{"vars":{{"pageTitle":"Kredyty hipoteczne coraz łatwiej dostępne. Banki kuszą niższym oprocentowaniem","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["banki","finanse","finanse-osobiste","hipoteka","kredyty","najnowsze","oprocentowanie","zdolnosc-kredytowa"],"pagePostAuthor":"Zespół 300Gospodarki","pagePostDate":"10 września 2024","pagePostDateYear":"2024","pagePostDateMonth":"09","pagePostDateDay":"10","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":724715}} }
300Gospodarka.pl

Kredyty hipoteczne coraz łatwiej dostępne. Banki kuszą niższym oprocentowaniem

Oczekiwanie na obniżkę stóp procentowych skłoniło banki do złagodzenia warunków udzielania kredytów hipotecznych. Średnia zdolność kredytowa wzrosła, a oprocentowanie spada. Eksperci analizują, co to oznacza dla potencjalnych nabywców nieruchomości.

Najnowsza analiza przeprowadzona przez multiporównywarkę rankomat.pl wskazuje, że pomimo braku konkretnych informacji o nowym rządowym programie wsparcia zakupu nieruchomości, banki zdecydowały się na poluzowanie polityki kredytowej.

Według danych z początku września 2024 roku, średnia zdolność kredytowa wzrosła do 488 tysięcy złotych. To o 3 tysiące złotych więcej niż przed wakacjami. Co więcej, 6 na 10 analizowanych przez rankomat.pl banków zdecydowało się na złagodzenie warunków udzielania kredytów hipotecznych.

Rekordziści w zwiększaniu zdolności kredytowej

Na szczególną uwagę zasługują dwa banki: Velo Bank i Credit Agricole. W ciągu zaledwie jednego kwartału zwiększyły one średnią zdolność kredytową dla klientów o ponad 40 tysięcy złotych. To znacząca zmiana, która może mieć istotny wpływ na decyzje potencjalnych kredytobiorców.

Ostatnie dwa miesiące przyniosły sporą poprawę zdolności kredytowej. W ten sposób banki starają się zachęcić klientów do szybszego podjęcia decyzji o zakupie nieruchomości, bo zainteresowaniem ich zakup bardzo spadło – komentuje Konrad Pluciński, analityk do spraw rynku kredytów hipotecznych w rankomat.pl.

Nie wszystkie banki luzują politykę

Nie wszystkie instytucje finansowe podążają tym samym trendem. Cztery banki zdecydowały się na zaostrzenie podejścia do klientów hipotecznych. Rekordzistą w tej kategorii jest Santander Bank Polska, który w ciągu kwartału obniżył zdolność kredytową dla przeciętnego klienta aż o 84,3 tysiące złotych.

Analiza danych z Barometru Hipotecznego pokazuje, że największy wzrost zdolności kredytowej dotyczy grup kredytobiorców, którzy nie mają dzieci. To istotna informacja, biorąc pod uwagę, że single i rodziny bez dzieci nie miały być głównymi odbiorcami planowanego rządowego programu wsparcia zakupu nieruchomości.

Dla przykładu, singiel o miesięcznych dochodach w wysokości 6 tysięcy złotych netto może obecnie liczyć na kredyt hipoteczny w wysokości 386 tysięcy złotych. To o 5 tysięcy złotych więcej niż przed wakacjami i o 10 tysięcy złotych więcej niż na początku roku.

Sytuacja rodzin z dziećmi

Nieco inaczej sytuacja wygląda w przypadku rodzin z dziećmi. Para z jednym dzieckiem i dochodami w wysokości 10 tysięcy złotych netto miesięcznie może pożyczyć przeciętnie 575 tysięcy złotych. To o tysiąc złotych mniej niż w lipcu i o ponad 11 tysięcy złotych mniej niż na początku roku.

Podobnie wygląda sytuacja rodzin z dwójką dzieci o miesięcznych dochodach na poziomie 10 tysięcy złotych. Na początku września ta grupa kredytobiorców może liczyć na średni kredyt hipoteczny w wysokości 515 tysięcy złotych.

Oprocentowanie kredytów spada

Podnoszenie zdolności kredytowej to nie jedyne ułatwienie dla kredytobiorców. Aż 7 na 11 banków, których ofertę analizuje rankomat.pl, zdecydowało się na obniżenie oprocentowania oferowanych kredytów hipotecznych. Największa korekta wyniosła ponad 0,6 punktu procentowego w relacji do miesiąca poprzedniego.

W przypadku kredytu na 500 tysięcy złotych ze spłatą rozłożoną na 30 lat taka zmiana sprawia, że rata zmniejsza się o prawie 210 złotych miesięcznie. To kwota, która pozostaje w portfelach kredytobiorców, ale również różnica, która ma realny wpływ na poprawę zdolności kredytowej – wyjaśnia Konrad Pluciński.

Co to oznacza dla potencjalnych nabywców?

Eksperci zwracają uwagę, że obecna sytuacja może być dobrym momentem dla osób planujących zakup nieruchomości. Szczególnie dotyczy to singli i par bez dzieci, którzy nie byli główną grupą docelową planowanych programów rządowych.

Nie można decyzji o zakupie nieruchomości odkładać w nieskończoność. Dlatego osoby, które czekały od początku z zakupem mieszkania lub domu na start nowego programu, mogą teraz decydować się na kupno nieruchomości bez publicznego wsparcia – podkreśla Konrad Pluciński.

Eksperci podkreślają, że sytuacja na rynku nieruchomości jest dynamiczna. Ceny mieszkań przestały rosnąć, a na rynku pojawiły się pierwsze spadki. W połączeniu z większą zdolnością kredytową może to być czynnik ułatwiający podjęcie decyzji o zakupie wymarzonego lokum.

oprac. mach