{"vars":{{"pageTitle":"KNF musi szukać nowego przewodniczącego. Rynek już spekuluje o następcy","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news","przeglad-prasy"],"pageAttributes":["knf","komisja-nadzoru-finansowego","najnowsze","opozycja","pis","przewodniczacy-knf","wybory-2023"],"pagePostAuthor":"Filip Majewski","pagePostDate":"18 października 2023","pagePostDateYear":"2023","pagePostDateMonth":"10","pagePostDateDay":"18","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":612939}} }
300Gospodarka.pl

KNF musi szukać nowego przewodniczącego. Rynek już spekuluje o następcy

Pięcioletnia kadencja Jacka Jastrzębskiego na stanowisku przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) kończy się 23 listopada, podaje Puls Biznesu. Nowy rząd będzie musiał wyznaczyć przewodniczącego a rynek już teraz spekuluje, kto zostanie jego następcą.

Zgodnie z obowiązującą ustawą, Przewodniczący Komisji pełni obowiązki do dnia powołania swego następcy, co w praktyce oznacza, że nie ma konieczności wyznaczania nowego szefa KNF konkretnie 23 dnia listopada.

Przewodniczący KNF ma wyjątkowo mocną pozycję w ramach administracji państwa. Jest niemalże nieusuwalny, podobnie jak prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP). Ich odwołanie jest możliwe jedynie w przypadku naruszenia prawa. Decyzję o nowym przewodniczącym może podjąć rząd, który uzyska wotum zaufania, informuje Puls Biznesu.


Czytaj także: PKO BP ma prezesa. Jest zgoda Komisji Nadzoru Finansowego


Jastrzębski objął stanowisko w trudnym okresie dla rynku finansowego, kiedy to doszło do kryzysu związanego z tzw. taśmami Leszka Czarneckiego. Podczas swojej kadencji musiał również zmierzyć się ze stabilizacją rynku po kryzysie, pandemią COVID-19, problemami kredytów frankowych oraz uporządkowaniem struktur urzędu.

Pojawiają się pierwsze nazwiska

Rynek od dawna spekuluje w sprawie przyszłości Jacka Jastrzębskiego. Choć przewodniczący nie ma i nie miał związków z polityką, jego posada w całości zależy od polityków – przede wszystkim Mateusza Morawieckiego i jego pozycji w partii.

– Wyznaczenie Jacka Jastrzębskiego na szefa KNF było jedną z niewielu merytorycznych personalnych decyzji premiera. Przez osiem lat rządów PiS przyzwyczaiło nas, że każda nominacja jest możliwa – mówi osoba z rynku Pulsowi Biznesu.

W lutym tego roku, gdy bliska znajoma premiera Morawieckiego, Renata Oszast, została dyrektorką generalną KNF, pojawiły się spekulacje, że to może właśnie ona przejmie stanowisko przewodniczącego KNF po wyborach. W maju, gdy ogłoszono znaczące podwyżki pensji przewodniczącego i jego zastępców, rynek zinterpretował to jako próbę zatrzymania Jastrzębskiego na stanowisku.

Jego decyzje, zwłaszcza dotyczące ugód między bankami a klientami w sprawie kredytów frankowych, wywołały kontrowersje i różne opinie wśród przedstawicieli sektora finansowego.

Jednakże, mimo krytyki, Jacka Jastrzębskiego chwalono za jego działania mające na celu sprofesjonalizowanie KNF oraz utrzymanie niezależności nadzoru. W obliczu zbliżającej się zmiany na stanowisku przewodniczącego KNF, rynek finansowy z niecierpliwością oczekuje na decyzje rządu w tej sprawie, która może mieć istotne długofalowe skutki dla sektora finansowego i gospodarki jako całości.


Bądź na bieżąco z najważniejszymi informacjami subskrybując nasz codzienny newsletter 300Sekund! Obserwuj nas również w Wiadomościach Google.


Po pewnym czasie pojawiły się natomiast plotki, że podwyżki miały na celu umożliwienie Jastrzębskiemu zdobycia dodatkowych środków przed opuszczeniem urzędu. Ostatnio przed wyborami wróciło nazwisko Beaty Daszyńskiej-Muzyczki, prezeski Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK) jako potencjalnej przyszłej szefowej KNF.

Plotki te sugerują, że Mateusz Morawiecki może obsadzić stanowisko przewodniczącego KNF kimś zaufanym na chwilę przed utworzeniem nowego rządu przez opozycję. KNF została utworzona przez rząd PiS w 2006 r.

Polecamy także: