{"vars":{{"pageTitle":"Młodzi z pokolenia Z nie garną się do wojska. Niemcy zastanawiają się jak to zmienić","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["brak-armii","bundeswehra","najnowsze","niemcy","pokolenie-z","wojna"],"pagePostAuthor":"Zuzanna Cichowska","pagePostDate":"19 marca 2024","pagePostDateYear":"2024","pagePostDateMonth":"03","pagePostDateDay":"19","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":694072}} }
300Gospodarka.pl

Młodzi z pokolenia Z nie garną się do wojska. Niemcy zastanawiają się jak to zmienić

Młodzi Niemcy z pokolenia Z nie chcą iść do wojska. Politycy rządzącej w Niemczech koalicji szukają pomysłu, jak zachęcić ich do wstępowania do armii.

Mimo akcji promujących atrakcyjność Bundeswehry zainteresowanie młodych Niemców służbą wojskową spada, zwraca uwagę Frankfurter Allgemeine Zeitung. Nie pomagają żadne akcje PR-owe – ani kampanie wizerunkowe w stylu nowoczesnych influencerów, ani przedstawianie Bundeswehry wykorzystując obraz koncernu giełdowego w mundurach wojskowych.

Szacowana liczba żołnierzy w armii niemieckiej powinna wzrosnąć z 181 000 do 203 000, aby odpowiedzieć na potrzeby kraju oraz Sojuszu. Oczekiwany poziom kadry zapewniłby realizację doktryny obronnej, w tym modernizację armii. Skutki braku rekrutów mogą być zauważalne, gdy na przykład na wschodniej flance NATO zacznie brakować żołnierzy wojsk lądowych lub zabraknie kadry do szkolenia nowoczesnym sprzętem militarnym.

Wróci służba wojskowa?

Koalicja rządząca CDU/CSU zaproponowała postulat wprowadzenia obowiązkowego roku służby na rzecz społeczeństwa. W myśl tej idei, kobiety i mężczyźni mieliby przez okres 12 miesięcy poświęcić swój czas na działalność w organizacjach, instytucjach społecznych – oraz w Bundeswerze. Takim pomysłem wojsko chce przyciągnąć chętnych rekrutów. Jeśli taki pomysł wejdzie w życie dwoma trzecimi głosów w Bundestagu, to w dalszych krokach będzie to wymagało poprawek w Konstytucji. Obecnie jednak długa droga do uzyskania poparcia politycznego.

Gazeta przypomina, że obowiązkowa służba wojskowa w Niemczech została zniesiona 2 lipca 2011 roku. Od tego czasu spada liczba rekrutów oraz zainteresowanie młodych ludzi sprawami militarnymi.

Za nieudolną politykę dotyczącą organizacji armii obwiniany jest także były minister obrony, polityk przychylny niemieckiej kanclerz Angeli Merkel – Karl-Theodor zu Guttenberg. „Ulubieniec mamusi” tak nazywamy przez grono polityków, zgodnie z kierunkiem Merkel przyjął politykę oszczędności, co realnie odbiło się na strukturze wojska.

Problemy niemieckiej armii

Po tylu latach zaniedbań i wykreślania niemieckiej obronności z listy priorytetowych kierunków polityki zagranicznej trzeba się teraz liczyć z trudnymi konsekwencjami. Bowiem na wielu płaszczyznach odbudowanie struktur armii spotyka się z ograniczeniami. Po pierwsze niemieckie prawo musi zostać dopasowane do obecnej potrzeby przywracania obowiązkowej służby wojskowej lub do pokrewnych rozwiązań. Poza tym wymagają odbudowy biura poborowe, które muszą powstać od nowa.

Kolejny problem stanowią fundusze. Całe przeobrażenie Bundeswehry będzie kosztować miliardy euro, których nie ma ani w planach, ani w rezerwach. W armii brakuje broni czy amunicji. Natomiast jedna trzecia żołnierzy z wojsk lądowych musiałaby być wyznaczona do szkolenia rekrutów, co spowodowałoby znaczące braki np. we wschodniej flance NATO.


Bądź na bieżąco z najważniejszymi informacjami subskrybując nasz codzienny newsletter 300Sekund! Obserwuj nas również w Wiadomościach Google.


Poparcie dla planów odbudowy armii zyskuje coraz liczniejsze poparcie wśród niemieckiej opinii publicznej. Dla odbudowy niemieckiej obronności niezbędne jest odtworzenie armii. Młode pokolenie Z jest niezbędne do rozwoju struktur wojskowych. Poza tym dostosowania wymaga: wewnętrzna organizacja wojskowa oraz logistyka, prawo czy zapewnienie odpowiednich funduszy – podaje niemiecki FAZ.

Polecamy: