{"vars":{{"pageTitle":"Kierowcy amerykańskiego Ubera strajkują przeciw zbyt niskim stawkom","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["stany-zjednoczone","technologie","uber","usa"],"pagePostAuthor":"Zespół 300Gospodarki","pagePostDate":"7 maja 2019","pagePostDateYear":"2019","pagePostDateMonth":"05","pagePostDateDay":"07","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":7737}} }
300Gospodarka.pl

Kierowcy amerykańskiego Ubera strajkują przeciw zbyt niskim stawkom

Kierowcy amerykańskiego Ubera na tę chwilę mogą zachować dla siebie 75% ceny każdego kursu. Resztę kasuje innowacyjna firma przewozowa. Kierowcy uważają, że powinno być to minimalnie 80-85 proc., dlatego wyszli strajkować, donosi Süddeutsche Zeitung.

Termin protestu nie jest przypadkowy. Z okazji zaplanowanego na piątek wejścia na giełdę firma próbuje przypudrować wszystkie swoje niedociągnięcia.

Największym grzechem przewoźnika jest sposób zatrudniania kierowców. Ten model już dawno słusznie został okrzyknięty współczesnym wyzyskiem.

Otóż Uber służy jedynie jako ‚platforma łącząca kierowców z chętnymi na przewóz’. W założeniu nie ma tam profesjonalnych kierowców, w związku z czym żaden ze świadczących usługi nie jest przez firmę zatrudniony.

Gdyby jednak nie profesjonalni kierowcy, którzy są regularnie dostępni, firma nie miałaby racji bytu.

Uber, zdając sobie sprawę ze swojej niechlubnej sławy, w obliczu wejścia na giełdę postanowił wynagrodzić trud wyzyskiwanych kierowców i każdemu, który ma na koncie 2,5 tys. kursów wypłacił premię w wysokości 100 dol.

Jeśli kierowca odbył 10 tys. przejazdów mógł liczyć na wpływ tysiąca dolarów na swoje konto. Ci, którzy 20 tys. razy przewieźli klientów dostali 10 tys. dol.

Gest Ubera w kierunku kierowców nie powstrzymał ich przed wyjściem na ulicę.