Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa (NASK) ostrzega przed rosnącym zagrożeniem związanym z oszustwami wykorzystującymi technologię deepfake. Według analizy przeprowadzonej przez jej ekspertów, w pierwszej połowie 2024 roku przestępcy bezprawnie wykorzystali wizerunki aż 121 znanych osób do tworzenia fałszywych treści.
Najczęściej atakowanymi grupami okazali się dziennikarze (32 proc. przypadków), politycy (21 proc.) oraz biznesmeni (11 proc.). Wśród poszkodowanych znaleźli się również influencerzy, sportowcy, duchowni i lekarze.
Główne metody dezinformacji
Przestępcy wykorzystują zaawansowane technologie sztucznej inteligencji do manipulowania obrazem i dźwiękiem, tworząc przekonujące fałszywe nagrania. Jedną z najczęściej stosowanych technik jest podszywanie się pod znane osoby, na przykład w krótkich filmach.
Przestępcy tworzą filmy, w których znane postacie rzekomo reklamują produkty finansowe lub medyczne. Najczęściej wykorzystywano w tym celu wizerunek prezydenta Andrzeja Dudy – było to 9 proc. wszystkich deepfake’ów.
Inna technika to fałszywe wywiady. Oszuści tworzą fikcyjne rozmowy ze znanymi dziennikarzami, wykorzystując studia telewizyjne lub radiowe dla zwiększenia wiarygodności.
Trzecia technika to manipulacja głosem i ruchem ust, tzw. lip-sync. Pozwala na dopasowanie ruchu ust do sfabrykowanego głosu, co sprawia, że nagrania wydają się autentyczne.
Oszuści dbają też o dostosowywanie przekazu do grup docelowych. Przestępcy dobierają odpowiednie autorytety w zależności od grupy, do której kierują oszustwo (np. biznesmen Rafał Brzoska dla osób zainteresowanych inwestycjami, influencer Kamil Labudda dla młodszych odbiorców).
Co chcą osiągnąć oszuści?
Analiza NASK wykazała, że oszustwa typu deepfake najczęściej wykorzystywane są do czterech głównych celów. To promowanie fałszywych inwestycji finansowych, reklama nielegalnych gier hazardowych, sprzedaż nieskutecznych lub szkodliwych „cudownych lekarstw” i uwiarygodnienie innych form oszustw internetowych.
Eksperci NASK zwracają uwagę na dynamiczny rozwój tego typu przestępstw.
– Kiedy w drugiej połowie czerwca zrobiliśmy zestawienie znanych postaci, których wizerunki zostały w tym roku wykorzystane w oszustwach typu deepfake, znalazły się na niej 84 nazwiska. Aktualnie jest już na tej liście ponad 120 pokrzywdzonych osób – mówi Joanna Gajewska z NASK, cytowana w komunikacie
Przestępcy stale poszukują nowych autorytetów, które mogą wykorzystać do uwiarygodnienia swoich oszustw. W ostatnim czasie zaobserwowano wzrost liczby deepfake’ów wykorzystujących wizerunki duchownych, co może być próbą dotarcia do nowych grup odbiorców.
– Tworzący te oszustwa fabrykują je taśmowo, często nie umiejąc nawet odróżnić polskich imion męskich i żeńskich albo nie wiedząc, że polskich duchownych obowiązuje celibat. To pośredni dowód na to, że wiele z tych filmów powstaje poza granicami Polski – zwraca uwagę Michał Ołowski z NASK.
Jak się bronić?
Eksperci NASK podkreślają, że najskuteczniejszą obroną przed oszustwami deepfake jest zachowanie zdrowego rozsądku i krytycznego myślenia.
– Nie wierz bezkrytycznie w żaden film, który zobaczysz. Nie wierz nawet wtedy, gdy swoim własnym głosem, połączonym z właściwymi ruchami ust, wypowiada się na nim osoba publiczna, która cieszy się autorytetem – radzi Ewelina Bartuzi-Trokielewicz z Pionu Sztucznej Inteligencji w NASK.
Warto zwrócić uwagę na charakterystyczne cechy oszustw. Zwykle oferty “zbyt piękne, by były prawdziwe” – np. cudowne leki na poważne choroby, gwarantowane zyski z inwestycji. Inne sygnały ostrzegawcze to presja czasu i konieczność szybkiego działania, prośby o podanie poufnych danych osobowych lub finansowych czy linki prowadzące do podejrzanych stron.
Eksperci podkreślają, że jakość tego typu oszustw stale rośnie, dlatego sama analiza techniczna może być niewystarczająca. Kluczowe jest weryfikowanie informacji w wiarygodnych źródłach i zachowanie ostrożności wobec sensacyjnych doniesień.
Polecamy także:
- Hakerzy nie odpuszczają przedsiębiorcom. Lawinowy wzrost liczby cyberataków
- Sprawdź, czy ktoś nie zhakował twojej pralki. Cyberbezpieczeństwo dotyczy też odbiorców energii
- Europa zwiększa wydatki na cyberbezpieczeństwo. Jednym z powodów są igrzyska olimpijskie
- Masowe ataki cybernetyczne na Polskę. Rząd obiecuje miliardy złotych na cybertarczę