{"vars":{{"pageTitle":"Hiszpanie pokłócili się o nocne życie. "Rząd chce, żebyśmy zostali bez duszy"","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["bary-i-restauracje","gastronomia","gastronomia-w-hiszpanii","hiszpania","kultura","kultura-pracy","najnowsze","nocne-zycie"],"pagePostAuthor":"Filip Majewski","pagePostDate":"6 marca 2024","pagePostDateYear":"2024","pagePostDateMonth":"03","pagePostDateDay":"06","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":687930}} }
300Gospodarka.pl

Hiszpanie pokłócili się o nocne życie. „Rząd chce, żebyśmy zostali bez duszy”

Praca po godzinie 22 może mieć negatywny wpływ na zdrowie psychiczne, uważa Yolanda Díaz, minister pracy w Hiszpanii. Díaz podkreśla, że nocna kultura restauracyjna na Półwyspie Iberyjskim jest „szaleństwem” dla zdrowia fizycznego i psychicznego, oraz że takie praktyki „mocno odbiegają od reszty Europy”. Hiszpańska opozycja i zrzeszenia restauratorów mocno skrytykowały te słowa.

O sprawie informuje The Guardian. Minister pracy Hiszpanii wywołała kontrowersje, nazywając zwyczaj utrzymywania restauracji otwartych do późnych godzin nocnych „szaleństwem”. Ostrzegła również przed ryzykiem dla zdrowia psychicznego związanym z pracą po godzinie 22.

Debata na ten temat zaczęła się po tym, jak Díaz skrytykowała nocne życie w Hiszpanii, określając je jako niezgodne z normami europejskimi. Podkreśliła, że pracując do tak późnych godzin nie usprawni się gospodarki, a kontynuowanie tej praktyki to szaleństwo.

Kraj, który ma otwarte restauracje o pierwszej w nocy, nie jest rozsądny. To szaleństwo kontynuować wydłużanie godzin otwarcia aż do niewiadomej godziny – tłumaczyła minister Yolanda Díaz, cytowana przez Guardiana.


Czytaj także: Polacy oszczędzają, ale w fast foodach kupują. Gastronomia podnosi się z kryzysu


Opozycja: Chcą abyśmy byli bez duszy

Opozycyjna Partia Ludowa, oraz stowarzyszenia biznesowe sprzeciwiły się zarzutom minister. Isabel Díaz Ayuso, prezydent Madrytu, oskarżyła rząd o chęć znużenia ludzi i zamykania ich w domach. Podkreśliła, że nocne życie Hiszpanii przyciąga turystów i stanowi ważny element gospodarki.

Hiszpania ma najlepsze życie nocne na świecie, z ulicami pełnymi życia i wolności. I to również zapewnia zatrudnienie. Rząd chce, żebyśmy byli purytanami, materialistami, socjalistami, zostali bez duszy, bez światła i bez restauracji, bo tak im się podoba – stanowczo podkreśliła Ayuso, cytowana przez Guardiana.

„Hiszpania Nocą”, organizacja reprezentująca branżę rozrywkową, również broniła nocnego życia kraju, twierdząc, że stanowi ono atrakcję turystyczną.

Odrzucamy wszelkie propozycje, które kwestionują hiszpański styl życia, który nas wyróżnia i odróżnia na rynku turystycznym – podano w komunikacie.


Bądź na bieżąco z najważniejszymi informacjami subskrybując nasz codzienny newsletter 300Sekund! Obserwuj nas również w Wiadomościach Google.


Walka o zdrowe godziny pracy trwa

Kluczowym punktem dyskusji jest długi dzień pracy w Hiszpanii, który w niektórych przypadkach sięga ponad 11 godzin. W 2016 roku Partia Ludowa obiecywała skrócenie dnia pracy i poprawę równowagi między życiem zawodowym a prywatnym.

– Nocne życie, którym chwali się prezydentka Madrytu, zapomina, że zmiany po godzinie 22 to zmiany nocne i niosą poważne ryzyko dla zdrowia psychicznego i fizycznego. Ludzie to nie roboty, przestańmy bagatelizować bardzo poważne kwestie dla życia pracowników i pracownic w naszym kraju – podkreśla Yolanda Díaz.

Minister Pracy podkreśliła, że jej celem jest ochrona praw pracowników i poprawa ich warunków pracy. Rozpoczęła negocjacje w celu skrócenia ustawowego tygodnia pracy z 40 do 37,5 godziny bez utraty wynagrodzenia, co mogłoby dotknąć nawet 12 milionów pracowników w kraju.

Polecamy także: