Katastrofa tankowca w pobliżu Filipin już spowodowała wyciek paliwa. Służby walczą z czasem, by nie dopuścić do jeszcze większego zanieczyszczenia.
Tankowiec MT Terra Nova, transportujący około 1,5 miliona litrów paliwa, wywrócił się w czwartek w pobliżu wybrzeża Filipin. Do wypadku przyczyniła się niesprzyjająca pogoda – wyjątkowo intensywne deszcze monsunowe i tajfun Gaemi. Pogoda opóźniła też reakcję służb.
Dotychczas zaobserwowano wyciek jedynie z silnika jednostki, nie z jej ładowni. Istnieje jednak ryzyko pogorszenia się sytuacji, co stwarza zagrożenie dla wód w pobliżu stolicy kraju, Manili.
Filipińska straż przybrzeżna umieściła już na wodach w pobliżu miasta pływające bariery, by temu zapobiec. Rozpoczęto też usuwanie paliwa, które zdążyło wyciek z silnika tankowca. Plama rozciąga się na odległość kilku kilometrów.
Ryzyko katastrofalnych skutków
Niezależnie od podjętych działań, władze przygotowują się na najgorsze, pisze BBC News. Zanieczyszczenie wpływa na ekosystem i może mieć fatalne skutki dla rybactwa. Służby prowadzą więc walkę z czasem.
– Mówimy tu o paliwie przemysłowym… Z pewnością wpłynie to na środowisko morskie i może nawet dotrzeć do nas w Manili – powiedział cytowany przez BBC rzecznik straży przybrzeżnej admirał Armand Balilo.
– W Zatoce Manilskiej znajduje się port Manila, największy port na Filipinach oraz centrum handlu i działalności gospodarczej. Mogłoby to sparaliżować stolicę i sąsiednie obszary – dodał Hernando Bacosa, ekspert w dziedzinie nauk o środowisku na Uniwersytecie Stanowym Mindanao.
Według rzecznika straży przybrzeżnej, usunięcie paliwa ze statku może zająć około tygodnia. Do wypadku doszło na wodach o głębokości jedynie 34 metrów, co może ułatwić usunięcie skutków wycieku.
Oprac. Kamila Wajszczuk