{"vars":{{"pageTitle":"Liczba urodzeń nie przestaje spadać. Kryzys demograficzny w Polsce ciągle się pogłębia","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["demografia","dzietnosc","kryzys-demograficzny","main","najnowsze","najwazniejsze","przyrost-naturalny","urodzenia","zgony"],"pagePostAuthor":"Zespół 300Gospodarki","pagePostDate":"25 września 2023","pagePostDateYear":"2023","pagePostDateMonth":"09","pagePostDateDay":"25","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":608885}} }
300Gospodarka.pl

Liczba urodzeń nie przestaje spadać. Kryzys demograficzny w Polsce ciągle się pogłębia

W lipcu w Polsce urodziło się 24 tysiące dzieci. To oznacza, że liczba urodzeń z ostatniego roku spadła już poniżej 290 tysięcy. Tym samym najgorszy po II wojnie światowej kryzys demograficzny jeszcze się pogłębił.

Najnowsze dane o urodzeniach w Polsce podał właśnie GUS w sierpniowej edycji swojego biuletynu statystycznego. Z publikacji wynika, że w sierpniu liczba urodzeń to 24 tysiące.

Jednocześnie w tym samym miesiącu odnotowano 31 tysięcy zgonów.

Ujemny przyrost naturalny

Dane za lipiec to umocnienie trwającego od wielu miesięcy negatywnego trendu, w którym liczba urodzeń jest znacznie niższa od liczy zgonów. Polska ma tym samym ujemny przyrost naturalny.

Jak kształtowały się obie wielkości w ostatnich latach pokazuje nasza interaktywna grafika poniżej.

Liczba urodzeń systematycznie spada od początku 2018 roku. Wprowadzenie w 2015 roku programów wsparcia rodziny na krótko spowodowało jej wzrost, co również wyraźnie widać na wykresie. Ale nawet wtedy przez większość czasu urodzeń było mniej niż zgonów.


Czytaj także: Rodzina w programach wyborczych. Więcej pieniędzy dla dzieci, ale też in vitro i związki partnerskie


Apogeum tej niekorzystnej tendencji przypadło na czas pandemii Covid-19, która spowodowała wiele tzw. nadmiarowych śmierci.

Dlaczego rodzi się mniej dzieci

Ale tzw. depresja urodzeniowa trwa już o wiele dłużej. Według danych GUS wskaźnik dzietności spadł poniżej 2 (co oznacza utratę prostej zastępowalności pokoleń) już w latach 90.

Eksperci GUS zwracają uwagę, że aby zapewnić stabilny rozwój demograficzny kraju, to na każde 100 kobiet w wieku 15–49 lat powinno przypadać średnio co najmniej 210–215 urodzonych dzieci,

Tymczasem obecnie liczba urodzeń na 100 kobiet to około 126. Zatem wskaźnik dzietności to 1,26. Gorzej było tylko w 2003 roku, kiedy wskaźnik wynosił 1,22.


Bądź na bieżąco z najważniejszymi informacjami subskrybując nasz codzienny newsletter 300Sekund! Obserwuj nas również w Wiadomościach Google.


Dlaczego tak się dzieje? Według opracowania opublikowanego przez urząd, zawierającego podsumowanie danych za 2022 rok, to przede wszystkim odkładania na później przez młodych ludzi decyzji o założeniu rodziny, a następnie o posiadaniu mniejszej liczby dzieci lub nawet o samotnym życiu.

– Niski od ponad ćwierćwiecza poziom dzietności będzie miał negatywny wpływ także na przyszłą liczbę urodzeń, ze względu na zdecydowanie mniejszą w przyszłości liczbę kobiet w wieku rozrodczym. Z drugiej strony będzie powodować – przy stosunkowo długim trwaniu życia – zmniejszanie podaży pracy oraz coraz szybsze starzenie się społeczeństwa poprzez przede wszystkim wzrost liczby i udziału w ogólnej populacji ludności w najstarszych rocznikach wieku – podaje GUS w tym samym opracowaniu.

oprac. Marek Chądzyński

Polecamy także: