{"vars":{{"pageTitle":"GUS się pomylił? PIE: Kwartalne dane o PKB nie odzwierciedlają rzeczywistości gospodarczej","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["dane","gospodarka","gus","main","makroekonomia","najnowsze","pkb"],"pagePostAuthor":"Marek Chądzyński","pagePostDate":"17 sierpnia 2023","pagePostDateYear":"2023","pagePostDateMonth":"08","pagePostDateDay":"17","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":602035}} }
300Gospodarka.pl

GUS się pomylił? PIE: Kwartalne dane o PKB nie odzwierciedlają rzeczywistości gospodarczej

Opublikowane przez GUS dane PKB za I i II kwartał 2023 r. są wątpliwe i nie odzwierciedlają w pełni rzeczywistości gospodarczej. Ogromny wzrost prezentowany w I kwartale 2023 r., a obecnie spadek o 3,7 proc. w II kwartale wynika z błędnej korekty o zmiany sezonowe, a nie faktycznych zmian w gospodarce – oceniają ekonomiści Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

Główny Urząd Statystyczny w środę 16 sierpnia opublikował wstępne dane o PKB w II kwartale tego roku. Z raportu urzędu wynika, że PKB spadł o 0,5 proc. w ujęciu rok do roku i o 3,7 proc. w porównaniu do I kwartału 2023 roku.

Spadek PKB był głębszy niż oczekiwali ekonomiści. Rynek spodziewał się, że PKB spadnie o 0,2-0,3 proc. rdr.

Jednak to kwartalny wynik zwrócił uwagę ekspertów: głęboki spadek o 3,7 proc. nastąpił bowiem po bardzo wysokim wzroście w I kwartale. Wtedy PKB zwiększył się o 3,8 proc. w porównaniu z IV kwartałem 2022 roku. Oba wyniki wyróżniły polską gospodarkę na tle innych krajów UE, czyniąc z niej lidera w I kwartale (szerzej pisaliśmy o tym tutaj) i outsidera w II kwartale (tekst na ten temat jest tutaj).

Zygzak na wykresie

Tak duże wahania w kwartalnych danych GUS wzbudziły wątpliwości ekonomistów już w dniu publikacji danych. Eksperci z mBanku przypominali w swoim komentarzu, że – co do zasady – zmiany PKB w ujęciu kwartał do kwartału są dobrą miarą w ocenach stanu gospodarki. Ale nie tym razem.

– Jednak akurat jeśli chodzi o PKB w ostatnim czasie, to też słaby miernik. Wszystko za sprawą potencjalnie jednorazowych obserwacji odstających. Po pandemii, PKB w niektórych kwartałach zaczął się zachowywać inaczej, niż wynikałoby to wprost z sezonowości – napisali ekonomiści w komentarzu do danych o PKB.


Polecamy: PKB w Polsce na przestrzeni lat. Ile wynosił wzrost gospodarczy i jak się go mierzy [WYKRESY]


Według mBanku GUS na razie traktuje te odstające obserwacje jako jednorazowe, „przez co nie są wyłapywane przez filtr sezonowości”.

– Dopiero, jeśli będą się one wielokrotnie powtarzać, wówczas zostaną zaklasyfikowane jako sezonowe, i będą przez ten filtr usuwane. To metodologicznie poprawne podejście sprawia jednak trochę kłopotów interpretacyjnych – piszą ekonomiści banku

– Nie wiemy, czy obecny dołek w PKB to rzeczywisty stan gospodarki, a efekty jednorazowe wygasły, czy jednak zmiana sezonowości. Powiedzieć, że wykres odsezonowanego PKB to zygzak, to nic nie powiedzieć – podkreślają.

PIE: wątpliwe dane

Dosadniej duże wahania danych kwartalnych skomentował publiczny think tank Polski Instytut Ekonomiczny.

– Opublikowane przez GUS dane PKB za I i II kw. 2023 r. są wątpliwe i nie odzwierciedlają w pełni rzeczywistości gospodarczej. Ogromny wzrost prezentowany w I kwartale 2023 r., a obecnie spadek o 3,7 proc. w II kwartale wynika z błędnej korekty o zmiany sezonowe, a nie faktycznych zmian w gospodarce – podał PIE w komunikacie w czwartek.

– Problem GUS-u z odsezonowaniem trwa od kilku kwartałów, w efekcie czego do Eurostatu raportowane są niewiarygodne dane. Wynika z nich, że Polska ma największą w UE zmienność kwartalną PKB, co jest mało prawdopodobne – podaje dalej PIE.


Zobacz: Inflacja w lipcu spadła. Ale ceny nadal są dużo wyższe, niż przed rokiem [WYKRESY]


Dyrektor Instytutu Piotr Arak przypomina przy tym, że w ostatnich latach zdarzało się GUS mocno rewidować wzrost PKB po danych sygnalnych. Na przykład w 2021 r wzrost był o jedną ósmą większy niż wstępne wyliczenia i wyniósł 6,9 proc., a nie, jak wstępnie szacowano 5,9 proc.

Zaburzone dane z restauracji i hoteli?

– Obecnie obserwujemy problemy z odsezonowaniem danych, które trafiają potem do danych Eurostatu. Prezentowane przez GUS dane dotyczące sektora zakwaterowania i gastronomii, w których wahania są według niego 30 razy większe niż w pozostałych działach PKD są niewiarygodne. Są to branże charakteryzujące się dużymi wahaniami sezonowymi, ale zmiany sezonowe powinny być filtrowane odpowiednimi algorytmami, które np. eliminują „efekt wakacji” – ocenia Piotr Arak, cytowany w komunikacie PIE


300Sekund od września w nowej odsłonie. Zapisz się już dziś na nasz codzienny newsletter.


Jego zdaniem stosowane przez GUS metody odsezonowywania „są dyskusyjne”: w efekcie kategoria ta wykazuje olbrzymi wzrost w III kwartale, kiedy ludzie wyjeżdżają na wakacje oraz trudne do wytłumaczenia tendencje w pozostałych okresach.

PIE zwraca uwagę, że tak gwałtownych różnic nie widać w innych państwach UE, choć w nich też pandemia mocno zamieszała mocnym odbiciem branży turystycznej po pandemii. Ekonomiści think tanku podkreślają, że Eurostat łączy dane o zakwaterowaniu i gastronomii z wynikami handlu detalicznego oraz hurtowego. Ale nawet w takim ujęciu zmiany w Polsce są dwu-, trzykrotnie większe niż w pozostałych państwach UE, dodaje PIE. Według Piotra Araka ostatnie dane GUS zapewne będą zrewidowane w górę

– (…)Na to jednak będziemy musieli poczekać – ocenia Arak.