza – w Polsce rośnie spożycie alkoholu","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news","tylko-w-300gospodarce"],"pageAttributes":["alkohol","main","najnowsze","najwazniejsze","piwo","polski-instytut-ekonomiczny","spozycie-alkoholu","sprzedaz-wina"],"pagePostAuthor":"Marek Chądzyński","pagePostDate":"15 stycznia 2023","pagePostDateYear":"2023","pagePostDateMonth":"01","pagePostDateDay":"15","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":463224}} }
300Gospodarka.pl

Tania wódka w Polsce: ceny alkoholu rosną wolniej, niż żywności. A spożycie mocno w górę

Drożyzna w Polsce? To nie dotyczy alkoholu. Wódka jest jedną z najtańszych w UE, a jej ceny w ostatnich latach rosły znacznie wolniej, niż ceny żywności.

Według informacji gromadzonych przez Eurostat napoje alkoholowe w listopadzie 2022 r. (ostatnie dostępne dane) były w Polsce o 12,2 proc. droższe niż rok wcześniej. W tym samy czasie żywność podrożała o 22 proc.


Czytaj także: Ile fiskus zgarnia z akcyzy od używek? Więcej niż wydaje na leczenie chorób, jakie wywołują


Według tego samego Eurostatu rozjazd między tempem wzrostu cen alkoholu i żywności zaczął się na dobre w czasie szybkiego wzrostu inflacji, czyli w drugiej połowie roku. W szczytowym okresie pandemii było odwrotnie. Pokazuje to nasz animowany wykres:

Wódka drożeje wolniej niż chleb

Obserwacje, jakie można poczynić na podstawie danych Eurostatu, potwierdzają też inne informacje i badania. Z tych, które publikuje GUS można wysnuć identyczny wniosek. Alkohol – i szkodliwe używki w ogóle – drożeją, ale znacznie wolniej niż żywność i napoje bezalkoholowe.

Przykład? Poprzedni, 2022 rok wysokiej inflacji. Na koniec listopada (to na razie ostatnie dostępne dane) napoje alkoholowe i wyroby tytoniowe były droższe o 10,3 proc. w porównaniu z tym samym miesiącem poprzedniego roku. W tym samym czasie żywność i napoje bezalkoholowe podrożały o 22,3 proc. A roczna inflacja wyniosła 17,5 proc.

Ale – co gorsza – sytuacja, w której używki drożeją wolniej, niż jedzenie, wcale nie jest nowa. Pokazuje to kolejny wykres, tym razem sporządzony na podstawie danych GUS. Stworzyliśmy indeks zmian cen żywności, napojów bezalkoholowych, alkoholu i wyrobów tytoniowych biorąc za punkt odniesienia ceny ze stycznia 2019 r. Oto efekty:

To potwierdza wnioski, który opisali już wcześniej w raporcie ekonomiści Instytutu Prognoz i Analiz Gospodarczych (IPAG). W dokumencie „Zmiany cen papierosów i wybranych dóbr konsumpcyjnych w Polsce w latach 2016-2021” IPAG zwraca uwagę, że wódka i papierosy w badanym okresie zdrożały bardziej, niż chleb. Cena butelki wódki wzrosła o 6,7 proc., natomiast bochenek podrożał aż o 43,4 proc.

Polska wódka bardzo tania

Co z tego wszystkiego wynika? Ano to, że cenowa dostępność alkoholu relatywnie poprawia się w porównaniu do tak niezbędnego towaru, jak żywność. O czym w jednym z ostatnich raportów pisał Polski Instytut Ekonomiczny.

Według wyliczeń przytaczanych przez PIE alkohol w Polsce w 2021 r. był jednym z najtańszych w całej UE. Kosztował o 9 proc. mniej niż wynosi średnia europejska, biorąc pod uwagę parytet siły nabywczej. Oznacza to, że tylko w pięciu państwach wspólnoty alkohol był tańszy niż w Polsce.

Najdrożej jest w Finlandii, Irlandii oraz Szwecji – w tych państwach ceny alkoholu nie spadają poniżej poziomu 1,5 średnich cen dla UE.

Jednocześnie Polska była 13. krajem w Europie pod względem wysokości akcyzy na alkohol 40-procentowy. Najwyższe stawki obowiązywały w Finlandii oraz Szwecji. Tam w cenę 700 ml napoju o 40-procentowej zawartości alkoholu jest wliczone odpowiednio 14,10 oraz 13,80 euro opłaty.

Stawka w Polsce – 3,91 euro – była najwyższa w regionie Europy Środkowej. Jednocześnie jest mniejsza od akcyzy krajów bałtyckich, skandynawskich czy Wysp Brytyjskich (zarówno Wielka Brytania, jak i Irlandia).

Najmniejszy podatek od alkoholu był w Bułgarii, w której wyniósł 1,57 euro. Nieco wyższe stawki były w Rumunii – 2,10, Chorwacji – 2,22 czy na Węgrzech – 2,59 euro.

Spożycie alkoholu też rośnie

Na tym tle niepokojąco wyglądają dane na temat spożycia alkoholu, zwłaszcza wśród młodych. Według badania ESPAD, w 2019 roku aż 33,5 proc. badanych osób w wielu 15-16 lat przyznało, że doznało zatrucia alkoholowego przynajmniej raz w życiu. To i tak wynik lepszy niż ten z 2011 roku, kiedy na zatrucie wskazało 43,3 proc. nastolatków.

W 2021 r. na 1 mieszkańca w Polsce przypadało spożycie 9,7 l 100-proc. alkoholu. Jest to wynik o 3 litry wyższy niż jeszcze 20 lat temu. W latach 1993-2000 spożycie utrzymywało się na względnie stałym poziomie 6,5-7 l. Jednak od początku XXI wieku zaczęło rosnąć.

Najbardziej dynamiczny wzrost spożycia zanotowano w latach 2001-2008, w których konsumpcja alkoholu na 1 mieszkańca wzrosła aż o 45 proc. Rekordowo duże spożycie – 9,78 l 100-proc. alkoholu na 1 mieszkańca Polski miało miejsce przed pandemią w 2019 roku. Po nieznacznym spadku w 2020 r. (o 0,16 l), w 2021 r. spożycie ponownie wzrosło.

Od lat 90. konsekwentnie wzrasta konsumpcja piwa. W 1996 roku w przeliczeniu na mieszkańca było to 42,8 l, a w 2021 roku – 92,7 l. Spożycie wina wzrasta od 2016 r. i w 2021 r. wyniosło 6,7 l (kategoria wina i miody pitne). W pandemicznym 2020 roku zwiększyło się spożycie wina (o 0,2 l na mieszkańca) kosztem piwa (spadek o 3,5 l na osobę) w porównaniu z 2019 rokiem.

Konsumpcja wyrobów spirytusowych powróciła w 2021 r. do poziomu z 1993 r. – na jednego mieszkańca przypadało wtedy 3,8 l. Patrząc ogólnie, od 20 lat spożycie mocnych alkoholi na jednego mieszkańca w Polsce stale wzrasta. Od 2007 r. ilość wypitego mocnego alkoholu nie spada poniżej 3 l na mieszkańca.

Czytaj także: