{"vars":{{"pageTitle":"Kto zapłaci za ochronę gatunków? Spór o pieniądze zagraża rozmowom na COP15","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["300klimat","news","przeglad-prasy"],"pageAttributes":["bioroznorodnosc","cop15","ekologia","klimat","najnowsze","ochrona-srodowiska","szczyt-klimatyczny"],"pagePostAuthor":"Emilia Derewienko","pagePostDate":"15 grudnia 2022","pagePostDateYear":"2022","pagePostDateMonth":"12","pagePostDateDay":"15","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":440436}} }
300Gospodarka.pl

Kto zapłaci za ochronę gatunków? Spór o pieniądze zagraża rozmowom na COP15

Podziały między krajami rozwiniętymi i rozwijającymi się grożą wykolejeniem szczytu ONZ w Montrealu. Kraje nie zgadzają się co do tego, kto powinien płacić za ochronę ekosystemów Ziemi.

Trwa szczyt klimatyczny COP15 w Montrealu. Wraz z kolejnymi rozmowami narastają podziały odnośnie tego, kto powinien płacić za ochronę bioróżnorodności.

Delegaci z krajów rozwijających się opuścili dyskusję na znak swojego sprzeciwu wobec zbyt małego zaangażowania największych gospodarek świata. Nie zgadzają się, aby najbogatsze pańtwa płaciły najmniej dla ochrony zagrożonych gatunków roślin i zwierząt.

Fundusz tak, ale kto zapłaci?

W ubiegłym miesiącu podczas szczytu klimatycznego COP27 w Egipcie państwa zgodziły się utworzyć nowy fundusz. Jego celem ma być zrekompensowanie strat spowodowanych globalnym ociepleniem. Nie ustalono jednak szczegółów funduszu. Podobny problem powstał w Montréalu.

Kością niezgody jest to, czy bogate kraje, takie jak Chiny czy Brazylia, powinny otrzymywać wiekszą pomoc finansową. Problem chciał rozwiązać gospodarz COP15, Chiny. W środę zorganizowano rozmowy z szefami delegacji – podaje The Guardian.

Niektóre kraje Południa chcą utworzenia nowego funduszu na rzecz różnorodności biologicznej. Do tego doszłoby zwiększone finansowanie bogatszych krajów. Ale potencjalni darczyńcy się do tego nie kwapią.

Państwa Północy sprzeciwiają się utworzeniu nowego funduszu. Jak twierdzą, Chiny, Brazylia i inne duże gospodarki powinny wnosić znacznie większy wkład. W ciągu 30 ostatnich lat ich rozwój ekonomiczny zrobił przecież ogromny postęp – argumentują.

Sprawa nie ruszy, dopóki nie zostaną uzgodnione kwestie finansowe. Kraje rozwijające się są naprawdę zdenerwowane. Rozmowy osiągnęły punkt krytyczny. Kraje rozwinięte muszą zapewnić więcej pieniędzy – stwierdził jeden z obserwatorów rozmów.

Oliwy do ognia dodaje fakt, że Chiny, Brazylia, Indie, Meksyk i Indonezja są w pierwszej piątce historycznych beneficjentów Globalnego Funduszu Ochrony Środowiska (GEF). I mają ponownie znaleźć się w pierwszej piątce w następnym cyklu finansowania, który wart jest 5,3 mld dolarów.

Koniec z udawaniem

Oscar Soria, aktywista i dyrektor kampanii organizacji obywatelskiej Avaaz, skomentował strajk. Jego zdaniem protest pokazał, że kraje rozwijające się są zmęczone zachowaniem bogatych państw w zakresie finansowania różnorodności biologicznej.

Kraje rozwijające się opuściły spotkanie, bo uznały, że postęp w dyskusjach jest niemożliwy. Kraje rozwinięte nie są gotowe do kompromisu (…) Strony wreszcie skończyły z udawaniem – podsumował.

Światowa konferencja COP15 jest organizowana co dwa lata. Obecna rozpoczęła się w ubiegłym tygodniu i potrwa do poniedziałku 19 grudnia. Przedstawiciele niemal 200 państw spotykają się w Kanadzie, by ustalić jak przeciwdziałać kryzysowi bioróżnorodności. Obejmuje ona wszystkie organizmy, gatunki i populacje, zróżnicowanie genetyczne wśród nich, a także złożoność ekosystemów. Ma kluczowe znaczenie dla planety.

Więcej o ochronie klimatu piszemy tutaj: