Słodziki zamiast cukru? To nie najlepszy pomysł. Szczególnie jeżeli chodzi o aspartam. Specjaliści nie skreślają niecukrowych substancji słodzących, ale radzą ograniczać ich spożycie.
Spożycie cukru zwiększa ryzyko rozwoju otyłości oraz chorób niezakaźnych, takich jak choroby zębów. Nie jest to wiedza tajemna. A co ze słodzikami?
Według WHO stosowanie słodzików bezcukrowych może powodować ryzyko chorób sercowo-naczyniowych. Zdaniem Światowej Organizacji Zdrowia istanieje także związek między niecukrowymi substancjami słodzącymi, a podwyższonym ryzykiem rozwoju cukrzycy typu 2. Poza tym zamienników cukru nie powinno się używać, kiedy celem jest długoterminowa redukcja masy ciała. Rekomendacje WHO dotyczą m.in. aspartamu, sacharyny, sukralozy, ale też stewii i jej pochodnych.
Kontrowersyjny aspartam
Przyjrzyjmy się temu pierwszemu. Zarzuty pod adresem aspartamu ma nie tylko Światowa Organizacja Zdrowia. Międzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem (IARC) sklasyfikowała go jako „możliwy czynnik rakotwórczy”. Jednocześnie 90 globalnych agencji ds. bezpieczeństwa żywności, potwierdziło, że słodzik ten jest bezpieczny.
– Badania potwierdzają, że aspartam spożywany w ramach limitu 0 – 40 mg/kg masy ciała jest bezpieczny dla ludzi. Ograniczenia dotyczące jego stosowania są skierowane do osób cierpiących na fenyloketonurię – wyjaśnia rozbieżności Mariola Wozowczyk, specjalistka pielęgniarstwa diabetologicznego z Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków.
Żeby przekroczyć wspomniany limit, osoba ważąca 70 kg, musiałaby wypić codziennie dużą ilość napoju zawierającego ten związek. Jak policzył dr hab. Adam Jurgoński z Instytutu Rozrodu Zwierząt i Badań Żywności Polskiej Akademii Nauk w Olsztynie, w przypadku coli zero, która zawiera niecałe 600 mg aspartamu w litrze, byłoby to około 19 szklanek o objętości 250 ml dziennie.
– Badania na zwierzętach oraz przeprowadzone w ostatnich latach niektóre badania na ludziach sugerują działanie kancerogenne aspartamu, m.in. w obrębie wątroby, co należy w mojej opinii potraktować na tę chwilę jako istotny sygnał ostrzegawczy dla producentów żywności i konsumentów – zastrzega jednocześnie ekspert ds. żywności i żywienia.
A co z innymi rodzajami słodzików?
Ale aspartam to tylko jeden z popularnych słodzików. Co z pozostałymi?
Jak tłumaczy, dr hab. Adam Jurgoński, zamienniki cukru spożywczego, czyli sacharozy, to liczna i mocno zróżnicowana pod względem budowy chemicznej grupa związków sztucznie wytworzonych lub pochodzenia naturalnego. Dlatego trzeba być ostrożnym w przypisywaniu niekorzystnych efektów zdrowotnych wszystkim zamiennikom na raz.
– Jest powszechnie wiadomym, że nadmiar ksylitolu i innych alkoholów cukrowych powoduje niekorzystne objawy ze strony przewodu pokarmowego z biegunką włącznie, ponieważ nie są one zbyt dobrze wchłaniane do krwioobiegu – wyjaśnia ekspert.
I radzi, że bez względu na pochodzenie zamienników cukru, ich nadmierne spożycie może być mniej lub bardziej szkodliwe dla zdrowia. Bo wszystko jest trucizną w odpowiednio wysokiej dawce.
– Najlepszym rozwiązaniem byłoby przyzwyczajenie się do mniej słodkiej diety, niezawierającej żadnych dodatkowych substancji słodzących. Zdaję sobie jednak sprawę, że jest to z wielu powodów trudne, warto jednak przynajmniej częściowo spróbować zastąpić słodycze i słodkie napoje owocami i sokami, najlepiej rozcieńczonymi – mówi dr hab. Adam Jurgoński.
Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj 300Sekund, nasz codzienny newsletter!
Mniej zasadnicze stanowisko ma Mariola Wozowczyk. Jej zdaniem naturalne substancje słodzące, takiej jak stewia, erytrol oraz ksylitol są dobrą alternatywą dla diabetyków: – Wszystkie trzy produkty wyróżniają się bardzo niskim indeksem glikemicznym, przez co są odpowiednie dla osób z cukrzycą.
Jak dodaje ekspertka, takie słodziki, przez to, że są nisko kaloryczne, mogą pomóc w krótkoterminowej utracie zbędnych kilogramów. Natomiast długofalowo nie niosą ze sobą znaczących korzyści. Nie pomogą w poradzeniu sobie z otyłością. Tę zwalczyć może jedynie kompleksowa zmiana stylu życia, głównie dotycząca sposobu żywienia i aktywności fizycznej.
Jednocześnie przedstawicielka Polskiego Stowarzyszenia Diabetów zwraca uwagę na to, że niezależnie od rodzaju słodzików, nie powinno się ich stosować do gotowania i pieczenia.
– W wysokiej temperaturze częściowo ulegają rozkładowi i mogą tworzyć się substancje o niekorzystnym wpływie na organizm – podsumowuje Mariola Wozowczyk.
To też może Cię zainteresować:
- Antybiotyki łykamy jak cukierki, ale z profilaktyką jesteśmy na bakier. Nawet połowa Polaków nie robi badań
- W tłusty czwartek w cukierni za pączka zapłacimy około 4-5 zł. To przez ceny składników
- Ratunek dla małego biznesu. Od kwietnia piekarnie i cukiernie zapłacą mniej za gaz
- Kakao najdroższe od lat, a jego cena wciąż rośnie. Odczujemy to wszyscy