{"vars":{{"pageTitle":"Drugi krok konstytucyjny, czyli jak powstanie rząd Tuska. Tej procedury jeszcze nikt nie użył","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["donald-tusk","expose","mateusz-morawiecki","minister-przemyslu","najnowsze","nowy-rzad","rada-ministrow","sejm","wybory2023"],"pagePostAuthor":"Dorota Mariańska","pagePostDate":"11 grudnia 2023","pagePostDateYear":"2023","pagePostDateMonth":"12","pagePostDateDay":"11","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":639772}} }
300Gospodarka.pl

Drugi krok konstytucyjny, czyli jak powstanie rząd Tuska. Tej procedury jeszcze nikt nie użył

Po raz pierwszy w historii do powołania rządu w Polsce zostanie wykorzystana procedura tzw. drugiego kroku konstytucyjnego. To dzięki niej premierem prawdopodobnie zostanie Donald Tusk. Na czym polega ten mechanizm? Wyjaśniamy. 

Powstawanie Rady Ministrów po wyborach reguluje Konstytucja RP i jest ono obwarowane konkretnymi terminami. Zgodnie z zapisami ustawy zasadniczej pierwsze posiedzenie nowego Sejmu i Senatu musi odbyć się w ciągu maksymalnie 30 dni od dnia wyborów. Zwołuje je prezydent. Ten wymóg został dotrzymany, bo wybory parlamentarne odbyły się 15 października, a pierwsze posiedzenie Sejmu 13 listopada.

Na pierwszym posiedzeniu nowo wybranego Sejmu dotychczasowy premier i rząd muszą złożyć dymisję. I tak też się stało. W ramach tzw. pierwszego kroku prezydent desygnuje nowego prezesa Rady Ministrów. Misję tworzenia rządu może powierzyć kandydatowi z partii, która wygrała w wyborach, ale też np. przedstawicielowi partyjnej koalicji czy komuś w ogóle spoza polityki.

I tu zaczęły się schody, bo zarówno PiS, jak i opozycja twierdziły, że to one są zwycięzcami wyborów parlamentarnych. Prawo i Sprawiedliwość uzyskało 35,38 proc. głosów, KO, Trzecia Droga i Lewica łącznie 53,71 proc. głosów.

Andrzej Duda przyznał rację tym pierwszym. Uzasadnił to „dobrą tradycją parlamentarną, zgodnie z którą to zwycięskie ugrupowanie jako pierwsze otrzymuje szansę utworzenia rządu”.

Szansa dla Mateusza Morawieckiego

Tym samym Mateusz Morawiecki dostał 14 dni na skompletowanie składu Rady Ministrów i złożenie przysięgi przed prezydentem oraz kolejne 14 dni na przedstawienie Sejmowi programu działania Rady Ministrów z wnioskiem o udzielenie wotum zaufania.

Wykorzystywanie ostatnich możliwych konstytucyjnych terminów sprawiło, że w Polsce nadal nie ma nowego rządu, który miałby większość w parlamencie. Po prawie dwóch miesiącach czekania w końcu jesteśmy jednak na ostatniej prostej.

W poniedziałek o godz. 10:00 Mateusz Morawiecki ma wygłosić expose i złożyć wniosek o wotum zaufania dla rządu. Potrzebuje poparcia bezwzględnej większości w Sejmie, czyli więcej niż połowy posłów, przynajmniej 231 osób.

Głosowanie dotyczące wotum zaufania dla rządu Morawieckiego zostało zaplanowane na godz. 15:00. Niezbędnej bezwzględnej większości PiS jednak nie uzyska, bo ma w Sejmie 196 mandatów, natomiast tzw. koalicja opozycyjna, czyli KO, Trzecia Droga i Lewica dysponują w sumie 249 mandatami. Ale expose Morawieckiego i glosowanie nad wotum zaufania zakończą tzw. pierwszy krok konstytucyjny.

Tzw. drugi krok po raz pierwszy

To oznacza, że nowy rząd będzie musiał być powołany w drugim kroku. To pierwsza taka sytuacja odkąd obowiązuje obecna konstytucja.

W drugim kroku inicjatywę w powołaniu rządu przejmuje Sejm. Jak to będzie wyglądało w praktyce? Kandydatów na premiera będą zgłaszać posłowie. Propozycję może zgłosić grupa co najmniej 46 posłów. Następnie posłowie przeprowadzają głosowanie imienne na zgłoszonych kandydatów. Będzie się ono odbywało elektronicznie a nie tak jak dotychczas, czyli poprzez wrzucanie kartek podpisanych imieniem i nazwiskiem do urny.

Kandydata na premiera może zgłosić także PiS. Jednak, biorąc pod uwagę sejmową układankę, byłoby to tylko odwlekanie tego, co nieuchronne. Największe szanse ma kandydat nowej większości, czyli Donald Tusk. Wybór premiera zaplanowano na poniedziałek wieczorem. Sejm wybierze prezesa Rady Ministrów w głosowaniu imiennym większością bezwzględną w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.

Natomiast we wtorek o godz. 9:00 Donald Tusk przedstawi Sejmowi program działania rządu oraz proponowany skład Rady Ministrów. W tym przypadku głosowanie odbędzie się o godz. 15:00. Szefowi KO potrzebna będzie bezwzględna większość głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Pozytywny dla koalicjantów wynik głosowania oznaczał będzie po pierwsze udzielenie rządowi wotum zaufania, po drugie że prezydent Andrzej Duda nie może odmówić powołania i zaprzysiężenia tak wybranego rządu.

Prezydent nie może też zwlekać w nieskończoność z odebraniem przysięgi od rządu Tuska. Ma na to 14 dni licząc od 11 grudnia.

Tak może wyglądać nowy rząd

A kto znajdzie się w nowym rządzie? Oto nieoficjalna lista kandydatów.

Mamy więc 20 szefów resortów oraz 4 ministrów-członków Rady Ministrów. W większości są to osoby z politycznym doświadczeniem. Pojawiło się też jednak kilka nowych nazwisk. Szerzej opinii publicznej nie są znani Marzena Czarnecka, która ma być ministrem przemysłu oraz Agnieszka Buczyńska, która zajmie się sprawami związanymi ze społeczeństwem obywatelskim.


Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj 300Sekund, nasz codzienny newsletter! Obserwuj nas też w Wiadomościach Google.


Marzena Czarnecka to profesor i kierownik w Katedrze Transformacji Energetycznej na Uniwersytecie Ekonomicznym w Katowicach. Jest też sędzią sądu dyscyplinarnego Okręgowej Izby Radców Prawnych w Katowicach oraz wykładowcą uniwersytetów w Saarbrücken (Niemcy) oraz w hiszpańskiej Granadzie.

Natomiast Agnieszka Buczyńska to socjolog, druga wiceprzewodnicząca i sekretarz generalny Polski 2050. Zawodowo związana jest ze środowiskiem organizacji pozarządowych. Posłanką została po raz pierwszy, ale ma polityczne doświadczenie. W 2018 r. współpracowała w ramach kampanii samorządowej z komitetem Pawła Adamowicza „Wszystko dla Gdańska”, następnie w 2019 w przedterminowych wyborach brała udział w kampanii Aleksandry Dulkiewicz.

To też może Cię zainteresować: