{"vars":{{"pageTitle":"Kolejne sankcje USA na Rosję. "Putin wybrał wojnę i teraz poniesie konsekwencje"","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["ceny-energii","ceny-gazu","ceny-ropy","joe-biden","putin","ropa","rosja","sankcje","sankcje-gospodarcze","stany-zjednoczone","ukraina","wojna","wojna-na-ukrainie"],"pagePostAuthor":"Zespół 300Gospodarki","pagePostDate":"24 lutego 2022","pagePostDateYear":"2022","pagePostDateMonth":"02","pagePostDateDay":"24","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":267715}} }
300Gospodarka.pl

Kolejne sankcje USA na Rosję. „Putin wybrał wojnę i teraz poniesie konsekwencje”

Ograniczenie eksportu do Rosji, w tym zaawansowanej technologii oraz zamrożenie rosyjskich aktywów w USA, to część pakietu amerykańskich sankcji nałożonych na Rosję, które ogłosił w czwartek wieczorem prezydent USA Joe Biden.

– To atak z premedytacją. Putin jest agresorem. Putin wybrał tę wojnę. A teraz on i jego kraj poniosą konsekwencje – powiedział prezydent USA na konferencji prasowej.

Sankcje, jakie zapowiedział Biden mają polegać na ograniczeniu zdolności Rosji do przeprowadzania transakcji w dolarach, euro, funtach i jenach, co ma ją izolować w globalnej gospodarce. USA chcą też uniemożliwić finansowanie rosyjskiej armii, a także ograniczyć dostęp Rosji do zaawansowanej technologii. Prezydent USA zapowiedział również działania wymierzone w rosyjskie banki, których łączne aktywa są warte około bilion dolarów.

Joe Biden dodał, że USA zablokują „cztery kolejne duże banki” z Rosji, co oznacza, że ich wszystkie aktywa, które mają w USA, zostaną zamorzone.

Prezydent podkreślił, że USA w swoich działaniach nie są osamotnione. Do sankcji włączą się pozostałe kraje grupy G-7, a także państwa-członkowie Unii Europejskiej.

USA chcą uwolnić więcej rezerw ropy

Joe Biden powiedział, że amerykańska administracja zdaje sobie sprawę, jakie zagrożenie dla światowego rynku surowców i energii powoduje wojna na Ukrainie.

W czwartek na informację o rosyjskim ataku gwałtownie podrożała ropa i gaz. Baryłka ropy w ciągu dnia kosztowała nawet 100 dolarów.

Prezydent USA zadeklarował, że amerykański rząd użyje każdego dostępnego narzędzia, aby amortyzować wzrost cen.

– Koordynujemy nasze działania z najważniejszymi producentami ropy, by osiągnąć wspólny cel, jakim jest zabezpieczenie globalnych dostaw energii. Aktywnie współpracujemy z krajami na całym świecie, aby zwiększyć zbiorowe uwalnianie ropy ze strategicznych rezerw, dla krajów zużywających energii najwięcej – powiedział.

– Stany Zjednoczone uwolnią dodatkowe baryłki ropy, jeśli pozwolą na to warunki – dodał.

Po tych deklaracjach cena ropy zaczęła spadać. W czwartek wieczorem baryłka europejskiej ropy Brent kosztowała już niespełna 95 dolarów, a baryłka amerykańskiej ropy WTI nieco ponad 92 dolary.

Na informację o uwalnianiu rezerw, co powinno zmniejszyć napięcia na rynku energii, pozytywnie zareagowała również amerykańska giełda. Na godzinę przed zakończeniem sesji indeks S&P 500 rósł o okolo 0,2 proc., Nasdaq zyskiwał 1,8 proc., zaś Dow Jones spadał o 0,8 proc.