Państwa reagują na masakrę ludności cywilnej w ukraińskiej Buczy, do której dopuściły się wojska rosyjskie. W poniedziałek Litwa nakazała rosyjskiemu ambasadorowi opuszczenie kraju, kilkudziesięciu rosyjskich dyplomatów wyrzuciły też Niemcy, Francja i Włochy. Światowi politycy potępiają rosyjską agresję, nazywając ją „zbrodnią wojenną”.
Rosyjski konsulat w litewskim mieście Kłajpeda zostanie zamknięty, do kraju wróci także obecny ambasador Litwy w Moskwie – zapowiedział minister spraw zagranicznych Litwy, Gabrielius Landsbergis.
– W odpowiedzi na militarną agresję Rosji na suwerenną Ukrainę i okrucieństwa popełnione przez rosyjskie siły zbrojne w różnych okupowanych miastach ukraińskich, w tym straszliwą masakrę w Buczy, rząd litewski postanowił zdegradować przedstawicielstwo dyplomatyczne, a ambasador Federacji Rosyjskiej jest zobowiązany do opuszczenia Litwy – powiedział Landsbergis.
Jak dodał: „brutalność rosyjskich sił okupacyjnych przekroczyła wszelkie normy cywilizowanego świata”.
– To, co świat widzi w Buczy, niestety może być dopiero początkiem. Gdy inne miasta zostaną wyzwolone, możemy zobaczyć bardziej przerażające przypadki zbrodni wojennych – podsumował minister.
Landsbergis poinformował też, że do Kijowa wraca ambasador Litwy na Ukrainie.
Litwa jest jednym z najbardziej zagorzałych zwolenników dalszych sankcji UE wobec Rosji, w tym zakazu importu ropy i gazu. W weekend władze kraju zadeklarowały, że Litwa jako pierwszy kraj europejski wstrzymuje import gazu z Rosji.
O wyrzuceniu z Niemiec 40 rosyjskich dyplomatów poinformowała również szefowa niemieckiego MSZ, Annalena Baerbock.
– Obrazy z Buczy dają świadectwo niewiarygodnej brutalności rosyjskiego przywództwa oraz tych, którzy postępują zgodnie z jego propagandą. Rząd federalny zdecydował zatem, że za osoby niepożądane zostaje uznana istotna liczba pracowników rosyjskiej ambasady, którzy tutaj, w Niemczech, działali każdego dnia przeciw naszej wolności i przeciw spójności naszego społeczeństwa – głosi oświadczenie niemieckiej minister.
Francuskie MSZ poinformowało w poniedziałek wieczorem, że Francja zdecydowała się wyrzucić „licznych” Rosjan o statusie dyplomatycznym, „których działalność jest sprzeczna z interesami bezpieczeństwa” – podaje Financial Times. Jeden z francuskich urzędników poinformował, że z kraju wydalono 35 Rosjan.
We wtorek media poinformowały również, że 30 rosyjskich dyplomatów ze swojego kraju pozbyły się także Włochy.
Zbrodnie rosyjskie w Ukrainie potępił także prezydent Stanów Zjednoczonych, Joe Biden. – To, co stało się w Buczy, potwierdza, że była to zbrodnia wojenna. Musimy wciąż pomagać Ukrainie, musimy dostarczać jej broni. Będę zwiększał sankcje – zapowiedział. – Byłem krytykowany za nazwanie Putina zbrodniarzem wojennym, teraz to się potwierdza. On jest zbrodniarzem wojennym – dodał.
Biden dodał, że teraz kluczowe będzie zbieranie dowodów w sprawie zbrodni w Buczy.
W podobnym tonie wypowiedział się minister spraw zagranicznych Izraela, Yair Lapid. – Umyślne krzywdzenie ludności cywilnej jest zbrodnią wojenną i zdecydowanie to potępiam – napisał na Twitterze.
It is impossible to remain indifferent in the face of the horrific images from the city of Bucha near Kiev, from after the Russian army left.
Intentionally harming a civilian population is a war crime and I strongly condemn it.
— יאיר לפיד – Yair Lapid
(@yairlapid) April 3, 2022
– To jawne pogwałcenie prawa międzynarodowego, ważne, żeby społeczność międzynarodowa zareagowała w sposób zjednoczony – skomentował z kolei szef MSZ Japonii, Yoshimasa Hayashim podczas wizyty dyplomatycznej w Polsce.
W sobotę 2 kwietnia świat obiegły zdjęcia ciał, które znaleziono w Buczy, mieście w obwodzie kijowskim, po przejściu wojsk rosyjskich. Odkryto m.in. masowy grób, w którym znajdowało się 300 ciał.
– Co najmniej 400 osób zginęło w Buczy w obwodzie kijowskim podczas rosyjskiej okupacji – poinformował w poniedziałek doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy, Wadym Denysenko.
Premier: Sankcje na Rosję nie działają, UE musi być bardziej stanowcza