{"vars":{{"pageTitle":"Decyzja o narodowej kwarantannie będzie zależeć od liczby zakażeń we wtorek i środę","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["kwarantanna","lockdown","nowe-zakazenia","piotr-muller","polska"],"pagePostAuthor":"Hubert Bigdowski","pagePostDate":"10 listopada 2020","pagePostDateYear":"2020","pagePostDateMonth":"11","pagePostDateDay":"10","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":70286}} }
300Gospodarka.pl

Decyzja o narodowej kwarantannie będzie zależeć od liczby zakażeń we wtorek i środę

Kluczowe dla podjęcia decyzji w sprawie narodowej kwarantanny będą liczby zakażeń koronawirusem z wtorku i środy – poinformował rzecznik rządu Piotr Müller. Zapewniał, że obecnie nie jest zakładany tak głęboki lockdown, jak wiosną, kiedy zamknięte zostały m.in. przedszkola i żłobki.

Rzecznik rządu powiedział we wtorek w TVN24, że jest kilka scenariuszy wprowadzenia nowych obostrzeń. „To zależy od danych dotyczących mobilności obywateli (…), na jakim poziomie będzie wydajna służba zdrowia” – dodał.

Zapytany, czy możliwe jest np. wprowadzenie godziny policyjnej odparł, że to byłoby ostatnie narzędzie z serii obostrzeń.

„To jest kwestia tych rozwiązań, które też widzieliśmy na wiosną, był wprowadzony scenariusz, w którym wychodzenie z domu było ograniczone wyłącznie do obowiązków zawodowych, niezbędnych potrzeb, które wynikały np. z wizyty u lekarza czy zrobienia zakupów. To jest wariant, który był dyskutowany na Rządowym Zespole Zarządzania Kryzysowego” – powiedział Müller.

Podkreślił jednak, że nie jest zakładany tak głęboki lockdown, jaki był wiosną, kiedy zamknięte zostały m.in. przedszkola i żłobki. „Niekoniecznie musi tak być; jeśli chodzi o ograniczenia sfer handlowych, też te ograniczenia mogą być mniejsze. Mam nadzieję, że taki wariant jak na wiosnę nie będzie konieczny” – powiedział rzecznik rządu.

Zapewnił, że informacja o narodowej kwarantannie zostanie ogłoszona z odpowiednim wyprzedzeniem.

Pytany o kwestię szczepień na koronawirusa powiedział, że premier Mateusz Morawiecki zarządził już przygotowanie infrastruktury i tworzenie punktów szczepień przez służby mundurowe.

Pytany, czy jest szansa, że ponad 20 mln szczepionek trafi do Polski na przełomie stycznia i lutego rzecznik rządu odparł, że „przede wszystkim nie ma mowy o takim terminie dla całego wolumenu”. Zaznaczył, że rozmowy na temat szczepionek prowadzone są z trzema firmami, zaś z jedną z nich ma zostać podpisana w tym tygodniu umowa. „Mamy ogromną nadzieję, że będzie nie tylko jeden dostawca” – powiedział. Dodał, że prawdopodobnie w tym tygodniu będzie wiadomo jaka dokładnie ilość szczepionek i kiedy trafi do Polski.

Premier poinformował w poniedziałek, że w środę planowane jest podpisanie umowy z firmami Pfizer i BioNTech SE na dostawę szczepionek na koronawirusa oraz że Polska otrzyma szczepionki w tym samym czasie, co inne kraje UE. Szef rządu oświadczył, że chcemy mieć co najmniej 20 kilka milionów szczepionek.

Czytaj więcej:

Morawiecki: Chcemy mieć ponad 20 mln szczepionek na koronawirusa. Trafią one do nas ze wspólnych zakupów UE