Polska firma LabFarm pracuje nad mięsem komórkowym. Prototyp może wejść na rynek już w tym roku. O badaniach informuje wtorkowa Rzeczpospolita.
W Europie przeciwko dopuszczeniu na rynek mięsa komórkowego protestują rolnicy produkujący mięso w tradycyjny sposób, a Włosi wręcz zakazali jego produkcji, zwraca uwagę dziennik. Taki rodzaj produkcji mięsa budzi kontrowersje, mimo to polska firma LabFarm pracuje nad swoim prototypem.
– Pracujemy nad produktem prototypowym, który będzie dostępny jeszcze w tym roku – mówi Rzeczpospolitej Wiesław Macherzyński, dyrektor operacyjny polskiej firmy Labfarm.
W polskim wydaniu mięso z probówki ma być odpowiednikiem mięsa drobiowego. Na razie jest to bardziej eksperyment – na konsumpcję i sprzedaż mięsa in vitro nie pozwalają unijne regulacje. Dopuszczają je jednak kolejne innowacyjne rynki: Singapur, Stany Zjednoczone, Izrael. Pierwsze dwa kraje postawiły na mięso z kurczaka, natomiast Izrael wprowadził wołowinę. Hybrydowy stek będzie łączył komórki zwierzęce z matrycą białka roślinnego z pszenicy i soi. Może być to kamień milowy w rozwoju alternatywnych źródeł białka, napisano w dzienniku.
Czytaj także: Wegetarianie w mniejszości, czyli Polacy to mięsożercy. Nikt tak nie lubi wieprzowiny, jak my
Z kolei w Czechach firma Bene Meat Technology wytwarza mięso komórkowe przeznaczone na paszę dla zwierząt. Produkt czeskiej firmy został w listopadzie wpisany do Europejskiego Rejestru Materiałów Paszowych.
Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj 300Sekund, nasz codzienny newsletter!
Kluczowa w eksperymentach nad żywnością może okazać się akceptacja społeczeństwa lub jej brak, podobnie jak w przypadku produktów GMO. Wśród argumentów przemawiających za mięsem komórkowym może być chęć oszczędzenia zwierzętom cierpienia czy kwestie prozdrowotne. ONZ zachęca do wybierania roślinnych i komórkowych alternatyw, a Unia Europejska spodziewa się spadku konsumpcji tradycyjnego mięsa w najbliższych latach, pisze „Rzeczpospolita”.