{"vars":{{"pageTitle":"Dobrowolny ZUS dla przedsiębiorców, czyli "za" i "przeciw". Oto najważniejsze argumenty","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["analizy","news"],"pageAttributes":["biznes","demografia","main","najnowsze","skladki-ma-zus","ubezpieczenia-spoleczne"],"pagePostAuthor":"Martyna Maciuch","pagePostDate":"27 stycznia 2023","pagePostDateYear":"2023","pagePostDateMonth":"01","pagePostDateDay":"27","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":471055}} }
300Gospodarka.pl

Dobrowolny ZUS dla przedsiębiorców, czyli „za” i „przeciw”. Oto najważniejsze argumenty

Dobrowolny ZUS dla samozatrudnionych to jeden z ostatnich pomysłów Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców. Oto najważniejsze za i przeciw takiemu rozwiązaniu.

Składki na ubezpieczenia społeczne powinny być dobrowolne dla przedsiębiorców. Tak od dawna sugeruje Adam Abramowicz, który pełni funkcję Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców. Jak mówi sam Abramowicz, popiera go spora część środowiska.

Ostatnio postulat postanowił wcielić w życie. Organizacje członkowskie Rady Przedsiębiorców przy Rzeczniku MŚP założyły komitet ustawodawczy w tej sprawie. Obecnie trwa zbieranie podpisów poparcia dla projektu ustawy. Jeśli uda się zebrać ich 100 tysięcy w ciągu trzech miesięcy (licząc od 16 stycznia), projekt trafi pod obrady Sejmu.

Sprawdzamy, co zmieniłoby się, gdyby projekt został uchwalony. I jakie argumenty wysuwają zarówno jego zwolennicy, jak i przeciwnicy.

ZUS dla przedsiębiorców – jak jest teraz

Ale najpierw przypomnijmy, jak obecnie wygląda oskładkowanie przedsiębiorców. Dziś osoby prowadzące działalność gospodarczą – o ile jest to ich jedyny tytuł ubezpieczenia – muszą płacić ściśle określone składki na ubezpieczenia społeczne.

Obowiązkowa jest dla nich składka na ubezpieczenie zdrowotne, emerytalne, rentowe i wypadkowe. Dobrowolnie mogą zdecydować o płaceniu na ubezpieczenie chorobowe.

Muszą płacić także składki na Fundusz Pracy i Fundusz Solidarnościowy, o ile nie opłacają składek od preferencyjnej niższej podstawy.

Inaczej niż w przypadku osób pracujących na umowie o pracę, wysokość składek na ubezpieczenie nie jest dla przedsiębiorcy prostą funkcją wysokości jego zarobków. W prawie jest określona minimalna kwota, jaką przedsiębiorca musi co miesiąc odprowadzić na ZUS. Podstawą wymiaru jest 60 proc. prognozowanej średniej płacy na dany rok. Od tej kwoty są wyliczane składki.

O ile przedsiębiorca nie ma prawa do żadnych ulg, to w 2023 roku wysokość jego składek na obowiązkowe ubezpieczenie społeczne wynosi co miesiąc 1316,54 zł. Do tego dochodzi składka na ubezpieczenie zdrowotne oraz dobrowolna składka na ubezpieczenie chorobowe.

Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców postuluje, by znieść obowiązek odprowadzania do ZUS-u właśnie tej obowiązkowej kwoty, czyli składek od 60 proc. prognozowanej na dany rok średniej płacy. Obowiązkowe pozostałoby ubezpieczenie zdrowotne.

Blaski i cienie dobrowolnego ZUS

ZA: Więcej pieniędzy w rękach przedsiębiorców

Ale czemu miałaby w ogóle służyć ta reforma? Zdaniem Abramowicza, byłby to sposób wsparcia najmniej zarabiających mikroprzedsiębiorców, którzy chcą utrzymywać się z własnej pracy. Jednak ich przychody są na tyle niewielkie, że ciężko im jest pokryć i koszty prowadzonej działalności, i do tego składki.

PRZECIW: Ale nie każdy musi być przedsiębiorcą

Jeśli prowadzona przez nas działalność gospodarcza nie dostarcza nam zysków, może jednak najwyższa pora przejść na etat, odpowiadają z kolei przeciwnicy dobrowolnego ZUS-u. Dodając przy tym na jednym wydechu, że przecież nie każdy musi być przedsiębiorcą, a skoro nie jesteśmy w stanie na siebie zarobić, to najwyraźniej rynek nie potrzebuje naszych usług.

ZA: Ratowanie miejsc pracy

Zdaniem Rzecznika MŚP to błędne rozumowanie, bo nie wszędzie w Polsce jest tak samo. Duże różnice majątkowe między aglomeracjami i prowincją sprawiają, że klienci nie są w stanie płacić tyle samo za usługi np. w Szczecinie, co w Drawsku Pomorskim.

Poza tym rynek pracy w mniejszych miejscowościach nie tętni tak intensywnie życiem, jak w miastach większych. A więc przejście na etat w mieście powiatowym nie jest takie proste, jak wydaje się to z perspektywy ekspertów w Warszawie. Zmniejszanie obciążeń, których przedsiębiorcy nie zapłacą, to zapobieganie likwidacji firm, a więc źródeł utrzymania i źródeł dochodu dla fiskusa.

ZA: Mniej szarej strefy

Z tym zjawiskiem łączy się kolejny argument, przytaczany przez Rzecznika MŚP. Zmniejszenie barier finansowych dla prowadzenia i zakładania firm to mniejsze ryzyko działalności w szarej strefie. Z której korzyści nie ma ani dla budżetu państwa, ani dla systemu ubezpieczeń społecznych i zdrowotnych.

PRZECIW: Więcej fikcyjnego samozatrudnienia

Dobrowolny ZUS może jednak przyczynić się do zwiększenia skali innego negatywnego zjawiska na rynku pracy, czyli fikcyjnego samozatrudnienia. Chodzi o osoby, które de facto świadczą pracę, ale nie mają podpisanej umowy i wbrew własnym preferencjom świadczą usługi na jednoosobowej działalności.

Już teraz podpisanie takiej umowy jest korzystniejsze dla pracodawcy. Dodatkowa obniżka składek dla samozatrudnionych zmniejszyłaby kwotę, jaką pracodawcy mogliby płacić takim osobom, nie zmniejszając przy tym zarobków „na rękę”. Osobom, które wykorzystują czyjeś samozatrudnienie jako formę optymalizacji kosztów opłacałoby się to więc robić jeszcze bardziej.

ZA: Sprawiedliwość społeczna

W argumentacji za dobrowolnym ZUS-em Rzecznik MŚP podnosi też argumenty w duchu sprawiedliwości społecznej.

Podstawowym prawem człowieka jest możliwość zarabiania na swoje utrzymanie pracą na własny rachunek. System, który to uniemożliwia poprzez ustanowienie wysokiej bariery wejścia na rynek oraz utrzymania na nim firmy, jest niemoralnywskazuje Abramowicz.

W wywiadzie udzielonym „Rzeczpospolitej” stwierdzał także, że skoro składek na ubezpieczenia społeczne nie muszą płacić służby mundurowe, a rolnicy mają KRUS, to płacenia składek nie powinno się też wymagać od przedsiębiorców:

Preferencyjne oskładkowanie w KRUS to dodatkowy argument za dobrowolną składką. Ktoś kiedyś przecież uznał, że przedsiębiorca z branży rolnej z małym gospodarstwem nie jest w stanie zapłacić składki na ZUS, i wprowadzono mu KRUS. Do tego są duże grupy osób jak sędziowie, prokuratorzy, służby mundurowe, które w ogóle nie płacą składek. To, dlaczego nie dać wyboru innym i domagać się od nich zapłaty 1400 zł bez względu na to, ile zarobią? Obecny system jest całkowicie niespójny i niesprawiedliwy.

PRZECIW: Sprawiedliwość społeczna po raz drugi

Z tym, że argument sprawiedliwości społecznej wysuwają też przeciwnicy dobrowolnego ZUS-u, wskazując, że cała idea ubezpieczeń społecznych opiera się na ich solidarnym opłacaniu.

Do tego, jak wskazują wyliczenia Instytutu Badań Strukturalnych, w porównaniu z osobami na zleceniach czy etacie, obecnie przedsiębiorcy dużo więcej wynoszą z systemu ubezpieczeń społecznych, niż do niego wnoszą. Także dlatego, że przeważająca część z nich płaci najniższe dozwolone stawki. Mimo, że zarabia więcej, niż najniższa kwota, od jakiej można liczyć składki.

PRZECIW: Bieda-emerytury lub ich brak

Jak wskazują przeciwnicy rozwiązania, zniesienie obowiązku ZUS to także skazywanie obecnych przedsiębiorców na brak prawa do emerytury czy renty wtedy, kiedy ze względu na chorobę czy wiek nie będą mogli już prowadzić firmy. Podobnie jest już z ubezpieczeniem chorobowym, które jest dobrowolne. Niepłacące składki na nie przedsiębiorczynie nie mogą np. pobierać zasiłku macierzyńskiego.

W kraju, który się starzeje, warto więc może zastanawiać się nie nad dobrowolnym ubezpieczeniem emerytalnym dla przedsiębiorców, ale raczej nad obowiązkowym chorobowym: tak, by nikt nie musiał decydować, pieniądze czy założenie rodziny albo pieniądze czy własne zdrowie.


Polecamy też: