{"vars":{{"pageTitle":"Tych 5 liczb pokazuje, że Facebook nie przejmuje się dezinformacją klimatyczną","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["300klimat","news"],"pageAttributes":["dezinformacja","facebook","internet","raport","social-media","zmiany-klimatu"],"pagePostAuthor":"Barbara Rogala","pagePostDate":"14 maja 2021","pagePostDateYear":"2021","pagePostDateMonth":"05","pagePostDateDay":"14","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":132995}} }
300Gospodarka.pl

Tych 5 liczb pokazuje, że Facebook nie przejmuje się dezinformacją klimatyczną

Facebook systemowo zaniedbuje działania na rzecz przeciwdziałania dezinformacji w sprawie zmian klimatu – wynika z raportu kampanii “Stop Funding Heat”. Tymczasem według przewidywań badaczy rok 2021 będzie rokiem nasilonych działań dezinformacyjnych w sprawie klimatu.

Raport “On the Back Burner: How Facebook’s Inaction on Misinformation Fuels the Global Climate Crisis/Jak bezczynność Facebooka w sprawie dezinformacji napędza globalny kryzys klimatyczny” powstał w oparciu o ponad sto prac naukowych, raportów z badań empirycznych i śledztw dziennikarskich.

Wnioski z badania wskazują, że Facebook dalej nie robi wystarczająco dużo, by zapobiegać dezinformacji w sprawie klimatu w sieci. Świadczą o tym liczby.

4,75 miliarda

– tyle materiałów udostępniają codziennie użytkownicy Facebooka.

6

– tyle, według autorów raportu, odbywa się średnio miesięcznie kontroli fact-checkingowych. I to pomimo faktu, że informacje na Facebooku sprawdzają niezależne podmioty czy Climate Change Information Center Facebooka. W obecnej skali (CCIC Facebooka działa obecnie w 16 krajach) nie są one w stanie zapobiec rozprzestrzenianiu nieprawdziwych informacji w sieci.

51

– tyle reklam negujących fakt, że człowiek wywiera wpływ na zmiany klimatu, wyemitowano w USA w pierwszej połowie 2020 roku (wg opracowania InfluenceMap cytowanego w raporcie).

8 milionów

– takie zasięgi miały w sumie te reklamy.

1

– tyle z nich zablokował Facebook.

Systemowe problemy Facebooka

Zdaniem autorów raportu, te dane to skutek zaniedbań w polityce weryfikowania informacji Facebooka. Jednym z nich jest na przykład fakt, że do tej pory gigant cyfrowy nie zdefiniował czym jest dezinformacja klimatyczna. Nie uwzględnił jej również w żadnej ze swoich polityk, jak Standardy Społeczności czy Standardy Reklamowe.

“Dezinformacja klimatyczna nie jest definiowana jako szkodliwa treść, w przeciwieństwie do treści antyszczepionkowych, a zmiany klimatu są również całkowicie nieobecne w Radzie nadzorczej Facebooka i jej statucie” – wskazują autorzy raportu.

Tania antyklimatyczna reklama

Innym problemem jest fakt, że algorytm Facebooka nie wyłapuje również dezinformacji na temat klimatu. Jak pisaliśmy w tym tekście, częściowo wiąże się to z trudnościami związanymi z rozpoznawaniem dezinformacji na temat zmian klimatu w sieci.

Małgorzata Kilian, prezeska stowarzyszenia Demagog, które pomaga Facebookowi walczyć z fake newsami, powiedziała wtedy 300Gospodarce, że weryfikowanie takich opinii często wymaga wiedzy eksperckiej i indywidualnego podejścia do każdego takiego komunikatu.

„Największą trudnością jest dla nas weryfikowanie informacji, które wymykają się naszej metodologii. Bardzo dużo doniesień bazuje na teoriach spiskowych, fragmentarycznych danych czy po prostu opiniach, a nie faktach. Przykładem mogą być komentarze internautów, którzy podważają zasadność ocieplenia klimatu, odnosząc się do niskich temperatur czy opadów deszczu w danym momencie”.

Jednak większym problemem zdaje się być to, że w wyniku braku polityki w sprawie dezinformacji klimatycznej Facebooka, podmioty publikujące takie treści uzyskują tanie zasięgi na platformie reklamowej Facebooka.

W raporcie stwierdzono na przykład, że dwie organizacje wielokrotnie publikowały reklamy zaprzeczania zmianom klimatycznym w Wielkiej Brytanii. Podważały politykę i rozwiązania klimatyczne, przykładowo nazywając klimatologów i grupy rzeczników „sektami”. Jedną z nich jest Global Warming Policy Forum, definiująca się na Facebooku jako witryna naukowa. Jej reklamy emitowane są nawet obecnie.


Czytaj też: Za jedną czwarta tweetów negujących zmiany klimatu kryją się boty


Te szkodliwe informacje rozprzestrzeniają się w sieci, a Facebook zarabia na ich publikowaniu. To wszystko pomimo deklaratywnego zaangażowania medium społecznościowego w walkę z dezinformacją klimatyczną. Pisaliśmy o tym na przykład tutaj.

“Pomimo wyraźnego zagrożenia biernością klimatyczną, największa na świecie platforma mediów społecznościowych nadal czerpie korzyści z kłamstw, zaprzeczeń i fałszywych rozwiązań dotyczących zmian klimatycznych. To Facebook jest beztroski, podczas gdy planeta płonie. Firma musi wykazać zgodność z jej publicznymi oświadczeniami na temat klimatu” – powiedział główny analityk i autor raportu, Sean Buchan.

Co powinno się zmienić na Facebooku?

Z badania wynika, że sytuacja nie ulegnie poprawie, dopóki Facebook nie nada wysokiego priorytetu postępowaniu z dezinformacją na temat klimatu. Powinien też poprawić przejrzystość swoich działań: regularnie informować, jak dezinformacja rozprzestrzenia się na platformie oraz donosić o skuteczności środków zapobiegawczych.

Autorzy oczekują też od Facebooka, by przestał czerpać zyski z dezinformacji na temat klimatu. Pozwoliłoby na to usunięcie wszystkich takich treści z platformy reklamowej. Uważają też, że platforma powinna podjąć działania przeciwko sprawcom, którzy regularnie i celowo rozpowszechniają dezinformację dotyczącą klimatu w sieci.

Kampania “Stop Funding Heat”, która jest odpowiedzialna za powstanie raportu, działa na rzecz uniemożliwienia czerpania zysków z zaprzeczania zmianie klimatu i dezinformacji klimatycznej w prasie i na platformach internetowych.

Internetowi giganci walczą z mitami na temat koronawirusa, ale nadal szerzą się fake newsy o zmianach klimatu