Najpilniejsze potrzeby rekonstrukcji zniszczonej infrastruktury w Ukrainie Bank Światowy wycenia na 14 mld dolarów. Minister finansów Ukrainy wymienia sektory, których to dotyczy i w których od ręki mogłyby się wykazać zagraniczne, w tym polskie, firmy.
Na listę PAIH zainteresowanych udziałem w odbudowie Ukrainy wpisało się dotąd około 2,5 tys. firm z Polski. Zdaniem ministra finansów Ukrainy Sergija Marchenko, mogą one zacząć się wykazywać już teraz.
W wywiadzie udzielonym francuskiemu portalowi Les Echos, minister finansów przypomina, że tylko najpilniejsze potrzeby dotyczące odbudowy istotnej infrastruktury wycenia się na co najmniej 14 mld dol.
Zdążyć przed mrozem
Sergii Marchenko wymienia cztery sektory, w których potrzebne są pilne inwestycje, wiele jeszcze przed kolejną zimą. W czasie wojny agresor zniszczył nawet 100 tysięcy mieszkań, niezbędne pilne inwestycje w sektorze mieszkaniowym wyceniane są na 1,9 mld dol. Do odbudowy szpitali, szkół, przedszkoli itp. potrzeba 2,3 mld dol. Pilne inwestycje są potrzebne w logistyce i transporcie, a ich wartość jest szacowana na 3,5 mld dol.
– Ważne jest, aby teraz naprawić drogi i mosty, aby rozwinąć komunikację z Unią Europejską, ponieważ jest to jedyna granica, jaka nam pozostała – mówi w wywiadzie minister Marchenko.
Wskazuje też, że aż 3,3 mld dolarów będzie przed sezonem zimowym niezbędnych do zabezpieczenia i ochrony obiektów energetycznych przed atakami rakietowymi i dronami przed zimą – 3,3 mld dol.
Przed wojną inwestycje publiczne na Ukrainie wynosiły maksymalnie 8 miliardów euro rocznie, jak mówi przedstawiciel rządu Ukrainy, dlatego wprost przyznaje on, że mimo powolnego odbijania ukraińskiej gospodarki, jego kraj nie jest i długo nie będzie jeszcze w stanie samodzielnie podołać tym wyzwaniom.
– Ukraina nie będzie w stanie zrobić wszystkiego sama, ponieważ nasze możliwości, pod względem liczby firm i siły roboczej, nie będą wystarczające. Na przykład w sektorze budowlanym wzywamy naszych sojuszników, aby zachęcali swoje firmy do przyjazdu i pracy na Ukrainie – mówi minister Marchenko.
Dlatego zaprasza firmy z zagranicy i obiecuje: „wszystkie kraje, które udzieliły Ukrainie pomocy wojskowej, będą mogły uczestniczyć w odbudowie”.
Długoterminowe potrzeby inwestycyjne związane z powojenną rekonstrukcją Ukrainy są przez instytucje międzynarodowe określane już na przeszło 400 mld dol. To dwa razy tyle, ile wynosiło przedwojenne PKB Ukrainy.
Na ubiegłotygodniowej konferencji w Londynie kraje wspierające Ukrainę zadeklarowały przekazanie 60 mld dol., ale Ukraińcy mają świadomość, że zbieranie i przekazanie tych pieniędzy zajmie trochę czasu.
– Na tym etapie jest to tylko zobowiązanie. Prawdziwa praca nad zebraniem obiecanych funduszy jest przed nami. Może to zająć trochę czasu, a w niektórych przypadkach nawet kilka lat – mówi minister Marchenko.
W gotowości
Ukraina chce być jednak gotowa do zaadaptowania spływających pieniędzy, co w praktyce oznacza m.in. stworzenie warunków inwestycyjnych dla zagranicznych firm. Najważniejszym z nich jest poprawa bezpieczeństwa tych projektów, ograniczanie ryzyka utraty kapitału w skutek zniszczeń wojennych. Tylko w ostatnich tygodniach w ukraińskim rządzie i parlamencie przyjęto zmiany w prawie lub rozpoczęto procedowanie ustaw, które otwierają szansę na nowe inwestycje. Jedna ze zmian otwiera furtkę do ubezpieczania inwestycji na Ukrainie od ryzyka wojennego – uprawnienia do ubezpieczania inwestycji na terenie Ukrainy ma dostać Agencja Kredytów Eksportowych (AKE). Ostatnio zaś bank centralny Ukrainy przywrócił możliwość dokonywania zagranicznych przelewów.
Jak podaje w rozmowie minister finansów Ukrainy, w pierwszym kwartale 2023 roku wzrost PKB wyniósł 2,4 proc. w porównaniu z ostatnim kwartałem 2022 roku.
– Na 2023 r. prognozujemy wzrost PKB do 3 proc. W 2023 r. dochody podatkowe będą co najmniej tak wysokie, jak w okresie przedwojennym, ale wysoka inflacja sztucznie zawyża te liczby. Nasza gospodarka wykazuje odporność. Tylko 10 proc. naszych firm wstrzymało działalność – mówi Marchenko.
Jego zdaniem, inflacja, która w 2022 r. przekroczyła 26 proc., wynosi obecnie nieco ponad 15 proc. i wkrótce spadnie.
Warto też przeczytać:
- Ambasador RP w Ukrainie: „Bez naszych firm odbudowa Ukrainy się nie odbędzie” [WYWIAD]
- Ukraina zrywa umowę z polską firmą. Trwa nowy przetarg na budowę przejścia granicznego w Szeginie
- Wydatki Ukraińców w Polsce znów rosną
- To Turcy a nie Polacy będą odbudowywać Ukrainę. Chyba że zmienimy sposób działania.