Polacy musieliby wydawać dodatkowo prawie 200 mld zł rocznie, żeby poziom ochrony zdrowia w Polsce dorównał najlepszym, a emerytury stanowiły chociaż 70 proc. ostatniej pensji. Tyle wynosi tzw. luka ubezpieczeniowa. Jest warta tyle, co jedna czwarta państwowego budżetu.
Czym jest luka ubezpieczeniowa? Została zdefiniowana jako wszelkie straty finansowe, ponoszone w związku z zajściem określonych zdarzeń, które nie zostały zabezpieczone przez ubezpieczenia w systemie zarówno prywatnym, jak i publicznym. Należą do nich m.in. utrata zdrowia, dochodów, przejście na emeryturę czy straty w majątku.
Luka zdrowotna to 125 mld zł
Według Polskiej Izby Ubezpieczeń luka ubezpieczeniowa w obszarze zdrowia wynosi aż 125 mld zł rocznie. To kwota, którą musielibyśmy przekierować do naszego systemu opieki zdrowotnej na konkretne działania (m.in. pomoc ambulatoryjną, profilkatykę), by zbliżyć się do systemów zdrowia uznawanych w Europie za najlepsze.
Luka ubezpieczeniowa w obszarze zdrowia oznacza, że system opieki zdrowotnej nie jest w stanie zapewnić odpowiedniego poziomu usług wszystkim obywatelom. Brak odpowiednich funduszy prowadzi do dłuższych kolejek, ograniczonego dostępu do nowoczesnych technologii medycznych i niedostatecznej profilaktyki. Na dodatek wiąże się z ponoszeniem dodatkowych wydatków na opiekę zdrowotną z własnej kieszeni. Na koniec 2023 roku 4,8 mln Polaków miało prywatne ubezpieczenie zdrowotne, co stanowi wzrost o niemal 14 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem. W 2023 roku Polacy wydali na ubezpieczenia zdrowotne 1,7 mld zł.
– By oszacować lukę w systemie ochrony zdrowia, ocenia się standardowo tzw. wydatki ,,z własnej kieszeni”, czyli prywatne środki na ochronę zdrowia, z wyłączeniem ubezpieczeń zdrowotnych i świadczeń przedpłaconych, tj. abonamentów medycznych. […] Żeby oszacować lukę systemową w ochronie zdrowia w Polsce, musimy z sumy wydatków ,,z własnej kieszeni” wyłączyć wydatki na leki, z których pokryciem pacjenci nie mają problemu. Trzeba też wynik skorygować o niezrealizowane wydatki na zdrowie, m.in. ze względu na brak środków, kolejki i odległość od placówek medycznych – tłumaczą autorzy raportu.
W ten sposób Polska Izba Ubezpieczeń oszacowała lukę w obszarze zdrowia na 125 mld zł rocznie.
– Zwiększenie wydatków o 100-125 mld zł w ochronie zdrowia w sposób ukierunkowany pozwoliłoby na zbliżenie naszego systemu do tych, które są w krajach z najwyższym wynikiem indeksu oceny ochrony zdrowia EHCI (European Health Consumer Index), czyli w Szwajcarii, Holandii, Francji, Niemczech i krajach skandynawskich. Ubezpieczyciele wiedzą, jak wydawać pieniądze, by system funkcjonował sprawnie. Stawiają na profilaktykę, szybki dostęp do specjalistów, diagnostykę, która pozwala wcześnie wykryć wiele chorób i wprowadzić odpowiednie terapie na początkowym etapie. Mamy odpowiednie know-how, od lat zabiegamy, by móc wspierać publiczny system zdrowia jako jego istotny filar – czytamy w raporcie „Polacy i ryzyko – jak się ubezpieczamy? Luka ubezpieczeniowa w Polsce” autorstwa Polskiej Izby Ubezpieczeń.
Luka emerytalna będzie się powiększała
Drugim ważnym składnikiem luki ubezpieczeniowej jest luka emerytalna. Według PIU luka emerytalna dla osób przechodzących na emeryturę w 2023 r. wyniosła 75 mld zł.
– Lukę emerytalną zdefiniowaliśmy w ujęciu rocznym jako niedobór środków gwarantujących 70 proc. stopę zastąpienia dla osób przechodzących na emeryturę w danym roku. […] Oznacza to, że porównujemy wartość obecną dwóch strumieni przepływów pieniężnych: pierwszy strumień bazuje na oczekiwanej wypłacie emerytury, szacowany dziś przez ZUS w długoterminowych prognozach finansowych, zaś drugi, teoretyczny strumień wypłat gwarantuje emeryturę przy 70 proc. stopie zastąpienia. Różnica pomiędzy wartością obecną tych przepływów pomniejszana jest o część środków własnych dostępnych w momencie przejścia na emeryturę – tłumaczy Polska Izba Ubezpieczeń.
Zdaniem PIU luka emerytalna będzie się z każdym rokiem powiększać.
– W ciągu kolejnych 40 lat łącznie wyniesie 15 bln zł. To 441 proc. PKB Polski w 2023 r. Trudno sobie te liczby wyobrazić. Oczywiście, ubezpieczenia tej luki nie pokryją, ale mogą pomóc w zabezpieczeniu przynajmniej części potrzeb przyszłych emerytów – mówi Jan Grzegorz Prądzyński, prezes zarządu PIU.
Bądź na bieżąco z najważniejszymi informacjami subskrybując nasz codzienny newsletter 300Sekund! Obserwuj nas również w Wiadomościach Google.
Zdaniem Polskiej Izby Ubezpieczeń osoba przechodząca na emeryturę w wieku 60 lat powinna zgromadzić 58,3 tys. zł dodatkowych oszczędności. Natomiast osoba przechodząca na emeryturę w wieku 65 lat powinna mieć 70,7 tys. zł oszczędności.
Jeżeli połączymy lukę zdrowotną i emerytalną, uzyskamy odpowiednik ponad jednej czwartej dochodów budżetu państwa. Biorąc pod uwagę założenie, że kwota wydatków budżetu państwa na rok 2024 została ustalona na poziomie 866 mld zł.
To też może Cię zainteresować:
- Dłuższe życie, gorsze zdrowie, czyli jak wygląda luka zdrowotna między kobietami a mężczyznami
- To nieprawda, że kobiety nie chcą mieć więcej dzieci. Tak wygląda luka dzietności
- Luka w VAT znowu dwucyfrowa. Znamy nowe szacunki Ministerstwa Finansów [AKTUALIZACJA]
- Luka VAT znowu wzrosła. „Potrzebujemy nowych narzędzi, by uszczelniać system”